Witam doświadczonych forumowiczów, mam pewien problem z moim fmx-em lub nie mam może tak ma być. Więc tak, kupiłem moto za bardzo okazyjną cenę w częściach z zatartym tłokiem (kolega nie dolał oleju bo nie wiedział ze bierze i jeździł aż się zatarł) cylinder był ok można było wyczyścić papierem resztki tłoka i by było git a ja zrobiłem na wszelki wypadek szlifa, poskładane wszystko posprawdzane, wał 0 jakichkolwiek luzów itd. motocykl 2006r z przebiegiem 26 tys prawdziwym, dotarłem zawory, nowe uszczelniacze, poskładałem pali od strzała, wolne obroty są, jeździ ma moc itd. Tylko coś tak cyka jakby zawory, luz oczywiście jest zrobiony na 0,1 na wszystkich, smarowanie głowicy jest, zapaliłem z odkręconym lewym korkiem do regulacji zaworu to olejem bryzga jak nie wiem. Moto odblokowane sportowy wydech i gaźnik mikuni t40-6 Sprawdziłem jeszcze raz rozrząd, jest ok, dekompresator co obrót wałem tyka więc też powinno być ok, dodaje filmik bo jeśli nie ma tak być to ja już nie wiem co z tym zrobić, tym bardziej czytam różne fora i widzę że ten problem ciągle ktoś ma i nikt nie może sobie poradzić, może ktoś tu na tym forum to rozwiązał lub wie coś więcej na ten temat. Ja sam osobiście stawiam na dekompresator, tyle że dziwne że ma normalną moc i że chodzi na wolnych