Skocz do zawartości

Jak się ma technika jazdy rowerem do motoru ?


matrix123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@Krzywer a jeździłeś kiedyś zjazdówką? Bo jazda rowerem po mieście a na trasach DH to taka różnica jak jazda na skuterze po ulicach, a R1 po torze.

 

Celowo napisałem o balansie w przypadku jazdy po 8, bo na kursie jeździ się lekkim motocyklem i przy takiej prędkości, że przeciwskręt nie działa. A odpowiednie ułożenie ciała znacznie usprawnia przejazd po 8. Jasna sprawa, że balans ciała nie odgrywa już takiej roli przy "normalnej" jeździe. Ale tutaj z kolei pomaga nawyk (wytworzony również na rowerze DH) patrzenia wgłąb zakrętu oraz zwrócenie ciała do wnętrza zakrętu.

 

A teraz jeżdżę GSXem 750

Nieprawda. Nawet na ósemce i na ciężkim motocyklu przeciwskręt działa.

Jeśli szkoła dysponuje tylko lekkimi maszynami, klasy egzaminacyjnej, to słabo...

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm to szczerze mówiąc mnie zaciekawiliście. Bo przy małych prędkościach (jak na ósemce) zawsze skręcałem kierownicę w tym kierunku, w którym chciałem skręcić. Dopiero przy wyższych prędkościach zauważyłem, że przeciwskręt działa.

jakoś nie widze tutaj wykorzystania przeciwskrętu.

 

Ano w szkole była tylko yamaha ybr 250 i pożyczana honda cbf 250

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo mi wmawiała dziewucha, że na rowerze jak jeździ to nie ma przeciwskrętu. To sobie zawiąż kierownicę tak, żebyś mógł skręcić tylko w stronę, w którą idzie łuk drogi i się rozpędź, zobaczymy jak będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zawsze się skręca kierownicę w stronę zakrętu, inaczej się nie da, chyba że w poślizgu. Przeciwskrętem inicjuje się tylko pochylenie a później już normalnie masz skręconą kierownicę w stronę w którą chcesz jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zawsze się skręca kierownicę w stronę zakrętu, inaczej się nie da, chyba że w poślizgu. Przeciwskrętem inicjuje się tylko pochylenie a później już normalnie masz skręconą kierownicę w stronę w którą chcesz jechać.

Rozróżnij Waść dwie rzeczy: rzeczywisty kąt skrętu koła, a kierunek oddziaływania na kierownicę - to dwie różne rzeczy.

Przeciwskręt to działanie na kierownicę, a nie kierunek skrętu koła. Jeśli odpychasz kierownicę prawą ręką to pojedziesz w prawo. A jaki jest kąt i kierunek skrętu kierownicy to już insza inszość. Jeśli jedziesz prosto, to tak naprawdę jest "prosto", bo kierownica-koło myszkują, czyli wahają się na obie strony.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że w pierwszej, bardzo krótkiej fazie skrętu, koło minimalnie odchyla się w stronę, w którą odepchnęliśmy kierownicę. W ten sposób wytrącamy maszynę z równowagi, a po chwili koło samoistnie podjeżdża pod środek ciężkości:

Tyle razy żeśmy to wałkowali...

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"countersteering" jaką to teraz ma łądną nazwe :D ja zawsze na to mówiłem "od sie-na sie" albo "zamach do zakrętu" :D

Tylko nie myl "najazdu" z przeciwskrętem, bo to dwie różne rzeczy :)

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się temu bliżej przyjżeć. Nigdy się nad tym nie zastanwiałem a z tego co czytam ważne żeby wykonywac ten element świadomie.

Muszę się temu bliżej przyjżeć. Nigdy się nad tym nie zastanwiałem a z tego co czytam ważne żeby wykonywac ten element świadomie.

 

To jest dobre pytanie, świadomość tego zjawiska jest potrzebna ? ja od max 2 lat znam je i to z tego forum i w sumie śmigam jak śmigałem zanim poznałem gada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może ponownie zaproponuję obejrzenie filmu "Twist of the Wrist 2" (autor: Keith Code"). Po pierwsze zjawisko jest tak i wytłumaczone, i pokazane na specjalnie do tego celu przystosowanym motocyklu, po drugie to 1,5 godziny filmu, który zawiera kompedium wiedzy o jeździe współczesnym sprzętem wytłumaczone w rewelacyjnie prosty, logiczny i trzymający się kupy sposób.

 

To jest dobre pytanie, świadomość tego zjawiska jest potrzebna ?

