fv Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Cześć Ponieważ pomysł kupna Z750 przestał mi się podobać (utrata wartości nówki), pomyślałem sobie o pójściu standardową drogą 600ccm. Najfajniejszy dla mnie z sześćsetek to SV650S. Kolega który jeździł TL1000 mocno namawia mnie do SV1000S. Generalnie to myślę, że bym ogarnął ale z drugiej strony gdy patrzę na to z jakimi motocyklami jest porównywany 1000 i od czego jest szybszy to zaczynam się pukać w głowę. Wiadomo że wszystko jest w głowie, że można się kontrolować, ale ... 3x większa moc? Z drugiej strony gdy przejechałem się Monsterem 695 i Kawasaki ER6-f to miałem świadomość, że to nie idzie. Miałem świadomość taniości zawieszeń, braku wygody, niskiej mocy - oczekiwałbym od motocykli czegoś więcej. SV1000S wgląda na bardzo mądrze zaplanowany motocykl, idealnie do moich potrzeb. Zresztą spora ilość litrów tak wygląda (np. CBF 1000F). Z całą pewnością klasa 600-750 to docelowo dla mnie za mało. Tylko że litry to szybkie są. Szybkie, agresywne, cięzkawe i z jadowitymi hamulcami... Nie boję się zmienić motocykla za rok, SV650 nie traci mocno na wartości. A przynajmniej oswoiłbym się z owiewką, sportową pozycją... Tylko że to następny sezon w plecy bez porządnej maszyny. Proszę doradźcie mi. Wiem że niejedna osoba przesiadła się z 500 na 1000 i sobie chwali. Ja już nie mam 18 lat, "umiem przeciwskręt" i szukam raczej radości z jazdy niż demonicznych osiągów. PS: rady w stylu "kup sobie w końcu coś k** i nie truj nam d**" przyjmę z wyrozumiałością ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Djobeł Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 (edytowane) Witam! Faktycznie różnica między GS500 a SV1000 jest potężna...podejrzewam, że przesiadka jest jak najbardziej do zrealizowana - kwestia poukładania pod kopułą! Skoro nie do końca rajcuję Cię superszybka jazda a raczej bardziej turystyczna ale z zapasem mocy to może VFR 800? Mniejsze spalanie, bezawaryjność i bardzo duża żywotność silnika...pozostaje chyba kwestia upodobań i gustów:) Sama SV-ka jest motocyklem na pewno bardziej dopracowanym niż TL1000S czy TL1000R i posiadcze owej SV-ki raczej zachwalają sobie tę maszynę. Myślę, ze ich opinia będzie tutaj bardzo na mniejscu i pomoże Ci w wyborze. Życzę pozytwnego rozwiązania dylematu! P.S- co do kupna Z 750 nie do końca wiem, dlaczego się wahasz? Jeśli nówka spada mocno z wartości rynkowej to może warto skusić się na roczną maszynę..."prawie nówkę" ? Pozdrawiam Edytowane 3 Lipca 2008 przez Djobeł Cytuj V-TWIN wanker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 a na przykład takie rady też..? :biggrin: jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cerb Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Jak widze ktorys z kolei temat zalozny przez Fv to jestem niemal w 100% pewny ze bedzie o litrowym motocyklu pisal ze to potwor, ze za duzo, ze za szybki itd. Przesiadlem sie z SV650 na Z1000, 5 tys juz nakrecone (od lutego) zyje i czuje sie ok, moto tez. Owszem dopiero teraz wiem co to znaczy ponad 100 KM pod dupa ale wszystko da sie opanowac jak czlowiek m juz troche wprawy (ty masz). Przez pierwsze 3 tys km z manetka obchodzilem sie w miare delikatnie teraz juz w zaleznosci od tego jak chce jechac, zabawa przednia, elastycznosc silnika potezna i wygodny (dzis 400 km zrobione, praktycznie na jeden strzal). Przesiadalem sie na rozne motocykle praktycznie co pol roku, owszem bylo fajnie ale i tak chcialem miec seryjnego streeta z mocnym dolem i wiedzialem ze Z1000 