Skocz do zawartości

Brak doświadczenia a jazda z plecakiem


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pozatym jazda z pasazerem wymaga o wiele wiekszych umiejetnosci niz samotna jazda.

 

Nie do konca sie zgodze. Wymaga wiecej, ale nie jest to, az taka wielka roznica - szczegolnei jezeli pasazer potrafi jezdzic.

Bardzo duzo zmienia natomiast waga plecaka.

Zdaza mi sie wozic 90kg z tylu. Nie jest to zbyt przyjemne na moto pokroju mojej xj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do konca sie zgodze. Wymaga wiecej, ale nie jest to, az taka wielka roznica - szczegolnei jezeli pasazer potrafi jezdzic.

Bardzo duzo zmienia natomiast waga plecaka.

Zdaza mi sie wozic 90kg z tylu. Nie jest to zbyt przyjemne na moto pokroju mojej xj.

 

Najlepiej Plecaczek tak 45-50 kg... Wzrost 165-170 cm... Takie akurat zderzaki nie za duże nie za małe... I można śmigać :D

 

 

A tak serio to jeśli ktoś wie jak się zachować na moto to mi z plecaczkiem nawet lepiej po winklach się śmigało niż samemu :icon_question: Ale to musiał już być nie za ciężki plecaczek i już dobrze przeszkolony :icon_eek:

 

A jak przewiozłem pasażera 100 kg to już nie więcej nie będę woził ludzi powyżej 65 kg... Przynajmniej nie na moim aktualnym moto...

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem świeżak ale z plecaczkami już jeździłem. Nawet sprawiłem sobie w tym celu dodatkowy kask. Masa moto oczywiście rośnie i środek ciężkości idzie do góry. Także ruszanie, zatrzymywanie się i wszystko z małą prędkością robi się trudniejsze.

A było tak (cytat z blogu):

"Prowadziłem ostrożnie ze względu na moje małe doświadczenie, jak również żeby nie stresować dziewczyny. Jednak na zakrętach pokonywanych z miejskimi na szczęście prękościami czułem jak motocykl mi dziwnie wężykuje. Przyczyna tego zachowania wyszła po dojechaniu do celu. Okazało się, że pasażerka odchylała się przeciwnie do pochylenia motocykla, obawiając się i chcąc mi pomóc w pokonywaniu zakrętu. Poinstruowałem ją, że ma się pochylać tak jak ja, czyli tak jak pochyla się cały motocykl. Po tym instruktażu problem wężykowania ustąpił".

Niedoświadczona w jeździe dziewczyna widząc zbliżający się asfalt (na zakręcie) na 100% ze strachu odchyli się w drugą stronę. Także przed jazdą instruktaż, a później małe przyspieszenia, max. osiemdziesiątka, ostrożnie, żeby później płaczu i trzęsących się nóg nie było.

Aha i koniecznie uprzedźcie, żeby się cieplej ubrał(a) szczególnie wieczorem. Dziewczyna z którą jeździłem po dojechaniu na miejsce (kilkanaście km) szczękała zębami z zimna.

Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie czy wozić ich już teraz czy raczej pojeździć sobie samemu? A może niepotrzebnie sie boje, bo jazda z pasażerem (przy założeniu że będzie sie zachowywał jak "worek ziemniaków") nie jest taka straszna? Jak duży wpływ na przyspieszenie i hamowanie będzie miał dodatkowy balast ?

 

Jazda z pasażerem nie jest taka straszna dopóki nie zdarzy się wypadek - ale jeżeli coś stanie się pasażerowi to pomyśl, jak się będziesz czuć. Ja kupiłem motocykl trochę większy niż 500 właśnie z założeniem że będę dużo z pasażerem jeździł, ale i tak przez pierwszy 1000 km jeździłem sam, żeby się oswoić z maszyną. A potem odpowiednie przeszkolenie dla plecaczka, jakieś dodatkowe ciuchy, zwykle oddaję swojego żółwika jeżeli pasuje rozmiarem, i można jechać. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne te plecaczki trochę, ja mając 16 lat zobaczyłem, jak kuzyn sobie kupił CBR, poszedłem ze starszym pooglądać maszynę, chciałem być przewieziony, kuzyn nalegał, że mnie przewiezie jednak ojciec sam wziął motocykl, pojeździł chwilę, wrócił i dopiero razem pojechaliśmy. I tak na pierwszej prostej było 180 km/h (jedną ręką trzymałem się ojca, drugą kask aby mi nie spadł, był za duży, bez szybki i bez paska).

