Skocz do zawartości

Arkadix

Forumowicze
  • Postów

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Będzie za jakiś czas
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Lublin

Osiągnięcia Arkadix

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Witam :) Na początku chcę zaznaczyć, że z motocyklem mam styczność dopiero od jakiegoś miesiąca, jestem zielony w temacie, więc moje pytanie będzie dość teoretyczne i chciałbym poznać Wasze zdanie:) Od kilku weekendów mam przyjemność pojeździć sobie w weekend CBR 954 mojego wujka. Robię nią około 400 km w ciągu weekendu. Wszystko było w porządku przez 4 weekendy, a ostatnio zdarzyła mi się przykra sytuacja i chciałbym dowiedzieć się czym jest ona spowodowana :) Do rzeczy: W zeszłą sobotę zrobiłem 200km bez żadnego problemu, jeździłem z różnymi prędkościami i nie działo się nic nadzwyczajnego. W niedzielę po przejechaniu jakichś 60km zrobiłem sobie chwilę przerwy, zgasiłem motocykl, a kiedy ponownie go uruchomiłem i rozpędziłem się do 110-120 km/h jakby odciął zpłon... Nagle zaczął się zachowywać jakbym wyłączył go kluczykiem. Pojawiła mi się na ekranie ikonka FI, F1, Fl (nie wiem czym jest ten drugi znak, więc będe pisał 1), nie jestem pewien ale chyba mignęła też czerwona kontrolka, która normalnie świeci się chwilę przed uruchomieniem. Po kilku sekundach (5-10) hamowania silnikiem motocykl jakby odzyskał zapłon i kontynuował pracę. Po ponownym rozpędzeniu do prędkości około 120 km/h sytuacją się powtórzyła. Czasem okres bez zapłonu trwał krócej, czasem dłużej, a raz trwało to tak długo, aż motocykl się zatrzymał. Po tym zatrzymaniu miałem chwilę problem z odpaleniem. Kilkakrotnie próbowałem przekręcać kluczyk i włączać i wyłączać wyłącznik awaryjny, ale mimo to nie słyszałem pompy i nie mogłem uruchomić silnika. Za którymś razem mi się to udało i od tego momentu jechałem co najwyżej 90 km/h, dzięki czemu sytuacja ta NIE występowała. Później sprawdziłem czy problem dalej występuje i ponownie dodałem trochę gazu - znów to samo. Tak więc z niewielką prędkością wróciłem do domu. Nie mam doświadczenia i nie wiem czym to mogło być spowodowane... Nie wiem czy to istotne, ale nigdy nie miałem w baku tak mało paliwa, żeby zaświeciła mi się rezerwa, a ostatniej niedzieli zanim dotarłem na stację, zapaliła mi się kontrolka rezerwy. Przypomniałem sobie jeszcze jedną rzecz: Na samym początku (2-3 tygodnie temu) za każdym razem kiedy przekręcałem kluczyk i włączałem wyłącznik, pompa załączała się OD RAZU. Tydzień temu i ostatnio zdarzało się często, że musiałem przekręcać kluczyk i pstrykać wyłącznikiem wielokrotnie zanim pompa się załączyła i mogłem uruchomić silnik. Czy mieliście podobne doświadczenia? Czym może być spowodowane takie zachowanie motocykla? Z góry dziękuję za odpowiedzi :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...