kiedys u mnie bedzie stal (lub SV1000). Po prostu go kupilem. Chcesz nowy motocykl a boisz sie spadku wartosci, w ten spsob stracisz na kazdym motocyklu oprocz Harleya, Buella, Ducati. Sezon w pelni a ty siedzisz bez moto bo masz dziwne dylematy, kup roczny lub dwuletni sprzet z komisu i problem masz zalatwiony. Albo sobie cos sprowadz, w dzisiejszych czasach to naprawde nic trudnego. Nie wiem nad czym sie zastanawiac ? Chociaz troche ci rozumiem ze jak umoczysz na nowym sprzecie ktory nie bedzie tym co chciales to bedziesz musial sie z nim bujac przez pare latek, dlatego kup uzywke (moze trafisz juz cos co ma jakies wartosciowe dodatki) i problem rozwiazany. Jak sie nie spodoba to sprzedaz po sezonie praktycznie bez straty (koszty rejestracji i przegladu to nic wielkiego). Cytuj http://www.bikepics.com/members/cerb/ - moja stajnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 fv jestem twoim fanem... Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pagi Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 kolego napisze moze troche inaczej i o innym sprzecie ale rowniez z serii "1000" a nawet ponad, otoz:jestem szczesliwym posiadaczem Hondy X11 (naked- CBR 1100 BlackBird ), moto ma 140 koni.Przesiadlem sie z mz 251 (wczesniej wsk 175) - 0 -zero jezdzenia na zadnym szybszym sprzecie niz mz 251 - 21 km. Faktycznie mial byc Fazer 600 no ale jak to bywa ,zawsze wychodzi inaczej niz sie planuje.Pierwsze wrazenie: Boze co za bydle, wielkie , ciezkie i duuuzzo koni poda "macha". Ale: tak jak pisali wyzej koledzy - kwestia poukladnia sobie w glowie - na poczatku po malu, bez szalenstw, szukanie dlugich prostych, sprawdzanie moto, hamulce, przyspiesznie itp. Z czasem (ok 2 miesiecy) czlowiek ju zwiedzial mniej wiecej o co chodzi, kiedy mozna kiedy nie i najwazniejsze : wyczucie moto i oczy dookola glowy, przewidywanie itp - to akurat tyczy sie wszystkich jezdzacych na 2 kolkach.NA koniec : zyje, jezdze i zamierzam jeszcze dlugo jezdzic, mowia ze pierwsze powazne moto powinno sie zaczac od 500-600 ja zaczolem od 1100 i czuje ze jest super, na kole nie jezdze ale moze z czasem jak bede ial wiecej $$ bo generalnie niestety duza czesc zycze kreci sie wokol tego :( niestetyzycze dobrego wyboru a przede wszystkim zdrowego i przemyslanego podejsciapzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Jak widze ktorys z kolei temat zalozny przez Fv to jestem niemal w 100% pewny ze bedzie o litrowym motocyklu pisal ze to potwor, ze za duzo, ze za szybki itd. a ja jeszcze przypomne o tym jak autor byl pewien, ze sv650 to dziki i nie kontrolowany i ze zrobi sobie kuku a tutaj prosze... lytra sie zachcialo....A reszte to Lime pewnie dopisze :) pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 A reszte to Lime pewnie dopisze :)Kolejna prowokacja :D A tak serio to niech FV sie najpierw przejedzie, bo znowu zacznie glosic jakies niestworzone teorie a pozniej je odszczekiwac :crossy:. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 4 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 Dobra, generalnie to łatwiej jest kupić SV650 i taki sobie kupię. Nie mam czym jeździć a w takiej sytuacji lepsza jakaś maszyna niż żadna. Poza tym sprawdzę osobiście czy mi fałka odpowiada i najwyżej przed następnym sezonem zmienię. I tak na tym mniej (dużo!) stracę niż na nówce. Nic mi się złego nie stanie od zbyt wolnego motocykla. Nauczę się lepiej skręcać, lepiej dobierać prędkość itp. A i tak w tym roku na wakacje motocyklem się nie wybiorę już, więc turystyk mi się