Skocz do zawartości

Norwegia, Nordkapp 2009


IT_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Widze, ze troche nas bedzie w Norwegii :) Z Draco Fisherem mamy plan by najpierw spokojnie pozwiedzac w Norwegii to na co przyjdzie nam ochota (w ramach szkieletu trasy, ktory juz mamy) i w zaleznosci od ilosci czasu jaki nam zostanie bedac na Nordkappie zaplanowac powrot (optymalnie przez wschod Finlandii i kraje nadbaltyckie).

Edytowane przez IT_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Czolem!

Iwo, Jarek - dzieki za zacne towarzystwo podczas tej wyprawy :flesje:

Ano fakt, wrocilismy cali i zdrowi :crossy: Niestety, nasze osiolki troche ucierpialy :(

Ja zladowalem w domu o 1-szej w nocy w poniedzialek. Jechalismy z okolic Kuopio praktycznie non stop, z przerwami na posilki i tankowania no i prom Helsinki-Tallin. Wyszlo mi okolo 1890km ciaglej jazdy :buttrock:

W sumie licznik pokazal mi, ze nakulalem 8.568km w 19 dni.

Zdjecia wkrotce, relacja.....na takowa trzeba bedzie troche dluzej poczekac ;)

Pozdrowki!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry

To ja (Jarek) moze napisze w skrocie wlasne odczucia, a z relacji ktos mnie wyreczy :) . Norwegia sama w sobie zrobila na mnie naprawde wielkie wrazenie, fiordy, gory, jeziora, rzeki, wodospady. Za to Finlandia rozczarowala, bo drogi proste jak drut, nic ciekawego po drodze, oprocz wioski mikolaja w Rovaniemi i paru skoczni narciarskich, zreszta tez niezbyt efektownych. Kraje nadbaltyckie pokonane noca i z perspektywy glownej drogi wrazen wielu nie pozastawily, chociaz musze przyznac ze Tallin (Est) noca wyglada ladnie. Mogloby sie wydawac ze cala skandynawia wyglada podobnie - nic bardziej mylnego. Szwecja, Norwegia i Finlandia to zupelnie inne krajobrazowo panstwa. Pogoda dopisala, motocykle nie zawiodly, zdrowie tez. Koszty wyjazdu podnosza wysokie ceny zywnosci, liczne promy i wysokie ceny na kempingach, za to drogi sa najczesciej bezplatne dla motocykli.

Warto jechac.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję! Dzięki za naprawdę ekspresową relację, grinpis :biggrin: jestem pełna podziwu dla tych 1800 km za jednym zamachem. Niezły wyczyn! Kiedy odprowadzałam Iwa na prom to potem ze Świnoujścia obróciłam do Wawy i wyszło mi 1300 km w ciągu doby i po powrocie padłam martwym bykiem. A zatem doceniam wasz wysiłek i pełny szacun dla was, że tyle kilometrów wytrwaliście w siodle :notworthy:

Z relacji wynika, że na moto nie warto pchać się do Finlandii, no chyba, żeby się jechało od strony Łotwy i Estonii...

Z tą drożyzną to faktycznie kiepsko trafiliście - jeszcze ten kijowy kurs euro. Szczęśliwi ci, którzy wybrali się w zeszłym roku kiedy euro było po 3,5 zł :rolleyes:

No ale wspomnienia są bezcenne, za wszystko inne zapłacisz MasterCard :icon_mrgreen:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To ja moze zapodam kilka fotek obrazujacych to co napisali Jacek i Jarek :)

 

http://picasaweb.google.com/IT.zagraniczny...p2009#slideshow

 

Relacja tez sie ukaze, ale to za jakis dluzszy czas. Na razie drugi raz w tym roku przygotowuje motocykl do sezonu. W koncu ok. 8200km (w moim przypadku) robi swoje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Fajne foty i podpisy. Gratuluje udanej wyprawy. Niedawno także wróciłem z Norwegii ( niestety byłem puszką :( ) i już postanowiłem tam wrócić na motocyklu.

 

Tak na marginesie to tanią alternatywą dla krajowych przewoźników promowych jest scandlines http://www.scandlines.de/en/passage/bookin...m?%3Fculture=pl Miałem okazje kilkakrotnie płynąć tą linią. Promy pływają z Sassnitz (Niemcy) do m.in. Treleborga (S) ( ok 3.45 h) Komfort morze nie najwyższych lotów ale szybki i chyba najtaniej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po powrocie z Finnmarku.

 

Leciałem sam do Gdańska prom do Nynashamn potem E4 przez Szwecję E8 Finlandie do Karasjok. Tu zaczołem walkę z północą E6 do Tana bru potem do Vadso Vardo i Hamninberg. Powrót do Tana bru i 98 do Ifjord, tam zeszłem pod wpływem zimna i deszczu i zawędrowałem do sympatycznego hotelu. Dalej był przepiękny Gamvik i droga marzen po nim wśród pustyni kamieni i wody, potem znów 98 do Lakselv E6 do Russenes. E69 zaprowadziła mnie na Nordkapp. Obowiązkowe zdjęcie pod globusem i powrót skrajem morza. E6 do Alty to prawie jak Route66 prosto, pusto i pieknie. Trasy jak dla cruisera. Potem był jeszcze Narvik i Lofoty, cos przed Trondhaim. I zaczeły się nudy na E6 walka z kamperami. Kroajobrazy powtarzające się do znudzenia te same górki, fiordy wiochy i męczące ograniczenia do 50 lub 70. Szybka decyzja i za jednym zamachem 1500 do Ystad. Szczecin i Opole

 

Jeżeli mogę coś radzić to lepiej wracać przez przez Szwecję np E12 z Mo i Rana i odpóścić resztę Norwegii.

 

Pólnoc była piękna, pozwoliła na walkę ze sobą i motorkiem. Południe nudne z powtarzającymi się widokami, z mnóstwem ograniczeń prędkości i zatłoczonymi drogami na których cokolwiek ciężko wyprzedzić.

I na koniec mogę tylko powiedzieć że Polska to piekny kraj gdzie co kawałek świat się zmienia, ale cóż czasami czeba coś przejść by docenić to co sie ma na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...