Skocz do zawartości

Damian85

Forumowicze
  • Postów

    2021
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez Damian85

  1. Jeśli masz motocykl z ABS, wtedy ciśniesz na maksa dźwignię hamulca przedniego i hamulec tylny, aż będziesz czuć mocne odbijanie. I jeśli czujesz to odbijanie, to nie bój się, tylko ciśnij jeszcze mocniej. ABS powinien blokować i odblokowywać koła. Najlepsza przyczepność przy hamowaniu jest tuż przed zerwaniem przyczepności kół. Najnowsze układy ABS są bardzo precyzyjne i hamują bardzo dobrze - doświadczony motocyklista jest w stanie zahamować lepiej niż starsze układy ABS, ale z najnowszymi już raczej przegra/lub do nich się zbliży. Jeśli będzie lepszy, to naprawdę będą to centymetry. ; ) Pytanie do Ciebie - jak rozumiesz hamowanie pulsacyjne?Z tego co zauważyłem, to ludzie czasem źle to rozumieją i hamują w ten sposób, że przyciskają i popuszczają hamulce. Hamowanie pulsacyjne ma polegać na progresywne naciskanie hamulca, dopóki nie wyczuje się poślizgu koła, a następnie lekkie zwolnienie hamulców i ponowne naciśnięcie do kolejnego uślizgu koła -- cel to hamowanie na granicy przyczepności.Przy prawidłowym hamowaniu pulsacyjnym koła powinny Ci popiskiwać co chwilę. To samo przy hamowaniu z ABS-em. ABS też powinien chwilowo blokować koła (jeśli go dobrze ciśniesz). Tylko mała uwaga - jak już poćwiczysz hamowanie awaryjne na asfalcie, to później CHOLERNIE uważaj, jak będziesz to ćwiczyć na piasku, żwirku, trawie, bo możesz się wyglebić tak szybko, że jeszcze kilka sekund po glebie będziesz się zastanawiać co się stało. ; ) Oponka. Szalejesz. ; )
  2. Lubię takie generalizowanie - a co, też dam coś od siebie... Są też tacy, którzy hamują tylko tylnym hamulcem - i też hamują! ; ) Hamowanie z między-gazem i redukcją biegów to dobra technika przed wejściem w zakręt/wykonaniem maneweru (zarówno na moto, jak i podczas sportowej jazdy samochodem). Wtedy redukujemy bieg, aby w każdej chwili można było błyskawicznie "wyrwać" się z zakrętu. Wyższe obroty silnika także zapobiegają zablokowania tylnego koła przy zbyt mocnym wciśnięciu tylnego hamulca. Natomiast... hamowanie awaryjne z redukcją biegów? Jaśnie Panie, chyba się Panu pojęcia pomyliły. ; ) Prawidłowa technika hamowania awaryjnego to... sprzęgło, hamulec ile się da i kontrola uślizgów przedniego/tylnego koła (z ABS-em ciśniemy hamulce na maksa - jak hamulec odbija, to ciśniemy jeszcze mocniej). Na kursach doskonalenia technik jazdy 90% kierowców nie potrafi skorzystać z hamulca, nawet z ABS-u (w większości to ludzie, którzy mają już lata jazdy za sobą i ego wysokie jak wieża Eiffla), nie dziwi mnie więc absolutnie to, że doświadczeni kierowcy popełniają błahe błędy i szerzą błędne teorie.
  3. Witam, Poszukuję jakiegoś "lajtowego" turystyka/nakeda z mocą do ok. 60 KM. Motocykle sportowe odpadają (potrzebuję wygodnego sprzętu). ; ) Może to być: - Kawasaki ER 5, - Honda CB 500, - Honda CBF 500, - Suzuki GS 500, - Yamaha XJ 600, - możliwe też inne modele. Budżet do 6-7 tys. zł. Zależy mi, aby był w dobrym stanie technicznym. ; ) W razie posiadania sprzętu na sprzedaż napisz śmiało na priv. ; )
  4. Racja, i od razu dodałbym jakieś zabawy w awaryjne hamowanie/jazda po piasku, trawie, czy żwirku. Ja swoje pierwsze dwie gleby zaliczyłem właśnie w takich warunkach, pierwsza na błocie zmieszanym z gliną (niedługo po deszczu), druga na trawie (hamowania awaryjne - na treningu - przy ok 65 km/h zaraz po zjeździe z asfaltu, za mocno przyciśnięta prawa klamka, moto położyło się migiem, jeszcze zdążyłem przeturlać się na asfalt i nauczyć się, że kombinezony tekstylne to jednorazówki). Człowiek przeważnie jeździ po asfalcie, także łatwo można przyzwyczaić się do tej nawierzchni i przesadzić z manewrami na innych. Dla mnie osobiście najbardziej "zagadkowa" jest trawa. Na piasku, żwirku, czy nawet kostce brukowej slychać od razu uślizg, a na trawie i chu-chu, koło ślizga się po cichu i jedynie po kierownicy można się zorientować, że się przegięło z przednim hantlem.
  5. Pięknie podsumowanie, Tomaszu! ; ) Ja od samego początku pisałem, że przy ciasnych nawrotach przeciwwaga ma zaletę. Drugiej opcji nie wykluczałem. ; ) Zgadza się, zastanówmy się jednak, czy trzeba najpierw uczyć się jeździć źle. Keith Code podczas swoich wywiadów mówił, że przychodzą do niego ludzie, którzy są 2 tygodnie po zdaniu prawka i ich od razu wsadza na "litra" i uczy dobrych praktyk (zastanawiające!).
  6. Dobra myśl, ks-rider, zastanawiam sie jednak, czy przez ten sezon/dwa nie wyrobię sobie złych nawyków, których później będę musiał sie pozbywać kolejny sezon. Jak myślisz?
  7. Nie. : ) Zostanę tu. Planuje pójść na kilka kursów doskonalenia technik jazdy. Pogadam z instruktorami nt. tej techniki i podzielę się zdobytą wiedzą. : )
  8. Ja się nigdzie nie wybieram. : )
  9. Tyle mam do dodania na koniec. ; ) Także dziękuję za pozdrowienia i także pozdrawiam! ; )
  10. Nie myślmy tak prostolinijnie. ; ) Zgadza się, gdy lecisz w zakręcie na drodze, lepiej jest jak najmniej pochylić "motóra", aby mieć możliwie największą przyczepność... (choć wiemy, że motocykl skręca dzięki pochylaniu się, jednak zużywając przyczepność) ...ale jak się turlasz 10 km/h gdzieś na bocznej drodze, łące, leśnej dróżce, parkowej dróżce, dróżce osiedlowej, to możesz sobie go pochylać o tyle stopni, ile potrafisz, bo nic Ci nie grozi. ; ) Wiemy przecież, że aby skręcić, to trzeba moto pochylić. Ja nie widziałem jednośladu, który potrafi skręcać w pionowej pozycji. Jest prosta zasada - chcesz skręcić? Pochyl... ; > Spójrz na swoich idoli z Gymkhany, zobacz jak się kładą na ziemi - ale jak w deszczu wjadą na osiedlówkę z kostki brukowej, to się takie zdecydowane manewry skończą przyjacielu - pozostają już inne sposoby na mocniejszy pochył motocykla (aby skręcić!), niż liczenie jedynie na siłę odśrodkową. ; ) Dziwi mnie tylko, że niektórzy tak z tego drwią (z jakiego powodu? Czyżby nauka nowych rzeczy wyzwalała w nich agresję? Jakieś problemy psychologiczne?). To jedna z technik, opisywana w szkołach jazdy, opisywana w książkach, nawet ludki z Gymkhany jej używali, prawda? No ale racja, do prób czasowych nie jest potrzebna, bo szkodzi - bo to jest technika wolnego przejazdu, a nie szybkiego. Wolnego - tam, gdzie musisz jechać wolno i ciasno. Jest dobra do nawracania na niepewnej nawierzchni. Ja przy jej użyciu mam wyraźnie lepszy promień skrętu przykładowo na trawie/podwórku, bo mogę jechać wolno z większym pochyłem maszyny. Mogę też jej używać przy ciasnych nawrotach na dobrej nawierzchni - wtedy mogę ciaśniej zakręcić. Ale jak pisałem, gdy mam przestrzeń, to pochylam się z osią moto i nie bawię się w przeciwwagę, bo tego nie potrzebuję.
  11. Damian85

    300 KM+

    Możesz też pomyśleć o sportowych coupe/cabrio. Np. BMW Z4, Porsche Cayman, Porsche Boxster 987 (lub 986 jeśli budżet mniejszy - choć ten model wygląda już starawo, głównie w środku). Tylko tam są jedynie 2 fotele.
  12. Jeśli mają problem z dodatkowymi technikami, to raczej jest tylko ich problem - pojedzie taki na jakiś zlot "na łące" i szoruje później kopytami po ziemi, albo ma potrojony promień skrętu, bo "ni ma jak pochylić motóra" bez dobrej nawierzchni. ; D Teraz honor muszą ratować, więc nie dziwię się złośliwościom. ; )
  13. ks-rider ma racje, dzisiaj z miarką i słupkami zrobiłem aktualny tor jazdy osemką, wyjechałem na start z przeciwwagą i pierwsze co pomyślałem, to "ja pier***, ile tu miejsca", po czym normalnie na luzaka przejechalwm całość. Ale... jak się zaczyna pierwsze kroki, to przeciwwaga może jakoś pomoże, jak się nie potrafi trzymać rownowagi w linii z moto. : D
  14. Nie, tutaj nie chodzi o to, że jeśli ktoś nie przenosi tyłka, to że robi to źle - to po prostu dodatkowy trick na ciasne drogi. ; ) Na tym filmie kierowajek pięknie ogarnia maszynę, ale jak widzisz ma masę miejsca i jedzie na czas dość dużymi łukami. @ks-rider, dla osoby Twojego pokroju, tj. doświadczonego motocyklisty, to tam raczej nie ma nic ciekawego. Ale wydaje mi się, że dla świeżego motocyklisty i ogólnie kierowcy to całkiem fajna książka. Ja czytałem ją jakieś 8 lat temu (mając prawo jazdy kat. B od około 7-8 lat) i pamiętam, że zrobiła na mnie dobre wrażenie. Sporo tam rzeczy oczywistych z perspektywy trochę doświadczonego kierowcy auta, jednak jak dla świeżaka to dobry materiał. Wydaje mi się, że warto przeczytać coś w tym stylu, zanim się zasiądzie na moto. Na pewno lepiej "Motocykliste Doskonałego", niż nic. ; )
  15. Przyjacielu motonito, ale czy my mówimy o jeździe na czas, czy o ciasnych nawrotach? :P Co do "Motocyklisty Doskonałego" - mam całą serię, tj. 3 książki, ale czytam też inne (np. "Przyśpieszenie"). W sumie to on pisze więcej o tym jak nie dać się zabić i na co uważać. Podoba mi się to, jak skupia się na szczegółach i tłumaczy działanie całej mechaniki motocykla, to pozwoliło mi zrozumieć kilka rzeczy, nad którymi nigdy się nie zastanawiałem. ; ) Na pewno nie powiedziałbym, że jest to książka skupiająca się na technice jazdy, bo są tam raczej tylko rozsądne podstawy (w tym przeciwwaga o której tak tutaj gorąco dyskutowaliśmy). Nie myśl proszę, że uważam ją za wzór "technik jazdy", bo tam ich niewiele jest. ; >
  16. Zauważ, że w swoich opisach skupiałem się głównie na przeniesieniu masy i pochyleniu motocykla do wewnętrznej zakrętu... ...ale racja, nie wspominałem nic o trzymaniu korpusu prosto, człowiek robi to automatycznie (równoważymy pochył motocykla), ma się jedynie wrażenie, że jest się ciut odchylonym do zewnętrznej przez sam fakt odchylenia od osi motocykla - dlatego w ostatnim poście napisałem o odchyleniu do zewnętrznej (odchylenie od osi motocykla).