nie przyda. A i tak, potwierdzam: SV650S to potwór i ścigacz, zdecydowanie nie na pierwsze moto. Po GS 500 to raczej szybko odczuję braki mocy, ale co tam - przynajmniej to ma normalne zawieszenia i hamulce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek PO Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 SV1000S wgląda na bardzo mądrze zaplanowany motocykl Słuszny wybór :buttrock: Problem jest o tyle istotny, że od wielu lat (bodajże od 2004 roku) Suzuki Motor Poland nie oferuje już tego bike'a. Zostaje wtórny rynek a na nim jak widzę 90% to złom posklejany i spawany przywożony z "zagranamanicy" i sprzedawany na allegro czy innch gównach. "Pilnie sprzedam z pwodu wyjazdu", "bezwypadkowy - jedynie mała rysa na baku" itp :crossy: Tak więc moto fajne ale ciężko trafić na godny egzemplarz. Pozdr. Cytuj http://maciejbanaszak.eu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cerb Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 Dobra, generalnie to łatwiej jest kupić SV650 i taki sobie kupię. Nawet sobie nie zdajesz sprawy ile osob na to czeka :) . Nauczę się lepiej skręcać, lepiej dobierać prędkość itp. A i tak w tym roku na wakacje motocyklem się nie wybiorę już, więc turystyk mi się nie przyda.No tego to bys sie nauczyl na kazdym motocyklu, bo to przychodzi z czasem i praktyka. A zmiane przelozen na SV650 opanujsz do perfekcji, skrzynia jest rewelacyjna i wachlowanie biegami to sama przyjemnosc. Po GS 500 to raczej szybko odczuję braki mocy, ale co tam - przynajmniej to ma normalne zawieszenia i hamulce.Rewelacji nie bedzie ale ja osobiscie nie narzekalem, jak na tak tani motocykl to uwazam nawet ze SV650 ma swietne hamulce i co najmniej bardzo dobre zawieszenia. No i az ci zazdroszcze tego kontaktu z SV. Cytuj http://www.bikepics.com/members/cerb/ - moja stajnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 (edytowane) eno, przeciez zawieszenie (zwlaszcza przod) to najslabszy punkt malej sv.Jak zalozylem progresy i olej 15w to zaczelo to gadac :)A teraz jeszcze amorek z zx, moj juz jest w drodze :D uhuhuhu :P)) Edytowane 4 Lipca 2008 przez dyziowg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cerb Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 eno, przeciez zawieszenie (zwlaszcza przod) to najslabszy punkt malej sv.W tym modelu co ty masz to tak, ja jezdzilem Nka z 2005 gdzie jest juz regulacja, zrobilem kilka testow i ustawilem tak ze naprawde nie bylo na co narzekac. Mam taki odcinek gdzie sa wszelkie mozliwe niespodzianki na drogach i jak przejade go i zęby beda na swoim miejsu to znaczy ze jest ok. Fakt ze przod nawet w tej nowej wersji jest troche za miekki ale tak jak pisalem to tanie moto ktore ma wiele innych zalet a niektore wady mozna mu wybaczyc. Cytuj http://www.bikepics.com/members/cerb/ - moja stajnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 Cerb, ja mam k2 i mam juz regulacje.Niestety mialem do wyboru albo nurkowanie przy hamowaniu albo bol plecow i karku po kazdej jezdzie od wstrzasow. Po wymiance problem zniknal.A ze Sv to budzetowk, to nie trzeba mowic, zreszta cena to tez jedna z zalet sv.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cerb Opublikowano 4 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2008 No wiesz kazdy ma inne odczucia i wymagania, dobrze ze dales naprawic to co ksiegowi zepsuli i masz swietne moto. Ja SV650 zawsze bede dobrze wspominal, zawsze :P . Cytuj http://www.bikepics.com/members/cerb/ - moja stajnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.