Skocz do zawartości

PiotrEm

Forumowicze
  • Postów

    154
  • Rejestracja

Odpowiedzi opublikowane przez PiotrEm

  1. Niekoniecznie producent, ale wykonanie ma znaczenie.

    Kupiłem decathlonowe kalesony merino (149 zł). Są b. cienkie, trzeba uważać, żeby się do nich nie dotknąć jakimś rzepem od spodni, ale mają być cienkie, żeby w lecie za bardzo nie grzały, tylko zapobiegały klejeniu się spodni do skóry. Kilka dni temu na całodniowej wycieczce w zakresie temperatur 10-20 st. C sprawdziły się b. dobrze.

    Koszuli merino z długim rękawem jeszcze nie mam, bo mam jakąś przyzwoitą 4F bez merino i też daje radę, więc póki jej nie wykończę, nie widzę sensu wymiany na merino tak tylko dla idei. Nie wykluczam, że zmienię zdanie, jak się zrobi cieplej 🙂

  2. Jeszcze nigdzie, ale się wybieram. Tylko jak były mrozy, to mi się nie chciało. W okolicach Wawy jest parę miejscówek, każda jest podobno dobra. Na tym Pole Position też są. JC Group organizuje, coś jeszcze w Piasecznie jest. Pomysł podrzucił ktoś na forum v-stromów "jak dbacie o formę poza sezonem". Odezwali się ci, co byli, wszyscy polecali. Najlepszy komentarz jednego kolegi po pierwszym treningu (cytuję z pamięci): "moje wyluzowanie jest porównywalne z elastycznością metrowego kawałka szyny kolejowej ... jeszcze tam wrócę" 🙂

  3. Tam jest tor crossowy/quadowy/terenowy. Jakieś hopki do poskakania. Może dla wyjadaczy mało ambitne, ale dla takiego jak ja przejechanie się po piachu bokiem to ciekawe doświadczenie. Nie muszę zjeżdżać z asfaltu, żeby trafić na syf na zakręcie, który zafunduje mi drift, pełne gacie i glebę.

    Tylko sorry za dezinformację: chodziło o Pole Position, a jeszcze dokładniej o Drive Position (bo to ta sama firma pewnie, w sensie ludzie i sprzęt, bo NIPy raczej osobne): https://drive-position.pl/. Myślę, że jak popada, to tam też znajdziesz to, czego szukasz - głębokie błoto 🙂

    https://www.google.com/maps/place/Drive-Position/@52.1196313,20.8890808,1549m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x0:0xe1c7eb268e9678a!8m2!3d52.1238702!4d20.8899387?hl=pl

     

  4. Uważam, że warto mieć dwa różne motocykle. Np. choppera i sporta, albo adwenczera i crossa. Tak żeby się nie nudziło, bo motocyklizm to w końcu zabawa.

    Ale posiadanie dwóch identycznych też nie jest pozbawione sensu. Nie przystoi wozić się brudasem, czasem trzeba odstawić na serwis, a jeszcze częściej na dezynfekcję. Podczas kiedy jedną maszynę lokaj rychtuje w pitstopie, drugą możesz folgować swoim żądzom. Bierz dwie hayabusy, będziesz Pan zadowolony!

  5. Ja po przesiadce ze skutera na motocykl (250 ccm) wziąłem 6h lekcji w szkółce, żeby umieć wyjechać na drogę, następnie zaliczyłem szkolenie na torze (zakręty), nałykany teorii pojechałem w Bieszczady na weekend, przy prędkości 40 kmh złamałem obojczyk, połamany wróciłem do Wawy, położyłem się do szpitala, jak tylko mnie rozgipsowali po 2 miesiącach zacząłem jeździć. Oczywiście powoli, ale świadomie, teraz jakąś 650 i kilka kolejnych szkoleń zaliczonych.

    Co do nauki jazdy na zimnym (opona nie klei). Tak samo można doradzać zakup litra i ostrożne ćwiczenia, a jednak doradza się ścieżkę przez wszystkie szczeble pojemności/mocy/masy motocykla.

    Zrobisz jak chcesz, ale nigdy nie goń lepszych od siebie, ucz się na błędzie Artiego.

  6. A do mnie w międzyczasie dotarł drugi TMPS - careud. Wykonałem na nim szereg testów i muszę powiedzieć, że może być. Nawet powolne zmiany ciśnienia pokazuje na bieżąco, nie zawiesza się, update mniej więcej co 12 sekund.

