michoa Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 witam więc wyremontowałem moją padlinę crm 125 Ogólnie wymieniłem: szlif, tłok wossner, łożysko tłoka prox, uszczelki... remont zrobiłem bo motocykl miał wszystkie objawy wskazujące na bliski (albo już po :D ) koniec silnika, przerywała na obrotach, zacinała sie przy 6 tys, ogólnie była bardzo słaba... wału i łożysk wału nie ruszałem nie ma luzu nie słychać ich więc jest ok....nie był to więc remont robiony z powodu jakiegoś wybuchu typu zatarcie tylko powiedziałbym normalna eksploatacyjna wymiana tłoka.... i poskładałem tego rupiecia do kupy, nawet odpala z 2 kopa przy -12 chyba niezły wynik ?, nie ubywa płynu w chłodnicy ani oleju w skrzyni... Gaźnik ustawiłem na maksymalną dawkę paliwa... i teraz to czego nie cierpie i dlaczego się ociagałem z remontem .... docieranie :icon_rolleyes: masakrycznie korci mnie śnieg, uwielbiam latać po śniegu i tu zaczyna sie problem....ten motocykl jest niesamowicie nieelastyczny żeby jechać absolutne minimum to 7 tys obr, żeby coś sie działo i był fun potrzebne jest 8-9tys i w tym miejscu jest puenta: z tego co przeczytałem to awarie na dotarciu zdarzają sie z 2 przyczyn : -za zimny silnik i ktoś wstawia w p***de -za bardzo ktoś wstawia w p***de i przegrzewa silnik więc pytanie sedno tematu :D jak wyciągne ją, dam jej sie nagrzać do temperatury roboczej spokojną jazdą to mogę sobie popałować te 10-20min po śniegu kontrolując żeby jej nie przegrzać czy lepiej nie ?? myśle że ciężko będzie ją przegrzać przy -5 czy -10 tymbardziej że jakiś geniusz wyciągnął termostat z niej i na chwilkę obecną go nie ma......w chłodnicy jest płyn niezamarzający do -30.... normalne docieranie drogowe zimą to masakra, ja po 4km na skuterku jadąc 50km/h mam dosyć a tutaj teoretycznie trzeba zrobić 300-500km.........więc musiałbym sobie zimą odpuścić i zostać przy sankach co mnie wielce zasmuca (po co ja robiłem ten remont :D ?? ) stąd ten temat... dlatego pytam na forum co o tym myślicie.... oczywiście po zimie bym ją normalnie dotarł zwykła jazdą drogową mimo wszystko, chodzi tylko o sytuacje tu i teraz :D z góry dzięki za sugestię... robiłem tą samą ankietę wśród kumpli i zdania są podzielone : jeden miał mtx 125 docierał na ostro, nagrzał, 20-30 min totalnego ognia zakończonego delikatną przejażdżką+2 min na wolnych potem studzenie do zimnego i znowu i motocykl lata do dziś chyba 2 rok, a drugi chciał to samo na kmx125 zrobić to mimo że płyn nie uległ przegrzaniu, tłok spuchł i był kolejny remont i kolejną wypłatę w plecy..........czyli 50/50....... Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyslaw912 Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 przy docieraniu najważniejsze jest nie przegrzać maszyny (jeździć krótkimi dystansami) i nie trzymać go najlepiej więcej jak na pół skali obrotościomierza (od czasu do czasu nawet prawie na do max) ja tak docierałem mojego mbx-a 80 w którym cylinder był przeszlifowany na 9-ąty szlif i tym moto zrobiłem 10tys i chodził jak strzałka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kogutnatrajce Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 A z jakim luzem został wykonany szlif ? O ile się nie mylę wossner na pudełku podaje tolerancję . Gdybyś zrobił luz większy o 0.02 to by wystarczyło z 6 motogodzin docierania ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 (edytowane) Mój znajomek który latał w zawodach MX i swego czasu pocinał na CR250 docierał silnik w jeden dzień. Po złożeniu odpalał i nagrzewał silnik, studził, odpalał, grzał i krótka, spokojna jazda, studzenie, odpalenie, grzanie i pełen gwizdek. Nigdy nie narzekał że coś źle się dotarło. Ale nie wiem jakich sztuczek używał podczas remontu, zawsze był Naszym guru w mechanice ale na dłonie mu nie patrzyliśmy co i jak robi. Jak na samym początku przegrzejesz silnik no to kupa. Nigdy nie uzyska pełnej sprawności. Zima jest więc masz łatwiej trochę, nagrzej silnik odpowiednio i jedź. Po krótkim czasie będziesz mógł, a nawet musiał dać ognia, ważne żeby nie obciążać silnika nagłym otwarciem przepustnicy, wkręcaj zdecydowanie ale nie po chamsku. Nie trzymaj za długo na dużych obrotach, nie trzymaj nigdy na równych obrotach dłuższy czas, chodzi o to żeby "chodzić" po obrotach, jednostajna prędkość bardzo szkodzi. Edytowane 14 Grudnia 2010 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 