Skocz do zawartości

Fasol666

Forumowicze
  • Postów

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    BREDA

Osiągnięcia Fasol666

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Tommo, w sumie dobry pomysł z odblokowaniem zwykłego elektryka. Tylko że jak sam zauważyłeś żyję w królestwie rowerowym. Tutaj poważnie do takich tematów podchodzą i jak mnie zauważą że jadę szybciej niż 30 km/h to mnie policja od razu zgarnie. Tutaj łapią rowerzystów o zmroku za brak świateł w rowerze. A mandatów w euro płacić nie chcę hehehe. W Holandii jest więcej ścieżek rowerowych niż samych chodników. W teorii więc plan całkiem fajny, w praktyce jednak jak mnie sprawdzą (a to jest całkiem proste, często w bagażnikach radiowozy mają mobilną hamownię https://pbs.twimg.com/profile_images/1617647098/m1gz1p7aesut.jpg ) Stosują je dlatego że w Holandii skutery mogą być zarejestrowane na dwa sposoby, z niebieskimi tablicami - Maksymalna prędkość 25km/h, nie ma potrzeby jazdy w kasku, można poruszać się po wszystkich ścieżkach rowerowych. Normalne tablice, żółte - Prędkość do 50 km/h, obowiązek kasku, można poruszać się po wyznaczonych ścieżkach rowerowych z maksymalną prędkością 30 km/h. Niemniej jednak odblokowany rower elektryczny to najtańsza opcja by była. Muszę się zastanowić nad tym. Mógłbym ewentualnie zrobić sobie na miejscu kategorię A, około €1000 by to kosztowało ze wszystkimi opłatami a wtedy dokupić sobie jakiś mocniejszy motorek żeby doświadczenie łapać. Dużo spraw do przemyśleń hehehe, dzięki za podpowiedzi
  2. Te skutery mają normalną homologację, widać że w Polsce są mało popularne skoro swoją głowę nie dajesz na szalę Poza tym na normalne skutery elektryczne też patrzę, to były tylko przykłady czegoś, czego do tej pory nie widziałem. Nie mam natomiast kategorii A żeby jeździć 125cc i większymi, niestety. Co do roweru elektrycznego to był mój pierwszy pomysł, niestety ma parę wad które go wykluczają. Po pierwsze, swoim zwykłym rowerem jeżdżę zazwyczaj z prędkością 30-35 km/h. Normalne rowery elektryczne, nawet te lepszych marek, wspomagają do prędkości 25 km/h, powyżej tej prędkości silnik się wyłącza i cała masa roweru jest na naszych nogach. A są ona minimum 10kg cięższe od zwykłych rowerów. Przez co zwykły rower zamiast mi pomagać, by mnie tylko bardziej obciążał. Owszem, przy wietrznej pogodzie mógłby coś pomóc ale nie zawsze ona występuje. Mógłbym też jeździć wolnej, do max 25 km/h, o ile na dzień dzisiejszy by mi to za bardzo nie przeszkadzało. Jechałbym jakieś 30 min do pracy, to po przeprowadzce jechać nim 30 km w jedną stronę zajmie mi więcej niż godzinę czasu. To już słaby wynik. Są też rowery elektryczne wspomagające jazdę do 45 km/h, i taki by był idealny. Jest tylko jeden problem, są one traktowane jako motorowery i musiałbym go i tak zarejestrować, opłacać ubezpieczenie oraz używać kasku, co ostatnie tak nie przeszkadza. Czyli praktycznie wszystko to, co musiałbym robić ze skuterem. I tutaj pojawia się problem, najtańsze elektryczne rowery do 45 km/h, z najsłabszą baterią, są dostępne od €3500, gdzie skuter elektryczny kupię spokojnie o €1000 taniej a Yamaha Aerox jest dostępna od €3000. Stąd też prawdopodobnie mój wybór padnie na Yamaha, ale potestuję i zobaczę co będzie lepsze. Poszukam też info na zagranicznych forach, tam pewnie więcej będzie opinii na temat żywotności takich baterii, nawet w "Chińczykach".
  3. Co do jazd próbnych to na pewno sobie sprawdzę jak to się prowadzi, tylko poczekam aż nowy model wyjdzie na rynek. Co do temperatur to jednak sprawa wygląda tak, że będę cały rok jeździć, dzień w dzień. W Holandii nie ma aż takich srogich zim jak u nas w Polsce można odczuć, w zeszłym roku była chłodniejsza zima od kilku lat w mojej miejscowości. Przez jeden tydzień było na minusie a najzimniejsza temperatura jaką zanotowałem to było -7 Normalnie jeździłem cały rok na rowerze ale zmieniłem miejsce pracy do sąsiedniego miasta i mam parę km dalej. Mój problem polega na tym że rowerem powoli jeździć nie potrafię i jak cisnę przez 10km to później jestem cały spocony w pracy Nie jest to miłe uczucie, zwłaszcza że w Holandii się siedzi 9 godzin w robocie a nie 8. Dlatego prawdopodobnie wybiorę Yamahę Aerox, chciałem się tylko dowiedzieć czy ktoś tutaj ma jakieś doświadczenie z żywotnością baterii podczas użytkowania w mroźniejsze dni.
  4. Witam wszystkich! Jestem tutaj nowy i chciałbym prosić o poradę. Jak to jest z użytkowaniem elektrycznych skuterów w zimie? Mocno wydajność baterii spada? Zastanawiam się nad kupnem „skutera” elektrycznego dla dojazdów do pracy. Aktualnie muszę dojechać 10 km a w przyszłości dystans może się zwiększyć do 30 km w jedną stronę. Ogólnie planowałem kupić sobie nową Yamaha Aerox 4t 50cc ale przez przypadek trafiłem na takiego „Chińczyka” który, nieukrywając bardzo mi się spodobał: https://www.ecruiser.nl/online-store/Ecruiser-Echopper-Matt-Groen-p143861521 Silniczek ma 2000W a akumulator przy zakupie ma do 40Ah. Łącznie cena trochę niższa niż nowej Yamahy. Na stałe mieszkam w Holandii gdzie nie ma za dużo pagórków Więc myślę że silnik 2000W by dobrze się sprawował. Natomiast boję się że w zimie skuteczność baterii drastycznie spadnie i o ile 10 km przejadę w jedną stronę to z powrotem mogę mieć problem. Nie ukrywam że opcja elektrycznego skutera by dla mnie była najwygodniejsza, tylko że potrzebuję pojazdu na cały rok użytkowania. Szkoda mi „katować” samochód na taki krótki dystans a z kolei zwykłym rowerem fajnie się jeździ, o ile pogoda dopisuje. A w Holandii nie za często dopisuje, potrafi solidnie wiać. Dodając do tego opady deszczów i perspektywę jazdy rowerem w taką pogodę do pracy to żyć się odechciewa Jest jeszcze jeden model od „Chińczyka” który dopiero za dwa miesiące wejdzie do sprzedaży: https://www.ecruiser.nl/online-store/Cafecruiser-Zwart-Coming-soon-p203689295 Ma mieć silnik 3000W i baterię do 45Ah, oczywiście w obu przypadkach baterie Li-Ion. Z góry dziękuję za wszelkie porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...