Skocz do zawartości

niedżwiadek

Forumowicze
  • Postów

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Triumph Rocket III
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Suwalszczyzna

Osiągnięcia niedżwiadek

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Witam.Rocket z 2005 roku.Motocykl od 2 lat w Polsce,sprowadzony z Anglii,pierwszy właściciel w kraju.Na początku sezonu założone nowe opony,wymieniony olej,klocki przód,z tyłu są jeszcze fabryczne,przebieg 25 000 km,Stan bdb..Jak został sprowadzony miał 11000 kilometrów reszta nakręcona głównie w trasie rok temu Niemcy,Austria,Chorwacja 4600,w tym roku Rumunia,Serbia,Czarnogóra 4300.Pełna dokumentacja z Anglii,komplet kluczyków,.Sprzedaję,ponieważ przesiadam się na duże enduro Tel.510992683 Przepraszm,zapomniałem cena 26400
  2. Jechałem w sobotę Suzuki Intruderem 1500 ten motocykl to dopiero ma zdymane hamulce.Kolega chciał się przejechac Prosiakiem to się zamieniłem no i stwierdził,że sprzedaje Intruza mówił,że hamulce rewelacja.Tak więc jak coś was będzie drażnić w waszej maszynie to przejedzcie się inną i docenicie co macie.
  3. Dawno nikt się nie odzywał to może ja zacznę.Właśnie wróciłem z objazdu Suwałki-Hamburg-Czechy-Austria-Słowenia-Chorwacja-Bośnia i Hercegowina i powrót do Suwałk.W sumie 4 600 kilometrów w 8 dni.Ogólnie jestem bardzo zadowolony z Prosiaka,nawet żona za bardzo nie narzekała.Jazda autostradami bajka prędkość przelotowa 160 w Niemczech 180-200,oczywiście miałem założoną szybę z przodu na której było parę kilo robactwa.Średnie spalanie wyszło 7.4/100 km w dwie osoby i bagaże,moim zdaniem nie dużo.Obyło się bez awarii no prawie bo pękło górne mocowanie lewego gmola,które skręciłem sznurkiem bo zapomniałem zabrać trytytytek.Zauważyłem,że lewa strona bardziej wpada w wibrację,bardziej drży lusterko lewe i licznik,obrotomierz nie drży, czuć wibracje na lewej nodze.Tylna opona na środku prawie łysa ale nie ma się co dziwić było ok 40 stopni w cieniu a asfalt to pewnie miał z 50.Moim zdaniem Rocket jest stworzony do dalekich podróży po dobrych drogach.
  4. Artur tłumiki masz oryginały czy rozwiercane?
  5. Wczoraj ja też zrobiłem 60 kilosów.Jednak czuć te 70 kilo wagi więcej niż miał V max.Wrażenia z jazdy bajka.
  6. Tak wygląda mój Prosiak 2005 rok z Angolii
  7. arnie lee napisał: "Nie jest też prawdą, że musicie kupować Roadster'a, aby dojechać gdzieś w centralne miejsce PL, gdzie się będziemy z chłopakami spotykać na rozpoczęcie sezonu 2017. To nie prawda! Wasze rakiety na srebrnym silniku też tam dojadą. Dajcie im tylko szanse! Podejmijcie ryzyko i tą trudną decyzję. Może się opłaci (?) zamiast się brandzlować nad nowym Roadster'em". Ja swoim Prosiakiem z 2005 roku na srebrnym silniku wybieram się na koniec sierpnia do Chorwacji,myślę,że dojadę i wrócę.Obiecałem sobie,że w tym sezonie będę jeżdził ile się da. Życzę wszystkim na ten Nowy Rok dobrej pogody,wiatru we włosach,bezawaryjnie nakręconych kilometrów.Lewa w górę.
  8. Jednak japońskie motocykle są bardziej cywilizowane,w Vmaxie biegi do góry wrzucałem bez sprzęgła.Mam jeszcz Yamahę XT 600 Tenerę tam też wchodzą ładnie bez sprzęgła.Roketem zrobiłem raptem ze 40 km nie mogłem go wyczuć ale na wiosnę poćwiczę i myślę,że ogarnę te biegi.Chciałbym wstawić zdjęcia moto ale nie wiem jak.
  9. Witam wszystkich użytkowników Prosiaka.Tydzień temu zmieniłem Yamahę V max z 2000 roku na Rocketa z 2005.Jestem nowy na tym forum,nie wiem czy w dobrym dziale piszę ale chciałbym podzielić się wrażeniami,ponieważ często porównuje się te dwa motocykle,które moim zdaniem są zupełnie inne.Może najpiew trochę o Vmaxie wygląd pierwsza klasa,osiągi banan na twarzy,przez 3 lata wymieniłem tylko olej zrobiłem ok 12 tys.km nic się nie zepsuło,silnik i skrzynia bajka,ergonomia słabo ale i tak co 200 km trzeba tankować to można rozprostować kości najmniej łyknął mi na 100km 6 l.ale potrafił połknąć 11l.im więcej pali tym większy banan na twarzy ma się rozumiec,jak ktoś mówi,że kładzie go w zakrętach,że niby giętka rama to ma chyba na myśli rondo i prędkość 5 km/godz.albo po prostu nie powinien jeżdzić motocyklem.Jak kupiłem to powiedziałem,że to jest to i nic innego,że dożywocie u mnie ale zobaczyłem na żywo Rocketa.Pierwsza rzecz zbiornik i tylne koło i już wiem,że tak właśnie powinien wyglądać motor,rozpoczęły się poszkiwania budżet ok 30 tyś więc pierwsze roczniki i jest blisko 20 kilosów ode mnie,ściągnięty z Angli,lecę oglądać.Gość prowadzi do stodoły jest koło jest zbiornik ale nie było efektu łał.Stoi tam dwa lata zakurzony,rdzawki na chromach i 10 kilo gówna much.Zaczęły się negocjacje,trwało to ok 6 miesięcy głownie dlatego,bo nie mogłem sprzedać Vmaxa za tą cenę,którą chciałem,W końcu krótka decyzja trzeba sprzedać a nie sprzedawać bo ktoś sprzątnie Prosiaka.Poszedł za 13 tyś rano a po południu na jego miejscu pojawił się Rocket.Pierwsza jazda do domu na kołach to nic że bez ubezpieczenia,bez przeglądu że pada deszcz i łyse kapcie ważne że mój.Czyszczenie zajęło mi 5 godzin,pomagał ojciec efekt końcowy powalający dobra pasta czyni cuda tak powinien wyglądać motocykl.Do domu jechałem ostrożnie ale korzystając z pogody pojeżdziłem w piątek.A więc k.... m.ć nie wiemczy na tym forum można krzyknąć.Gdzie nie zajechałem szczeny opadały,jeden przechodzień prosił o zdjęcie na moto.Teraz moje wrażenia wygląd klasa ,osiągi podobnie jak Vmax,nie chyba lepiej,silnik poezja ale skrzynia to jakbym wrzucał biegi w Ursusie c 360 (chyba,że coś jest zepsute to tak jak porównać kiedyś Jawę 350-jako Rocket i ETZ 250-jako Vmax),ergonomia bajka,niestety trzeba się nauczyć brania zakrętów na takim laczu.Vmax miał taką gumę na tyle jak Rocket na przedzie.Podsumując będzie to długa zima i prędko się z nim nie rozstanę.Dość bo paluchy bolą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...