Skocz do zawartości

arkglo

Forumowicze
  • Postów

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    KTM 620/KTM990 ADV
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Lublin

Ostatnie wizyty

271 wyświetleń profilu

Osiągnięcia arkglo

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. MłodyWilk22, Wydaje mi się, że trudno zrobić pomiar sprężania z próbą olejową w singlu z automatycznym dekompresatorem i bez rozrusznika tylko z kopką Nitomen, czy możesz wyjaśnić, w jaki sposób silnik mógłby brać olej bypassem? Według mnie ten tłoczek reguluje tylko ciśnienie oleju jakie idzie na korbę. Adam M., nie sprawdzałem, ale z porównania zdjęć wyglądało na to, że prowadnice zostały wymienione. W tym momencie motocykl albo rano zadymi, albo nie zadymi. Sprawdziłem zaworek zwrotny w skrzyni korbowej - nie trzyma, tzn. olej wypychany przez tłok do skrzyni może się cofać z powrotem przy ruchu tłoka do góry. Nie wiem, ile oleju powinno być w skrzyni korbowej, żeby uznać to za normę ale po spuszczeniu raz miałem 170 ml a raz 100 ml. Ktoś kiedyś opisywał przypadek zablokowanego zaworka zwrotnego ale w pozycji otwartej. W takim przypadku w skrzyni korbowej zbierało się tak dużo oleju, że pierścienie nie były w stanie zebrać całości.
  2. Zrobiłem 250 km od remontu. Na początku wydawało się, że jest ok, ale po jakichś 150 km znów zaczął dymić kilkadziesiąt sekund po odpaleniu. Oleju ubywa jak ubywało, sytuacjacsię powtarza i jestem w punkcie wyjścia. Nie wiem czy to mogłoby mieć wpływ np. na pierścienie, ale miałem przypadek, że przy takim pyrkaniu prawie w miejscu i temperaturze ok 30 stopni motocykl zgasł i wywaliło nieco płynu chłodzącego. Po wystygnięciu silnik odpalił i można było kontynuować jazdę.
  3. Powodem stukania w głowicy okazał się zbyt duży luz na jednym z zaworów, który powstał najprawdopodobniej na skutek tego, że przy ustawianiu luzów "kopytko" śruby regulacji zaworu zaklinowało się na śrubce. Przy regulacji luz wydawał się być ok, ale gdy silnik zaczął pracować, kopytko wróciło na swoje właściwe położenie i powstał duży luz. Przy okazji wymieniłem parę drobnych rzeczy w mechanizmie autodeko. Teraz jest cichutko a kopie się jak motorynkę.
  4. W sumie to składałem jak zwykle. Wydaje mi się, że znam go już na pamięć. Rozrząd, momenty dokręcania śrub i luzy zaworowe zgodnie z serwisówką, złożone na masę uszczelniającą Reinzosil. Mam wrażenie, że jedyna rzecz, która zmieniła się delikatnie względem stanu przed i po remoncie głowicy, to wysokość osadzenia zaworów w gniazdach, ale nie sądzę, by miało to wpływ na głośność pracy głowicy. Wiem, że to, co lubi się wysypać w tej głowicy, to rolki dźwigienek zaworowych, ale tu luzu nie wyczułem. Poza tym normalnym jest, że stuka autodeko, bo taka jest jego zasada działania, ale to powinno być słyszalne tylko przy niskich obrotach. Na wszelki wypadek zamówiłem sprężynkę od pierścienia autodeko i część nr 44 czyli pierścień, który ustala położenie mechanizmu autodeko na wałku, ponieważ pamiętam, że był już trochę podebrany.
  5. Głowica zrobiona, tj. prowadnice, gniazda zaworowe, zawory i uszczelniacze. Pierścienie wymienione. Motocykl odpalony. Dymu nie widać, słychać za to większy hałas z głowicy, jakby metaliczny stukot, więc będę musiał jeszcze raz ściągnąć czapkę, żeby sprawdzić, co tam klepie.
