Skocz do zawartości

Mercedes


sitars
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

starzy dobrzy znajomi mają w123

3cia buda, silnik ten sam 2.0D, ponad 700tys nalatane

tylko olej z filtrem i paski lecą

chyba od nich go odkupie :D

 

 

p.s

magiczne "kle kle kle" jest nie do pobicia

Edytowane przez enduromaster

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

240 tkm i taki wytarty fotel od kierowcy??? W W124 którego ujeżdżałem miał w chwili sprzedaży blisko 700tkm i nie miał nic poprzecierane. Owszem fotel był wysiedziany i jedyna dziurka to pamiątka po papierosie.

Co do silnika to był walec drogowy. 2,5 litra,wolnossący diesel i 90 KM. Przyspieszeń brak,ale długowieczność gwarantowana.

Teraz mam W202 z przebiegiem większym o blisko 50tkm od tej 190 z artykułu. Możecie nie wierzyć,ale auto w środku jest jak nowe. Zero przetarć,skrzypień,pisków,trzasków.

Więc coś mi ten artykuł lekko zalatuje.

 

Bez Gwiazdy niema jazdy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz że nowe Mercedesy będą z wysilonymi dieslami nie do zajechania(bo mój komentarz dotyczył stwierdzenia że "ciężko je zabić")? Że przejadą w miarę bezawaryjnie 300-500tyś km i więcej?? Bo ja wątpie. To były silniki które z 2 litrów miały po 75-90KM itp a nie 150-180 nie miały wrażliwych na paliwo wtryskiwaczy jak CR, nie miały DPF,turbin....

Uważam, że stwierdzenie, iż obecnie produkowane mercedesy nie są do tego zdolne jest jak wróżenie z fusów. Leasingowe auta średniej klasy robią w 3-4 lata 200-300tys. km i dają radę. Dlaczego ktoś kto kupił nowego merca, przejeździł nim leasing, kupuje ponownie nowego Mercedesa? Przecież jakby mu się psuł, to by zmienił markę? Prawda? Znam dwóch takich właścicieli i złego zdania na Merca nie dadzą powiedzieć (jednak to nadal nowe auta, więc ciężko oceniać jak się będą sprawowały za kilkanaście lat). A opinie w internecie krążą... kupił ktoś złożonego z 2, przebieg cofnięty o 200tys., "po emerycie" i zaczyna mu się sypać - to też stereotyp - ale o ile prawdziwszy? :flesje:

 

Ten wytarty fotel rzeczywiście jakoś dziwnie wygląda... Widać więcej "wsiadania/wysiadania" w stosunku do przebytych km było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że stwierdzenie, iż obecnie produkowane mercedesy nie są do tego zdolne jest jak wróżenie z fusów. Leasingowe auta średniej klasy robią w 3-4 lata 200-300tys. km i dają radę. Dlaczego ktoś kto kupił nowego merca, przejeździł nim leasing, kupuje ponownie nowego Mercedesa? Przecież jakby mu się psuł, to by zmienił markę? Prawda? Znam dwóch takich właścicieli i złego zdania na Merca nie dadzą powiedzieć (jednak to nadal nowe auta, więc ciężko oceniać jak się będą sprawowały za kilkanaście lat). A opinie w internecie krążą... kupił ktoś złożonego z 2, przebieg cofnięty o 200tys., "po emerycie" i zaczyna mu się sypać - to też stereotyp - ale o ile prawdziwszy? :flesje:

 

Ten wytarty fotel rzeczywiście jakoś dziwnie wygląda... Widać więcej "wsiadania/wysiadania" w stosunku do przebytych km było.

Ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz, wysilony silnik szybciej się zużyje niż niewysilony, po drodze będą do wymiany/regeneracji wtryskiwacze,turbina,filtr cząstek stałych, znając życie pojawią się też problemy z czymś elektronicznym...nie twierdzę że nowe mercedesy są do d.... ale nie sposób porównywać trwałości i bezawaryjności(częściowo wynikającej z prostoty) do takich legend trwałości jak chociażby stare mercedesy,wlejesz nawet gorszy olej i dadzą radę.A co do aut leasingowych...tak często jest tak jak piszesz...ale nowe samochody są stworzone żeby właśnie zrobić te 200-250tyś i będziesz zadowolony ale potem zaczynają się psuć czasem drobnostki ale kosztowne albo upierdliwe. Producent nie ma interesu w tym żebyś jeździł samochodem 20lat. Kiedyś znane z niezwodności toyoty też już nie są takie bezproblemowe. Chcąc nie chcąc ta elektronika,różne systemy itp będą się psuć.

ps. Kumpel miał mercedesa beczkę kombi(sprzedał bo były problemy z blachami. ale mimo że miał ok. 550tyś, olej lany jakiś mineralny, odpalał bez problemu nawet w chłodne dni.

