Skocz do zawartości

"Przegazówka", "międzygaz"


enZo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie nie widzę różnicy, ale od dziś się poprawiam - parę razy mi zablokowało koło na chwilę. Pozdrawiam! :flesje: :flesje: :flesje:

Tak wlaściwie to przy zbyt szybkiej redukcji tylne koło nigdy sie zupełnie nie zablokuje (w sensie: unieruchomi, stanie ;) ) tylko przez chwilę kręci się wolniej jak napierdalający pod nim asfalt.

Ale teraz to już się czepiam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wlaściwie to przy zbyt szybkiej redukcji tylne koło nigdy sie zupełnie nie zablokuje (w sensie: unieruchomi, stanie ;) ) tylko przez chwilę kręci się wolniej jak napierdalający pod nim asfalt.

Ale teraz to już się czepiam :P

 

Możliwe nie wiem nie patrzyłem akurat na koło :P Dlatego nie zaprzeczam, że tak jest. Słyszałem tylko lekki pisk i trochę poniosło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dał ks-riderowi litrowego motóra z silnikiem V i kazał mu troche nim pojeździć, w deszczu. Na jutubie byłby hit :D

 

Jezdzilo sie roznymi i w roznych warunkach pogodowach. Co prawda V- ka jest bardziej " nerwowa " to jednak .....jakos daje rade :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KS. V-ka nerwowa? Jest potulna, jak baranek ;)

 

 

Hahah, no.

 

 

No w porownaniu z R4 to " nerwowa " - przynajmniej niektore modele :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

miałem przypadek - redukcja bez przegazowania przed zakrętem i w połowie zakrętu puszczenie sprzęgła - spowodowało lekki uślizg koła, trochę się wystraszyłem. Nie wiem czy przegazowanie i redukcja, a następnie wejście na sprzęgle w zakręt gdy obroty spadają przy zamkniętym gazie coś by w tej sytuacji pomogło.

nie stosuję więc przegazówek. Może to i złe przyzwyczajenie - dojazd do krzyżówki na sprzęgle, czy też wejście w zakręt, ale boli mnie hamowanie silnikiem.

dojeżdżam do skrzyżowania to redukuję biegi na bez puszczania sprzęgła - pach, pach , pach w dół do 2. hamuję również nożnym, bo dwoma palcami to raczej nie dam rady się zatrzymać - używam dwóch hamulców - rozkładając siły w zależności od warunków i potrzeb. (ale w sytuacjach zagrożenia zdarzyło się depnąć ostro nogą - przyzwyczajenia z Iżów, junaków i innych wuesek).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co ja wiem i stosuję, to zakręt powinno pokonywać się z zapiętym biegiem,

redukcja powinna nastąpić przed samym zakrętem. nawet w aucie spróbuj wjechać w zakręt na luzie przy wiekszej prędkości to zobaczysz - siły odśrodkowe wyrzucają na zewnątrz. i jeszcze puszczanie sprzęgła w zakręcie? a jeśli byłoby tam troche piasku to leżysz. zwłaszcza, że trzymając sprzęgło masz utrudnione manewrowanie motocyklem.

 

ja robie tak, że ewentualnie redukcja przed zakrętem, ewentualne dohamowanie silnikiem i w połowie zakrętu gdy widzę jego koniec do przyśpieszam

 

to samo ma się do skrzyżowań, zawsze skręt na biegu, nie na sprzęgle

 

ps. ale cos mi śmierdzi Twój post, chyba chciałeś wywołać dyskusję bo napisałeś wszystko odwrotnie niż powinno być

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo mam takie przyzwyczajenie z samochodu, wiem ze nawet w samochodzie źle. Ale nie jeździłem 15 lat. dlatego przyzwyczajenia mam ze starych maszyn - (np na takim junaku stopka nożnego przebiła kumplowi stopę przy hamowaniu gdy się podwinęła, a przednich tam wcale nie było).

lubię jeździć w sandałach i krótkich spodniach, uczę się że przy hamowaniu przed skrzyżowaniem można się wy*ebać na piasku rozsypanym na asfalcie - bo właśnie zaczęli w PL wszystkie drogi remontować.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie po to jest hamowanie silnikiem, nie tracisz przyczepności. A jeśli strzelisz ze sprzęgła to efekt już miałeś

 

"np na takim junaku stopka nożnego przebiła kumplowi stopę przy hamowaniu gdy się podwinęła" - no jeżeli jechał w klapkach i krótkich spodenkach to wcale sie nie dziwie

Edytowane przez radko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 lat później...

Siema mam takie pytanie bo chce zacząć stosować międzygaz w swoim motocyklu. I rozumiem, że muszę dodać gazu przy redukcji ale to mam zacząć hamować i jednocześnie redukować bieg czy najpierw hamować a dopiero potem zacząć redukować czy jak. Proszę o odpowiedź bo dopiero co zdałem prawko na motocykl : p 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 28.02.2021 o 21:42, _rozowapantera_ napisał:

Siema mam takie pytanie bo chce zacząć stosować międzygaz w swoim motocyklu. I rozumiem, że muszę dodać gazu przy redukcji ale to mam zacząć hamować i jednocześnie redukować bieg czy najpierw hamować a dopiero potem zacząć redukować czy jak. Proszę o odpowiedź bo dopiero co zdałem prawko na motocykl : p 

Panie, zmieniasz bieg jak obroty silnika spadają, aby nie zadusić pieca - albo żeby po prostu trzymać piec na wysokich obrotach, byś mógł w każdej chwili wystrzelic do przodu.

Hamowanie i redukcja powinny być niezależne od siebie. Raz hamujesz i później redukujesz, raz redukujesz nawet bez hamowania (aby się szybciej zebrać). Raz robisz to jednocześnie. Tobnir ma znaczenia. To dwie osobne rzeczy.

Redukcji z międzygazem uczysz sie osobno. Hamowania osobno. Jedno na drugie nie powinno wpływać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...