Tak się składa ze siedzę za granicą od roku a zapowiada się ze będę jeszcze długo więc po kupnie chce go zabrać ze sobą. Kupno takiego motocykla za granicą to nie problem tyle ze transport do kraju to już wyzwanie. A rejestracja za granicą oraz ubezpieczenie to już inna sprawa. Straszna kwitologia i ubezpieczenie w cenie motocykla.A wracając do samego moto to wiem ze bede musiał zrobić przegląd oraz niezbędne wymiany co jest ogólnie wpisane w temat a czego nie zrobie za granicą bo po pierwsze nie mam gdzie ,a po drugie to jest tutaj takie drogie... ze wolę kupić przyczepkę i wozić moto z rodzinką :) tylko czy nie ładuję się w kanał z tak starym motocyklem jakim jest k 100 lt i czy faktycznie jest taki bezobsługowy jak go chwalą... oto jest pytanie. liczę na chłodną i rozsądną głowię bo żonka już dziamocze że się podpaliłem :wink: