Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'GSX400E' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam wszystkich! Od jesieni jestem posiadaczem swojego pierwszego motocykla, czyli Suzuki GSX 400E, to model GK53C z 85r, z którego jak dotąd jestem bardzo zadowolony, przyjemne moto. Ale do rzeczy. Przeszukując forum znalazłem info dotyczące ilości oleju w lagach, a konkretnie że powinno byc w prawej 184ml, a w lewej 206ml. Konktretnie tu: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/55815-ile-oleju-w-lagach-w-suzuki-gsx-400e/ Ale nijak się to ma do serwisówki Haynes'a, wg której powinno to byc kolejno 165ml i 187 ml. Jak to więc powinno byc i czy jest może jakiś sposób aby sprawdzic ile to właściwie byc powinno? Drugi mój problem to rzęchączący napinacz łańcuszka rozrządu. Rzecz się stała podczas ostatniej przejażdzki, a mianowicie podczas jazdy zaczął hałasowac łańcuch rozrządu a trzpień napinacza obraca się w lewo i w prawo. Dociskając trzpień lub dokręcając śrubkę hałas ustępuje ale za moment trzpień wraca na poprzednią pozycję i znów jest hałas. Dokręcając mocniej śrubkę łańcuch nie hałasuje i trzpień nie odbija ale silnik jakby lekko spadał z obrotów i pracował w oporze. Nie mam pojęcia czy można w taki sposób "bawic" się napinaczem bo nie miałem wcześniej z czymś takim do czynienia. Nie mam w pobliżu żadnego mechanika, który mógłby to obejrzec, więc zwracam się do Was o pomoc w tej sprawie :). Dodam, że łańcuch był zmieniany 13tys. km temu, tak przynajmniej twierdzi poprzedni właściciel. Pozdrawiam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...