Edytowane przez Domel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak żaden model nie pobije trwałością W123. Do dziś można kupić nowe oryginalne części wyprodukowane w okresie panowania "beczek" . Dobry znajomy remontuje W123 coupe,i niema z tym jakiegoś wybitnego problemu. Swego czasu krążyła legenda ,że przez "beczułki" MB poniósł straty właśnie przez brak obrotu częściami zamiennymi. Co prawda to to że nowsze Mercedesy są dużo delikatniejsze i mniej idioto odporne. Widzę to po przesiadce na nowszy model. W202 jest delikatniejszą dziewczynką od "topornej" 124.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj W 210 w 290 TD w automacie, ma obecnie cos kolo 210 000 km ale jak porownam jego prace silnika a 190 - tki to roznica jest slyszalna - na korzysc 190 - tki.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale panowie, co to jest 240.000 dla diesla? Ciężarówki robią miliony, służbowe samochody walą po 300-400 tysi i nikt z tego rewelacji nie robi. Kobita jeździła od wielkiego dzwonu. Na szybko wychodzi że robiła 200km w tygodniu. To ma być przebieg?

 

Pamiętam jak byłem w Autoszlif Olszewski i akurat panowie przebijali tuleje jakieś rzędowej ósemki albo szóstki diesla. Z ciekawości zapytałem dlaczego, czy ma aż tak duży przebieg ? "silnik niedawno przekroczył milion" :)

 

starzy dobrzy znajomi mają w123

3cia buda, silnik ten sam 2.0D, ponad 700tys nalatane

tylko olej z filtrem i paski lecą

chyba od nich go odkupie :D

p.s

magiczne "kle kle kle" jest nie do pobicia

 

I tak żaden model nie pobije trwałością W123. Do dziś można kupić nowe oryginalne części wyprodukowane w okresie panowania "beczek" . Dobry znajomy remontuje W123 coupe,i niema z tym jakiegoś wybitnego problemu. Swego czasu krążyła legenda ,że przez "beczułki" MB poniósł straty właśnie przez brak obrotu częściami zamiennymi. Co prawda to to że nowsze Mercedesy są dużo delikatniejsze i mniej idioto odporne. Widzę to po przesiadce na nowszy model. W202 jest delikatniejszą dziewczynką od "topornej" 124.

 

Ta W123 jest nieśmiertelne....Szkoda tylko, że buda nie nadąża za resztą :) Ojciec miał to cacko 300D z automatem. Gdyby nie przeżarta blacha dalej by śmigał po szosach.

Sąsiad też ma coupe i sedana. Raz dokupił jeszcze tzw. okularnika (coś nowszego rocznika nie pamiętam) sprzedali go bo ciągle coś mu dolegało a ceny części nie były za ciekawe. Podobno tylko wnętrze robiło pozytywne wrażenie.

 

Części do W123 niby są nadal do kupienia ale jak wspomniany Pan sąsiad chciał kupić jakąś gumową osłonę w silniku to serwis strasznie kręcił nosem i wciskał kit, że nie ma nic w polsce. Jak skoczyli na magazyn to nagle się znalazło :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej auto miało być niezawodne .fabryki nie były nastawione na sprzedaż części tylko samochodów.Dzisiaj niestety wszystko robione jest pod sprzedaż części i tak jak napisał kolega:silniki są wysilone czuli bez zapasu mocy a co za tym idzie nie są tak trwałe jak te starsze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od roku mam 190 2,0D. Kupilem, bo mial wiarygodny przebieg - 702tkm. Teraz ma troche ponad 720tkm. Oleju nie bierze ani grama. Pali max 5,5 litra ON na setke. Zapala, jezdzi, hamuje. Przez ten rok wlozylem w niego sporo kasy, jakies 700zl... tyle mnie kosztowaly opony, tarcze i klocki z przodu, swiece zarowe, drazki kierownicze, olej, pasek wieloklinowy, jedna zarowka H4 i jedna od pozycji. Bylo troche spawania, zrobilem to sam. Jedyna usterka dotyczaca czesci nieeksploatacyjnych to nadmierne pocenie sie przewodu od wspomagania - koszt przekucia z nowym wezem 40zl. Jedyna awaria na trasie to spadniecie paska wieloklinowego - czas naprawy na drodze 30 minut (25minut szukalem kogos kto ma narzedzia, bo woze tylko klucz do kol:/, zalozenie zapasowego 5min).

Jednego jestem pewien - teraz juz nie robia takich samochodow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie turlam W124 E200 z automatem. 130 tys mil (jakies 210 tys km). Mam go juz dobrych pare lat i jak na razie zepsul sie regulator obrotow i wentylator nawiewu (oba . Poza tym raz na 2 lata robie przeglad typu plyny i filtry i jezdze. Tydzien temu kupilem nowe opony i wycieraczke. Tyle z wydatkow. To moj drugi W124. Troche krowa, ale pojemny i dosc wygodny. Jedyne, co boli to podatek drogowy - w Irlandii placi sie od pojemnosci silnika, wiec 640 EUR za 2 litrowy silnik.

 

Pozdrawiam

Eryk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merc to merc a reszta moze sie na nim jedynie wzorowac :cool:

Kumpel ma Audi 100 87r chyba, 1.8 lub 2.0, benzyna +gaz, na liczniku przebieg 470k. W środku nic nie trzeszczy, nic się za bardzo nie powycierało. Także nie tylko merce to dobre auta.

Jawa Robby 50 ==> Yamaha XT 600E ==> Honda CB 900F Hornet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel ma Audi 100 87r chyba, 1.8 lub 2.0, benzyna +gaz, na liczniku przebieg 470k. W środku nic nie trzeszczy, nic się za bardzo nie powycierało. Także nie tylko merce to dobre auta.

Stare Mercedesy przy tym przebiegu są dopiero co dotarte :buttrock:

www.odszkodowania-wlodarczyk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...