  17. Dokładnie. Tutaj przykład o co mi chodzi: Tutaj widać to świetnie, tj. jak gościu przenosi masę na zewnętrzną:
  18. Zgadzam się, trzeba się obejrzeć, jednakże można sobie dodatkowo pomóc świadomą techniką jazdy, a nie jedynie ufaniem, że jakoś to się ułoży przez samo patrzenie się w zakręcie. Smutne jest raczej to, że na forach jest tylu pseudo-specjalistów, którzy pojęcia o niczym nie mają, a piszą swoje mądrości - przez takich ludzi później człowiek traci zaufanie do informacji. To o czym pisałem, jest w książce "Motocyklista Doskonały" w rozdziale o wolnej jeździe. ; ) Przetestowałem to osobiście na placu boju i z moich doświadczeń wynika, że rzeczywiście to działa. Gdy przy nawrotach wysilę się trochę i przesunę dupsko na zewnątrzną stronę, wtedy bez problemu mogę mocniej pochylić 2oo i ciaśniej zakręcić. Dzisiaj zachęcony krytyką tej metody spędziłem 2h na placu robiąc przeróżne ćwiczenia (slalomy, ósemki, nawroty itd), robiłem nawroty, ósemki i jazdę w kółku przy pomocy 3 technik. 1) Prosto na siodle 2) W pochyle (jak przy normalnej jeździe, pochylenie do wewnętrznej zakrętu) 3) W pochyle na zewnętrzną z mocniejszym pochyleniem moto do wewnętrznej. Wnioski? Przy turlaniu się, tj. ~10 km/h, przesył masy na zewnętrzną wraz z mocniejszym pochyleniem motocykla do wewnętrznej pozwala na ciaśniejszy zakręt, tak jak to jest opisane w książce. Ale rozumiem, że ktoś może nie wierzyć. Zanim jednak skomentujesz, to chociaż to przetestuj. ; ) Weźmy też pod uwagę, że niektóre motocykle (choppery itd), mają mocno odsunięte podnóżki do przodu, wtedy można jedynie przesunąć dupę na krawędź siedziska, inaczej się masy nie przeniesie. Weźmy też pod uwagę, że jeśli ktoś jeździ na moto od 100 lat i robi nawroty po swojemu, to ma to mocno zakorzenione we krwi i uczenie się nowej techniki będzie trudniejsze i mniej wygodne. @Dodatkowa notka Z miarką i pachołkami przygotowałem sobie tor ósemki, która jest aktualnie na egzaminie (ja zdawałem kat A. bodajże w 2003). Zauważyłem, że jest sporo miejsca i w sumie to nawet nie trzeba wykorzystywać tej techniki do ciasnego nawrotu. Z wyprostowaną pozycją można na spokojnie przejechać ósemkę przy odrobinie wyczucia motocykla. Wydaje mi się jednak, że przy jeździe w pochyle łatwiej jest kontrolować balans w zakręcie (przy turlaniu się).
  19. @ks-rider, tak, wiem, z podnoszeniem nogi to wyolbrzymiłem, aby chłopak zrobił to po prostu dobrze (przesył masy). Wystarczy przesunąć dupe na krawędź siedzenia i oprzeć sie mocniej na zewnętrznej nodze. Co do prędkości, nie podam Ci liczby dokładnej, ale chodzi o ciasny nawrót, czyli prędkość "turlania się". Jako doświadczony instruktor zapewne wiesz dlaczego motocykl skręca. Chodzi oczywiście o jego pochylenie. Jak wiec maksymalnie pochylić motocykl przy bardzo niskiej prędkości, aby nie położyć to od razu na ziemi? Mozna dodać gazu, ale jeśli dodamy do tego wychylenie sie na zewnetrzna, to łatwiej bardziej mocniej pochylić motocykl i zrobić ciasniejszy zakręt. @ks-rider, jak Twoim zdaniem powinno wykonywać sie ciasne nawroty?