Myślę, że właśnie świadomość tego jak działa motocykl pozwoliłaby uniknąć wielu typowych wypadków, w których kierowca wyjeżdża na zewnętrzną część zakrętu prosto na czołówkę z samochodem, bo nie zdaje sobie sprawy, że żeby zacieśnić promień skrętu powinien zrobić dokładnie odwrotność tego, co nakazuje logika. Zresztą to samo jest z samochodami, ludzie jeżdżą po 15 lat za kółkiem i dają się złapać na elementarne problemy typu "przód mi wyjechał na zewnętrzną część zakrętu bo samochód jest podsterowny". Aż żal słuchać...

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda rowerem z jazdą moto niewiele ma wspólnego pod względem technik jazdy. Jedyne co Ci się przyda to podświadome "czuwanie" nad tym kiedy i jak hamujesz. Brud, piasek na drodze, mokra nawierzchnia, ostre hamowanie w zakręcie. Ja na moto latam od wielu lat i to sporo, przed tem śmigałem dużo rowerami. Ostatnio przesiadłem się znowu na rower, po latach. I ni hu*a nie umiałem jechać efektywnie. A to koła mi uciekły, a to prawie się przewróciłem próbując ominać przeszkodę czy inny, nagły manewr. W porównaniu do roweru motocykl ma bardzo opóźnioną reakcję na jakiekolwiek manewry, a to może mieć zgubny skutek dla Ciebie na początku przygody z moto. Całkiem inna geometria ramy i zawieszeń, całkiem inaczej umieszczony środek ciężkości no i masa przede wszystkim. Wiedz że na moto nawet mała gleba będzie bardzo bolesna a nawet groźna. I nie wsiadaj na motocykl bez kasku! Konieczne zapiętego pod brodą!

 

Przeciwskręt działa na rowerze. Niedawno testowałem. I prawie się wyj**łem. :biggrin: Na rowerze nie złożysz się winkiel jak na moto. I to też może mieć zgubny skutek na początku. Przeliczysz się a jednocześnie w winklu będziesz miał wyuczony odruch unikania nadmiernego składania, wyniesie Cię z winkla i masz wtedy do wyboru drzewo/rów lub czołówka z pojazdem z naprzeciwka, zależnie od kierunku zakrętu. Nie bój się składać motocykla do oporu. A opór to przeważnie podnóżki lub układ wydechowy. Dopóki nie haczysz tymi elementami o asfalt motocykl nie może się przewrócić. No chyba że odejmiesz gaz, spanikujesz, zahamujesz itp.

 

Z roweru na pewno przyda Ci się to co wyżej wspomniałem - umiejętność rozróżnienia granicy przyczepności. No chyba że całe życie latasz na Wigry 3 to jedynie na choppera możesz teraz wsiąść. :biggrin:

 

Zapamiętaj motto:

 

Motocykl jedzie sam, nie wolno mu przeszkadzać.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że po paru latach znowu się zaczyna dyskusja na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocy :D Czyli gadanie o przeciwskręcie... Widać że zima przymroziła i się nudzicie :P A Kolega się tylko pytał o podobieństwo jazdy rowerem a "motórem" ;)

 

Generalnie jak dla mnie to z roweru się przydaje tylko to że równowagę przy bardzo małych prędkościach łatwiej utrzymać na moto jak masz to dobrze opanowane na rowerze... A tak to mnie na samym początku (czyli ponad 8 lat temu...) o wiele bardziej w jeździe w normalnym ruchu się przydało... Doświadczenie paroletnie z jazdy... SAMOCHODEM! Bo wiedziałem jak się inni użytkownicy zachowują na drodze! Często wiem że koleś chce skręcić zanim jeszcze migacz włączy (o ile włączy)! A takimi rzeczami czy ogarniesz obsługę i kierowanie motungiem to nie masz się co przejmować! Ja np. się stresowałem jak będę nogą biegi zmieniać, bo w Komarku i Simsonku (czyli motoROWERKACH :) ) zmieniało się w ręce a tu nogą :) I co...? I nic, poszło bez problemu! :D No chyba że jakiś antytalent motocyklowy jesteś, ale szczerze to o jednym takim przypadku dotychczas słyszałem i była to kobieta (nie obrażając kobiet, bo paręnaście motocyklistek się zna osobiście :D)...

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I widzicie? Jednak jeden mówi, że przydaje się jedynie umiejętność utrzymania równowagi przy małych prędkościach, inny, że hamowanie i wychodzi na to, że jednak kilka podobieństw jest:).

My kiedyś z kolegą za małolata robilismy na osiedlowym skrzyżowaniu winkiel w lewo - na moim polskim "BMX-ie". Że taki konkurs - "kto niżej zejdzie". No i szło mi nieźle...dopóki mi trakcji nie zabrakło. Uuuuu, szczypało, bo to lato było i krótkie spodenki grane :D

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...