    Ale trzeba pamiętać, że jak monitorek jest uśpiony, to się tak jakby rozparowuje z czujnikami i po wybudzeniu tak samo jak ten tani badziew potrzebuje 3-5 minut żeby złapać nowy pomiar (coś jak zimny start GPSa - czeka na stabilne wyniki z satelitów), jak już złapie, to reaguje na bieżąco. Więc jak Ci ktoś w nocy w garażu wbije gwoździa, to dowiesz się o tym po 5 km 🙂

    A do pomiaru temperatury to kup sobie termometr covidowy, popyt jest duży, powinny być tanie. I na pewno są dokładne, szczególnie w zakresie 36-42 st C 🙂

  7. Ja najpierw kupiłem konkretnie ten: https://www.aliexpress.com/item/4001227758336.html Nie lubię pstrokatych gadżetów. Szkoda, że zakrętki są nieszczelne. Ale nawet gdyby, to on ma jeszcze jedną wadę, niestety poważną - w okresie używania (bo już odłożyłem do lamusa) zauważyłem, że o ile ekran wybudza się od najlżejszego szturchnięcia, to aktualizacja wartości ciśnienia z czujnika jest, no nie wiem, tak co 5 minut albo tylko przy gwałtownym spadku ciśnienia. Taka sytuacja: napompowałem koła w nocy (2,2 i 2,5 bara), rano wyjeżdżam i dopiero gdzieś po 4 km czujnik alarmuje, że ciśnienie w tylnym kole 1,8 bara. I tyle faktycznie było!

    Mam butelkę 1,5 l, której w zakrętkę wstawiłem wentyl i tak sobie mierzę: pompuję do 3 barów, nakręcam czujnik i czekam - nic się nie dzieje, cyferki ciągle takie same, a wiem, że czujnik przepuszcza. Dopiero jak odkręcę i zakręcę czujnik (wywołam skok ciśnienia), to pomiar się aktualizuje. W trasie podobnie było - zerkam co jakiś czas i widzę, że ciśnienie wzrasta, bo opony się nagrzewają. Podczas jazdy nie gapię się na monitor non stop, tylko na drogę, to interwał 5 minut może i jest wystarczający (może w ten sposób oszczędza baterię?), ale ja oczekiwałbym powiedzmy za 15s. Tym bardziej, że sam sposób pomiaru wymaga, aby wentyl był cały czas otwarty i nigdy nie wiadomo, kiedy to chińskie g. się rozszczelni (przedni czujnik na początku był szczelny, ale szybko poległ).

    Ciekawe, czy ten drugi zamówiony będzie lepszy. Ludzie z forum v-stroma nie obserwowali takiego opóźnienia w swoich urządzeniach.

    A co do pomiaru temperatury., to masz rację - plus/minus 3 stopnie.

  8. Ja doktoryzowałem się z tych chińskich TMPSów. Czujniki w różnych modelach mają albo 10 g albo 6 g (odpowiednio bateria jest większa/mniejsza i wystarcza na dwa lata albo na rok).

    Ja nie latam codziennie po torze, mam v-stroma, a na kołach mam naklejone 10 i 15 g. Uznałem, że dołożenie 10 g zakrętki ma znaczenie, więc pojechałem do pierwszej lepszej wulkanizacji i dostałem za darmo 4 ciężarki po 5 g i nakleiłem je naprzeciwko wentyla. Dokładniej i tak się nie wyważa.

    Inna sprawa, że lepiej jest kupić wewnętrzny - instalacja oczywiście jest upierdliwa (zdjęcie opony i wyważenie koła), ale robisz to raz na dwa lata (bo kiedyś trzeba zmienić baterię, więc od razu wstawiłbym nową dobrej marki, a tę chińską wyrzucił), a później możesz na żywo monitorować ciśnienie podczas dobijania i upuszczania powietrza, czego z zakrętkami nie zrobisz.

    Mój pierwszy TMPS leży bezużyteczny - zakrętki przepuszczają na gwincie wentyla, z opony nadmuchanej do 2,5 bar w pół godziny robi się 1,6. Widocznie kupiłem za tanio (ok. 73 zł) albo miałem po prostu pecha. Czekam na dostawę drugiego, takiego jak podałeś w linku, z zakrętkami 6 g. I też nakleję po 5 g na koło i będzie git. Oba oczywiście kupowane z ChRL, nie na aledrogo.

  9. Ja śmiem twierdzić, że wypadki biorą się tylko i wyłącznie z zaskoczenia. I już. Im mniej czasu, tym większe zaskoczenie. Wprowadzone zostały różnego rodzaju przepisy, żeby to zaskoczenie zmniejszać.

    Każdy uczestnik ruchu, oprócz zaufania do warunków na drodze (ogrodzona autostrada, ruch prawostronny, limit prędkości, oświetlenie pojazdu, dobra przyczepność) powinien być przygotowany na spotkanie przeciwieństwa powyższych.

    Czy sama prędkość zabija? Parafrazując Paracelsusa (nic nie jest trucizną i wszystko jest trucizną, tylko dawka decyduje) - to zależy 🙂
     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...