Skocz do zawartości

cagiva elephant 750


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

Kurczę nie opisałem, o nowym nabytku, właściwie, kupionym na wariata i niejako przypadkowo....

 

Zaczęło się od tego, że na olx-ie zobaczyłem ogłoszenie o sprzedaży Cagivy Elefant 750 z Nidzicy, więc zagadałem Rycha, pokazałem na zdjęciach.... Rych się zaśmiał i ja też nagle decyzja- co Rych kupujem ? Hahhahahaha.... Za telefon i z nadzieją, że podczas telefonicznych uzgodnień, coś się trochę pośmiejemy...

Panie ale ten motocykl ma silnik od Ducato ( ahhahhaha), to włoskie psuje się ect... bardziej potrzebny jako dawca części niż do jeźdżenia...ale widocznie gość nie kojarzył tematu i nie chciał za bardzo spuścić z ceny....

Wziąłem kasę od Ryśka, ale mniej niż cena wywoławcza.... a po cichu sam jeszcze wypłaciłem trochę grosza i z moją miłą pojechaliśmy do Nidzicy...

Dotarliśmy na miejsce, ale właściciela nie było na miejscu tylko jego teść, i za bardzo nie moglim się targować, więc po obejrzeniu i marudzeniu trochę tylko stargowaliśmy cenę, i od razu na świeżo kupionym i kulejącym motocyklu podjechaliśmy do mojej lubej znajomych i tam zostawiliśmy sprzęt na tydzień... aż zorganizuję transport....

W następny weekend z Rychem w pick-upie podjechaliśmy do znajomych załadowaliśmy sprzęt i pojechaliśmy do Jedwabnego i jeszcze tego samego dnia dobrze po północy powiedziałem Rychowi- że jej jemu nie oddam hahahhahahahhahah... następnego dnia przyjechałem i po rozebraniu gaźników i ich porządnym wyczyszczeniu motocykl zagadał bez zająknienia delikatnie tylko trzeba było ruszyć dyszkami "powietrza" a potem lekka synchronizacja...akurat miałem wolne- to w ciągu 1 tygodnia dokonałem formalności ( oddałem kasę Rychowi, i zarejestrowałem Cagivkę) ...

Motocykl miał 3 właścicieli- najmłodszy- rocznik 1964, kolejny krok, to większy serwis..... zajrzałem w luzy, paski, wymieniłem olej z filtrem oleju- wymieniłem filtr powietrza, wymieniłem płyn hamulcowy, zakupiłem i wymieniłem klocki... Jestem zadowolony z zakupu, trochę brakuje mi 6 biegu i nieco mocy, ale może i lepiej, bo 1 tarcza tylko z przodu na dzisiejsze standardy wygląda cienko....

Cagiva jest żwawa, może nie jest szybka- licznikowe 180-185, niestety, ma dość krótkie przełożenia- lub brak 6 biegu- i do oszczędnych motocykli nie należy, spalanie przy normalnej jeździe w zgodzie z przepisami- 5,6 l /100 km, ale pałując ją po mazurskich krętych drogach spalała mi też i 6, 8- 7, 2 l / 100 km...

Na szczęście ma duży 24 litrowy zbiornik paliwa....no i akcesoryjną wyższą szybkę.....

Z moich modyfikacji:

- wymieniłem tłumik na Kawasaki ZX 10, ale musiałem zrobić modyfikację, kawałek kolektora od H-D + flansza na 3 śruby wytoczona przez kolegę Pawełka - to razem Rysio ładnie pospawał i obrobił, mi zostało tylko dopasowanie całości, przy pomocy tulejek

- kupiłem brakującą klapkę bezpieczników- niestety okazało się, że jest koloru białego i bez korków mocujących do tablicy , pomalowałem sprayem na czarny mat a koreczki - zastosowałem plastikowe spinki od jakiś aut

- Rysio zmodyfikował mi dźwignię zmiany biegów - teraz nie mam problemów z zakładaniem buta "endurowego"

- z tyłu wymieniłem kierunkowskazy na typ- Ducati 916/748, czeka mnie jeszcze wymiana z przodu, wszystko mam już zakupione- muszę znaleźć tylko czas... robię to z tego względu, że Ducatowe kierunkowskazy dostępne są "u chinczyków", a oryginalne Cagivowskie tylko e-bay- ostatnio był tylko 1 sztuka na dodatek połamane szkiełko...

Jak się pakuję na Cagivk-ę:

- na zbiornik tank bag- dodatkowo z przodu zabezpieczam 1 expanderem a z tyłu drugim expanderem wyprowadzonym pod przód siedzenia- tam pod taką śrubę z dystansem...

- z tyłu na bagażnik torba mocowana pająkami + 1 porządny expander przez całość- można tam dodać jeszcze mały namiot i karimaty...

- dodatkowo na plecy plecak- ale nie zbyt ciężki- ponieważ mocno obciążone barki przeszkadzają na dłuższą metę....

 

W zeszły łykend przyjechałem nią do Rycha, wymontowałem akumulator i teraz czeka na kolejne niewielkie w/w prace przy niej...

 

post-420-0-68085900-1511990615_thumb.jpg

post-420-0-20117600-1511990682_thumb.jpg

post-420-0-31961900-1511990703_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Niebieski to moim zdaniem najbrzydszy kolor Elefanta.. :biggrin:

U mnie aktualnie jedna 944, stara 650tka i nowoprzybyła 750. 750tka zajebisty stan, pierwsza ręka. Full serwis, milion rachunków. Raz po wymianie rotora coś poszło nie tak i pękł wał. Taką kupiliśmy, a że silniki 750 na składzie mam to przerzutka i moto po 2 dniach jeździło. Dzisiaj gaźniki wyjąłem bo jednak lipa. Jutro ultradźwięki i gruntowne czyszczenie. Potem regulacja i jakiś styczeń luty motocykle w busa i lecimy gdzieś w ciepłe rejony. Może Hiszpania.. :)

Pisz jeśli potrzebujesz czegoś do Cagivy Elefant.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hhehhehe... ten niebieski też mi się nie podobuje - zbyt Yamahowaty, no cóż, cena motocykla, była nie do odrzucenia... ahhahahhaha

U nas teraz śnieg i lód... narazie motorki zimują, ja do niebieskiej zakupiłem kpl. opon Pirelli Scorpion...

czeka mnie w nowym roku przerzutka portek gaźnikowych( tych z filtra do gaźników), i taki mały serwisik...

Pozdr. Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...