sprzęty do MX nie maja okresu docierania. Nawet stara CZ cross go nie ma. Składasz i pełna pi*da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 14 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 i nie trzymać go najlepiej więcej jak na pół skali obrotościomierza połowa skali to jakieś 5-6tys, poniżej 5tys nawet ładowania nie ma :D rezo jest tak +/- przy 7.5 tys i wtedy zaczyna sie zabawa, przy 8-9 tys jest aż wręcz trudna do ogarnięcia ale daje frajdę czerwone pole jest od 11tys... A z jakim luzem został wykonany szlif ? O ile się nie mylę wossner na pudełku podaje tolerancję . Gdybyś zrobił luz większy o 0.02 to by wystarczyło z 6 motogodzin docierania mrugacz.gif szczerze to nie wiem ale spróbuje sie dowiedzieć :D zawsze oddaje jednemu koledze garnek z tłokiem żeby zrobił szlif i nic mnie nie obchodzi :D ale dzięki za radę na przyszłość sprzęty do MX nie maja okresu docierania. Nawet stara CZ cross go nie ma. Składasz i pełna pi*da. ja tam w cz 250/513 2 baki przelatałem na 1/2 gazu, straszna męka to była, teraz widzę że niepotrzebnie no ale crm to enduro, dosyć mocno wysilony silnik (30KM przy 10500obr/min) ale zawsze to silnik od nsr125 (tylko inne dysze w gaźniku, inny dyfuzor, i kopniak zamiast rozrusznika ) więc chyba trzeba normalnie drogowo go dotrzeć ?? Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Troche spieprzyłeś z tym szlifem, bo tolerancję znać trzeba. Teraz trochę teorii bo jak widać niektórzy nie wiedza nawet co do czego sie dociera. Tłok jest owalny i ma kształt stożka w gładzią cylindra praktycznie się nie dociera, raczej się po niej ślizga niż o nią trze, tłok który jest do kitu puchnie w nieprzewidziany przez producenta sposób i stad całe problemy. Docierają się pierścienie które w sposób ciągły dotykają gładzi cylindra, poza tym maja jeszcze jedno bardzo ważne zadanie, to przez nie oddawane jest ciepło, nowe pierścienie nie przylegają w sposób całkowity do gładzi zmniejsza się przewodność cieplna i to stad bierze się podwyższona temperatura tłoka oraz całego silnika. Czy po szlifie fazowałeś okna pilnikiem czy złożyłeś tak jak większość na żywca ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 14 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Czy po szlifie fazowałeś okna pilnikiem czy złożyłeś tak jak większość na żywca ? na żywca.......wyciągałem tylko i piłowałem zawór wydechowy do delikatnie zahaczał o pierścienie, teraz już ich nawet nie dotyka... a w tym fazowaniu chodzi o zaokrąglenie rantów okien żeby nie były ostre tak ?? tłok który jest do kitu puchnie w nieprzewidziany przez producenta sposób i stad całe problemy. u kumpla w kmx spuchł wossner, i to tak że aż go ,,złapało'' (silnik sie zablokował, ale ostygł i znowu zaczął sie ruszać tylko że w cylindrze były takie rysy że wszystko poszło do kosza..) tylko że do tej pory nikt nie wie dlaczego, czy spieprzył szlifierz czy wadliwy tłok sie zdarzył, czy co.... a w mtx 125 był totalna chińszczyzna tłok za 55 zł i wszystko było ok nie wiem kwestia przypadku czy jak ?? Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk_mx Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Nie no silnika nie możesz zamulać ani przegrzać, takie zasady mi mówiono co do docierania. W praktyce to wygląda tak , że korzystasz z całej skali obrotów (oczywiście z głową, nie non stop odcięcie), przed jazdą dokładne rozgrzanie moto i robienie co jakiś czas przerwy ( co ok 20-30min) przerwy do wystudzenia silnika, z nawiniętymi km czas jazdy zwiększasz . Zresztą wszystko to było już tu opisane ;). Nic nie szkodzi żebyś to robił na śniegu, ważne żebyś nie "przeginał pały" ;p Co do wossnerów, w moim byłym sx też kiedyś trafiła mi przygoda z nim, na 4 tłoki jakie montowałem 1 po ok 20 min normalnej jazdy po prostu się zatarł, oleju w mieszance trochę więcej niż zwykle bo to pierwsze uruchomienie było, cylinder na nikasilu. W sumie nie wnikałem co było dokładna przyczyna czy jakiś mój błąd czy wada tłoka, kupiłem kolejnego wossnera i nalatał ok 50 mth ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz_MX Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Mój znajomek który latał w zawodach MX i swego czasu pocinał na CR250 docierał silnik w jeden dzień. Po złożeniu odpalał i nagrzewał silnik, studził, odpalał, grzał i krótka, spokojna jazda, studzenie, odpalenie, grzanie