Tak, wiem nie napisalem zbyt wiele. Tak jak pisalem wczesniej jeszcze niczego nie rozbieralem, ale we wtorek sie za to zabiore wiec bede mogl podac troszke wiecej informacji:)
Akumulator kreci calkiem dobrze a przynajmniej tak mi wie wydaje. Zapomnialem, dodac, ze po tym strzale z tlumika po ktorejs probie w koncu na ssaniu zapalil. Pochodzil troche wiec myslalem, ze wszystko ok, ale na dugi dzien znowu ta sama historia. No nic wydaje mi sie, ze bez rozbierania sie nie obedzie:)
Chociaz sprobuje doladowac akumulator i zobacze moze faktycznie to dobry sposob. Jesli nie no to bak w gore:)