  20. Heh, ale koleżka zdaje sobie sprawę, że mówimy o ciasnych nawrotach i ósemkach przy bardzo niskiej prędkości? : ) Przy szybszej jeździe masę przerzucamy odwrotnie. : ) Takie podstawy podstaw. : )
  21. Tak jeżdżę, tego się uczyłem (tak opisują to w każdej książce). Praktyka podparta teorią. Jak myślisz, te instrukcje które opisałem powyżej, skąd je wziąłem? Z miejsca, gdzie kończy się szlachetność pleców? : > Ogólnie ciasne nawroty to dość duży problem dla wielu nawet doświadczonych motocyklistów.
  22. W wolnym slalomie bardzo ważny jest balans ciała i przenoszenie środka ciężkości motocyklisty. Zrób prosty test - jadąc slalomem stań na podnóżkach i oprzyj się całkowicie na nodze, które jest przeciwna do zakrętu tj. skręcając w lewo stań na prawej nodze, a lewą podnieś lekko do góry, albo opieraj się nią zaledwie nieznacznie. Jeśli to zrobisz, wtedy zauważysz, że motocykl zacznie pochylać się w prawą stronę... i aby złapać równowagę będziesz musiał pochylić go trochę w kierunku zakrętu. Oczywiście nie musisz stać, wystarczy, że przy skręcie usiądziesz na prawej krawędzi (aby jeden półdupek wisiał w powietrzu) i oprzesz całe swoje ciało na prawej nodze (i prawym podnóżku), to także pozwoli Ci na jazdę "w pochyle". I teraz - co Ci da pochylenie? Lepszy promień skrętu, a także stabilniejszą jazdę w zakręcie. Będziesz mógł łatwiej balansować motocyklem w zakręcie, nie wypadniesz z równowagi tak szybko. Teraz pewnie jedziesz bez zmieniania pozycji i jedyne co Cię trzyma w zakręcie, to siła odśrodkowa nadana przez prędkość. Jedziesz cały czas z jedną prędkością i jesteś pochylony pod tą prędkość, a każda zmiana prędkości (niechciany ruch manetki) powoduje, że zaczynasz się "gibać". Jeśli potrenujesz balansowanie, to będziesz mógł zmieniać prędkość i ciągle jechać całkiem stabilnie. Większy pochył pozwoli Ci na wolniejszą jazdę i możliwość wykonania ciaśniejsze zakrętów - to Ci się przyda w przyszłości.
  23. Damian85

    I znowu to samo :)

    Nie tłumacz się kolego, o gustach się nie dyskutuje, maszynka fajna - a chamskie komentarze lepiej zlewać, nie ma co męczyć się z toksycznymi ludźmi. ; )
  24. Czerwony będzie zgodnie z przepisami, jak kolega wcześniej wspomniał, u nas obowiązuje ruch prawostronny. Wyobraź sobie, że ze skrzyżowania na górze jakiś pojazd chce pojechać w prawo (parząc na kartkę, bo z jego perspektywy będzie skręcał w swoje lewo) - co masz zamiar zrobić, jeśli ustawisz się w pozycji zielonego? Będziesz stać na jego pasie ruchu, Twój tor jazdy będzie "torem na czołówkę". Są skrzyżowania, które można przejechać jak "zielony", ale są do tego specjalnie dostosowane, tj. pas do nawracania jest wcześniej przed samym skrzyżowaniem, dopiero za pasem do zawracania zaczyna się skrzyżowanie. Ale... jeśli krawędź wysepki jest na równi ze skrzyżowaniem na górze, to jedź torem czerwonym, inaczej możesz ustawić się na pasie pojazdu jadącego z przeciwka i wtedy raczej dupa zbita.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...