Witam, posiadam Yamahe FZ8N bez ABS 2013r, mam z nią problem, mianowicie po wymianie akumulatora nie działa mi licznik i obrotomierz, kontrolki checka, kierunki i reszta działają.
Długo nie myśląc wszystko poszło do rozbiórki, kanapy, bak, airbox, wszystkie wtyczki wypięte, zbadane organoleptycznie, dla spokoju wyczyszczone kontaktem, przedmuchane i solidnie wpięte z powrotem, wiązki tzn. osłonki "peszle" nigdzie nie przetarte, wszystkie bezpieczniki wymienione na nowe, masy wyczyszczone papierkiem. Zegar cały rozebrany, wydmuchany, psiknięty kontaktem , znów wydmuchany, złożony. Chwila moment i wszystko poskładane, kluczyk - zapłon - WOOW działa, procedura obrotomierza działa, ekranik w końcu działa, myślę Sukces.
Ale hola hola, przejechane około 400KM, dzisiaj podczas rundki dookoła komina, chwila przed powrotem, zerkam na zegary Kurde Cisza, blada poświata bez wskazań, obrotomierz leży jak żaba na liściu, zerkam jeszcze raz a on ożył, zapodał procedure obrotomierza, ekranik działa, 3 min i znów zdechł.
Czy ktoś miał taki problem? Raczej obstawiam że nie wiązka bo wszystko przepatrzone. Zegar znowu mam na stole w poszukiwaniu zimnych lutów albo jakichś przebarwień, moje oko nic nie widzi, choć nie jest to oko elektronika. Wtyczka od zegarów, pomierzona, teoretycznie napięcie cały czas jest na niektórych przewodach, masy mają nieprzerwany styk - przynajmniej na miernik.
Ładowanie 13,8 do 14,2 przy pełnym wymiarze obrotomierza.
Bardzo bym prosił o pomoc i jakieś sugestie.