 

Nigdy nie usiadłbym z nikim na motocykl kogo nie znam i nie wiem jak jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tez nadzieję że znajomi nie uznają mnie za "egona" :icon_eek:

Tekst, który u mnie zwykle w takich sytuacjach pomaga (wątpiąco-odstraszająco) - ze słodkim i niewinnym uśmiechem: "A jak wysoko jesteś ubezpieczony/-a?" :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ufff... na moje szczęście moja pasażerka wie jak sie zachować na moto... mimo mojego niewielkiego doświadczenia (choć kat A posiadam od zawsze) zaczęliśmy jeździć razem stosunkowo szybko... choć najpierw potrzebowałem oswoić sie z motocyklem...

z góry ostrzegałem, że boję się wieźć, i czujność moja była wzmożona znacznie powyżej tego gdy jeździłem sam... co wydawało sie już wtedy nieprawdopodobne.

teraz latamy razem drugi sezon ale są to zwykle niezbyt długie traski... taka trochę turystyka wiejsko-krajobrazowa po okolicy... czasem coś dalej ale po dłuższej trasie obojgu kręgosłupy wysiadają, a wzmożona czujność powoduje szybsze wyczerpywanie naszych akumulatorów

mimo mojego niedługiego stażu Ania ma zaufanie do moich umiejętnopści, a ja często musze sie upewniać w lusterku czy faktycznie siedzi z tyłu...

 

na początku efekt dzięcioła w kask był częstym elementem naszych przejażdżek, zaliczylismy jedną niegroźną na szczęście wywrotkę, która też czegoś mnie nauczyła.

 

i na koniec... nie jestem wcale przekonany czy zdecydowałbym się wieźć kogoś innego...

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja jazda z plecaczkiem zaczela sie pare miesiecy po zakupie 2oo

z motocyklem zdazylem sie oswoic wiedzialem co moge robic jakie sa moje umiejetnosci moglem je troszke podszlifowac przed rozpoczeciem wozenia pasazerow

 

mialem mozliwosc jazdy z 2 plecaczkami

 

1. dziewczyna bardzo mila jazda- zachowywala sie jak worek ziemniakow idealka

2.kolega wiercil sie jakby mial robale w tylku naszczescie informowal mnie o sfoich posunieciach- dobrze ze go poinstruowalem bo byloby kiepsko . tak przynajmniej moglem sie przygotowac

 

ogolne wrazenia z jazdy ok ale niektore manewry sa o wiele trudniejsze np zawracanie ciekawe doswiadczenie

ale sie rozpisalem to chyba by bylo na tyle apropo wozenia pasazerow :icon_twisted:

 

ps. moje zmysly byly wyostrzone na 200% jednak to poczucie odpowiedzialnosci bylo duze :biggrin:

Edytowane przez raduch85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cz jest niska dosyć szeroka mocy zapas też troche ma w sumie dobrze się jeździ z pasażerem......nie ma żadnych trudności tylko żeby pasażer siedział trzymał sie ciebie(wielu ludzi nie chce bo to gejosko wygląda jak facet obejmuje faceta :biggrin: ale trzymanie sie tylniego bagaźnika jest z reguły pomijając bezpieczeństwo po prostu niewygodne....... ) i nie tańcował i tyle..........jazda z pasażerem nie jest żadna filozofią pozatym że w motocyklach do 10KM strasznie go czuje silnik (tragicznie spada przyśpieszenie i rośnie zużycie wahy i temp silnika :biggrin: )a takto tam żaden problem......dlatego moto do 10KM nie wozi sie grubych spasionych piwskiem menelowatych kumpli tylko laseczki :icon_twisted:

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze przeszkod zeby posadzic plecaczek praktycznie odrazu. Przynajmniej w moim przypadku kilka rundek nowym moto wokol bloku a pozniej juz z kobietka na parking. Od tej pory juz razem jezdzimy, dodam ze jestem po kursie i to moj pierwszy motocykl.

Wiadomo pewnie lepiej samemu ale nie chce kobiecie odbierac przyjemnosci bo sie garnie do motocykla :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w wami! Najważniejsze jest doświadczenie kierowcy! Ja jeżdżę na różnych motorach od 12roku życia! Ale dopiero od niedawna z plecakiem! Wcześniej woziłam tylko swojego starszego ale jego zachowania byłam pewna na 100%. Ale zalecane jest znać historie plecaczka czy kiedykolwiek miał styczność z moto sam kierował lub jeździł wcześniej jako pasażer! Teraz po tylu latach jazdy na różnym sprzęcie nie mam problemu z jazdą w pojedynkę czy we dwoje. A najlepiej się jeździ we dwoje na trójkołowcu, wywrotka mało prawdopodobna;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...