Witam.
Motocykl yamaha rj11, rok 2006, przebieg 29000km
Po przejechaniu 250km motocykl zaczął palić na 3 gary. Zdemontowałem cewko fajki a w nich znajdował się rdzawy osad. Po wyczyszczeniu praca silnika wróciła do normy. Po przejechaniu kolejnych 300km, motocykl na wolnych obrotach zaczął nierówno chodzić a obroty skaczą o 0,5 tyś obrotów, po odkręceniu manetki zbiera się prawidłowo. Wymieniłem świece, zmierzyłem opór cewko fajek, wakuometrem dokonałem pomiaru przepustnic wszystko w normie a obroty dalej skaczą. Ustawienie czujnika tps w trybie serwisowym teoretycznie w normie od 18 do 99. Dokonałem pomiaru napięcia na czujniku i wynosił 0,56V, po skorygowaniu kąta położenia na wartość z manuala 0,66V przestał falować, ale praca silnika brzmiała jak od traktora. Powróciłem do pierwotnych ustawień i tak jak wcześniej falowanie na wolnych obrotach. Dodam, żę katalizator został wyciety kilka tyś km temu i praca silnika była równa do tej pory. Macie jakieś pomysły co może mu dolegać ?
[vimeo]
[ /vimeo]