i pełen gwizdek. Nigdy nie narzekał że coś źle się dotarło. Ale nie wiem jakich sztuczek używał podczas remontu, zawsze był Naszym guru w mechanice ale na dłonie mu nie patrzyliśmy co i jak robi. W motocyklach typu cross, cylinder jest pokryty powłoką niklu i węglika krzemu (nikasil). Dzięki temu możliwe jest zastosowanie chromowanych pierścieni - bardzo dobra odporność na ścieranie. Dodatkową zaletą jest dobre odprowadzanie ciepła (to wszystko wpływa na żywotność elementów układu tłokowo-korbowego), dzięki temu takich silników nie trzeba docierać. Warto wspomnieć, że motocykle wyczynowe pracują na mieszance 30:1 (dwutakt). Kolega niestety nie posiada cylindra pokrytego nikasilem, także musi dostosować się do powyższych rad kolegów (rozgrzanie jednostki, krótkie odcinki najlepiej po równej nawierzchni, oraz nieprzegrzanie jej). Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 (edytowane) W motocyklach typu cross, cylinder jest pokryty powłoką niklu i węglika krzemu (nikasil). Dzięki temu możliwe jest zastosowanie chromowanych pierścieni - bardzo dobra odporność na ścieranie. Dodatkową zaletą jest dobre odprowadzanie ciepła (to wszystko wpływa na żywotność elementów układu tłokowo-korbowego), dzięki temu takich silników nie trzeba docierać. Warto wspomnieć, że motocykle wyczynowe pracują na mieszance 30:1 (dwutakt). Kolega niestety nie posiada cylindra pokrytego nikasilem, także musi dostosować się do powyższych rad kolegów (rozgrzanie jednostki, krótkie odcinki najlepiej po równej nawierzchni, oraz nieprzegrzanie jej). Pozdrawiam. Dokładnie, CRM "troszkę" brakuje do MX :wink: i to co przejdzie w CR250 na nicasilu niekoniecznie sprawdzi się w silniku na żeliwie dodatkowo niewiadomo jak spasowanym. Edytowane 14 Grudnia 2010 przez ghollum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moto_50ccm Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Przeczytaj ten artykuł http://forum.scigacz.pl/post-33245.html&highlight= a sam znajdziesz odpowiedź. Rozgrzej motor na niskich obrotach, a potem jeździj kontrolując, aby go nie przegrzać ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter 1600 Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Ale żeby dobrze rozgrzać silnik musisz założyć termostat.Bez niego silnik będzie nie dogrzany. Cytuj 2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rejdzik Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 (edytowane) Nsr nie ma 30 koni od tego zacznijmy. Raczej cos koło 24 25... dalej patrz na moment obr.. Masz źle ustawiony bądź juz w krytycznym stanie zawór wydechowy. Ten silnik normalnie bardzo łagodnie rozwija swoją moc. Jedzie raczej od dołu. Dam Ci radę, ustaw skład mieszanki aby silnik płynnie przechodził przez całe obroty oraz żeby świeca miała kolor ciemno ceglasty. Unikniesz przegrzania. Pewnie masz wskaźnik temperatury, pamietaj ze nie zawsze to co jest na wskaźniku = na tłoku. Jeździj na średnich obrotach, od czasu do czasu przekręcając go przez wszystkie biegi do końca. I tyle. hef fan btw W rx 125 nie miałem termostatu i śmigałem bardzo długo, co prawda zacierałem tłoki ale to wina tulei i dużych temp latem, na jesień przy 5 stopniach dopiero był problem z nagrzaniem silnika ale dawałem tekturkę przed lewą chłodnicę i bylo ok. ii jeszcze coś... rozgrzanie silnika przy braku termostatu i zaworu wydechowego w zime (2t) NA JAŁOWYCH OBROTACH jest niewykonalne. Edytowane 14 Grudnia 2010 przez rejdzik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano Opublikowano 14 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 CRM łagodnie oddaje moc :clap: , teraz to mnie rozwaliłeś, poniżej 7tys. to ledwo sie toczy. Ja swoją też docierałem zimą, robiłem jak wszyscy piszą rozgrzewałem przed jazdą na początku delikatnie, lecz jak już złapała temp. dawałem jej w palnik oczywiście nie ciągle na max, wiadomo w śniegu nie trzeba mieć manety odkręconej, po prostu bawiłem sie. Jak znalazłem troche asfaltu to odwijałem do końca do 4 biegu i później znowu delikatniej. Na wiosne CRMa była dotarta tak że po wbiciu 2 stawiała na koło. Jeżeli miałeś problem z zaworem że haczył o pierścienie to radze ci zrób to na prawde dokładnie, ja też na początku spiłowałem i niby nie wystawał. Niestety po 1000km straciła kompresje, pierścienie od strony wydechu były zjechane do zera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.