  6. Sam nie wziąłem się za rozbieranie zwyczajnie z braku czasu. Głowica i tak w końcu musiałaby trafić do fachowca, u którego z resztą byłem po jej rozbiórce, żeby zobaczyć na własne oczy jak to wygląda, a wygląda to tak, że trzonki zaworów są suche i bez zacieków, przylgnie dość sfatygowane, na prowadnicach wyczuwalny jest minimalny luz a uszczelniacze miękkie. Zdaniem człowieka od głowic nie wygląda na to, by tą stroną silnik brał olej, niemniej zrobię pełny serwis głowicy z wymianą prowadnic. Według fachowca trwalsze są żeliwne i proponuje, żeby takie zastosować, jeśli uda się coś dobrać https://photos.app.goo.gl/wQ373QQ9oycJyqJU9
  7. No właśnie zawory w kanałach wyglądają na suche, tylko pełno nagaru na wydechowych. Oddałem głowicę fachurze do sprawdzenia.
  8. Zaworów jeszcze nie rozpiąłem, ale zrobiłem parę dodatkowych zdjęć, jak wyglądają kanały ssące i wydechowe: https://photos.google.com/share/AF1QipPpgxA2mj2q_Af6rtf5fmgK4h90tumgUfU1Dm9My16jxsLANIr4Yby8SytQh_PZTA?key=UDJVYThGZHpGdjFaRUZwNGNUVEZKMGFuNW51UTNn Są też zdjęcia głowicy od góry. Jak widać, jest to tak skonstruowane, że olej wraca do karterów swobodnie spływając przez szyb łańcuszka rozrządu. Dodałem również schemat smarowania w tym modelu. Jak pisałem, głowica smarowana jest rozbryzgowo.
  9. Zaworów jeszcze nie rozpinałem. Na razie mam tylko takie fotki: https://photos.google.com/share/AF1QipPpgxA2mj2q_Af6rtf5fmgK4h90tumgUfU1Dm9My16jxsLANIr4Yby8SytQh_PZTA?key=UDJVYThGZHpGdjFaRUZwNGNUVEZKMGFuNW51UTNn Zrobię więcej i wrzucę. Uszczelniacze mają przebieg 3-4 kkm i są oryginalne KTM-a. Otworów odpływowych nie ma, gdyż w tym silniku jest tylko smarowanie rozbryzgowe.
  10. Hmm, rozpinałem już kiedyś zawory, żeby to sprawdzić. Luzów na prowadnicach nie było. Uszczelniacze siedziały na swoich miejscach, trzonki zaworowe suche
  11. Czołem, bujam się z tematem już bardzo długo długo i nie widzę światełka w tunelu, dlatego piszę tutaj. Otóż kilka lat temu kupiłem KTM-a LC4 620. Po kilu miesiącach zauważyłem, że silnik bierze olej. Widać to było zwłaszcza po odpaleniu, gdy z wydechu przez pewien czas po odpaleniu po prostu się dymiło. Zdjąłem więc górę, oddałem głowicę do roboty, kupiłem nowy tłok i oddałem cylinder do tulejowania. Niestety nie pomogło to za wiele. Po jakimś czasie ponownie zrzuciłem górę, dałem cylinder do sprawdzenia. Stwierdzili lekkie jajo, więc poprawili tuleję. Oprócz tego zrobiłem remont dołu związany z wymianą wszystkich łożysk i zamontowaniu zaworka zwrotnego w skrzyni korbowej, gdyż ktoś go po prostu wcześniej wykręcił (w początkowych LC4 jest tylko jedna pompa oleju, a olej ze skrzyni korbowej odpompowywany jest przez tłok) Zmontowałem - wydawało się, że ok, ale nic z tego. Zrobiłem więc trzecie podejście - zamówiłem regenerowany cylinder na nikasilu, bo podobno tuleja to zło, zamontowałem nowe pierścienie i wydawało się, że było lepiej. Niestety po jakichś 2 tys. km silnik ponownie zaczął poddymiać po odpaleniu (ale nie od razu, tylko tak po minucie) a także przy schodzeniu z obrotów a jadąc za motocyklem czuć jest przepalony olej. Zużycie oleju to jakieś 150 ml/100 km. Zrzuciłem, więc górę - nikasil ok, tłok nie jest jakiś zjedzony, pierścienie przylegają do gładzi cylindra poza olejowymi, gdzie widać prześwity. Nie mam pojęcia, co dalej robić. Myślałem o zamianie tłoka Wossnera na Proxa, ale to chyba jak zamiana siekierki na kijek. Proszę więc o pomoc. Help! Hilfe! Au secours! Pozdrawiam Arek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...