Skocz do zawartości

TotalnyNoob

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Brak
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Kotlina Kłodzka

Osiągnięcia TotalnyNoob

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. No dobra. Qadrat - masz sporo racji: 1. Wszystkie "chińszczyzny" z jakimi miałem do czynienia to były złe zakupy. Od narzędzi przez urządzenia elektryczne aż po właściwie wszystko inne, to były buble. Często nie wytrzymywały nawet jednego użycia. Jak więc zaufać sprzętowi, którego mam zamiar używać codziennie? Jak to mawiają "Oszczędny płaci dwa razy". Zwłaszcza że w tym przypadku można zapłacić własnym życiem lub zdrowiem. Dzięki. Oficjalnie skreślam wszelkie "okazję cenowe". I wszystkim innym, którzy natrafią na ten temat, polecam to samo. Nasze drogi nie są najlepszej jakości, a kultura drogowa też idealna nie jest. 2. Tematem interesuję się dopiero od kilku tygodni, więc nie jestem w stanie zauważyć trendu rosnących cen 125-ek. Na zdrowy rozsądek, gdybym ja produkował motocykle, starałbym się wykorzystać otwierającą się niszę i na 125-ki. Spory boom może wywoływać zawirowania cenowe. Zaprojektowanie i wyprodukowanie motocykla to nie taka prosta sprawa, a Chińczycy są zdolni jak mało kto, do podążania po najmniejszej linii oporu. Co to dla nich za problem zamienić fabrykę pasztetu na fabrykę "motocykli". Dzięki że o tym wspomniałeś. Oto potęgą doświadczenia w danym temacie. 3. Jeżeli potraktuję prawo jazdy (1300+ zł), motocykl o "normalnych" parametrach i nawet osprzęt, jako inwestycję, to koszty wcale nie okażą się takie straszne. Więc okazuję się że jeśli chcesz jeździć na prawdziwym jednośladzie w prawdziwym świecie, to musisz zainwestować w prawdziwy sprzęt. Kto by pomyślał?! :ohmy: Jak chcesz środek transportu na miasto to bez wątpienia skuter. Jeśli chcesz motocykl to kup motocykl. W żargonie "samochodowym" - to tak jakbyś chciał samochód i kupił matiza. Jechać jedzie, ale nie wyprzedzisz, wygodnie nie usiądziesz, szafy nie przewieziesz. Właściwie to jedyne do czego się nadaje to do parkowania, ale tylko w garażu bo za ładnie nie wygląda. A dla wszystkich, którzy natrafią na ten temat i borykają się z podobnymi dylematami, niech pamiętają i przekażą dalej: 1. To że możesz, nie znaczy że powinieneś, 2. Lepiej moczyć nogi w morzu, niż się kąpać w szambie, 3. Nie ulegajcie modzie i marketingowi. Tak w skrócie to dzięki :biggrin:
  2. "Czoperowate hujsungi z Korei . (Hyosung), Junaka to mozna kupić jak go zrobili w 60' " Dzięki, naprawdę pomogłeś. "Shadow 125, DragStar 125" To zupełnie nie o takie modele chodzi. Bardzo ważna dla mnie jest pozycja sportowa, ale dzięki... Może się komuś przyda. "dobry będzie skuter na posiadanych uprawnieniach" - w sumie to tak, ale mając skuter to nigdy się nie dowiem czy lubię motocykle i czy chcę się nimi interesować i w nie inwestować czas i pieniądze, a tak na 125-ce zobaczyłbym o co chodzi w tej "pasji". "użytkowo po mieście nie ma nic lepszego od skutera, zwłaszcza jak jest gdzie beret schować, albo z kałuż po deszczu nie chlapie do butów" - a to nie o to w tym wszystkim chodzi?? Serio to na pewno i skutery i motocykle wymagają pewnych wyrzeczeń... "zalecam wpisanie w wyszukiwarkę 125ccm albo pokrewnych zapytań, poczytać co dotychczas ludzie pisali (do jednego tematu przyłączyłem, bo autor sądzi najwyraźniej iż swoim zapytaniem odkrył amerykę)" - sorry że żyję... ale tak na serio to dzięki, jeszcze nie wiem dokładnie jak to wszystko tutaj działa. Forum forum'owi nie równe. "Tak w skrócie to weź zrób prawko" - jedynym problemem są koszty. Prawko, motocykl o akceptowalnych osiągach, osprzęt to spory wydatek 15 000+ zł a cała ta przygoda może się przecież skończyć na pierwszym zakręcie :mellow: "Czoperowate hujsungi z Korei . (Hyosung), Junaka to mozna kupić jak go zrobili w 60' ." - Hyosung GT125, wygląda nieźle... zainteresuję się nim głębiej. Na pierwszy rzut oka ten motocykl oferuje wszystko czego oczekuję, ale wygląda na to że używane są mało dostępne, a nowy kosztuje ok. 13 000 zł co za 125-kę to chyba za dużo... Jak dla mnie to na pewno za dużo. Troszeczkę dołożę i mam prawko i co najmniej akceptowalną 250 -300 ccm. Ale stylistyka jest naprawdę w moim guście. Na pewno się tą marką zainteresuję. Dzięki.
  3. Witam wszystkich. Mam kilka pytań motoryzacyjno-filozoficzno-egzystęcjalnych na temat osób z kat. B na 125-ach. Najpierw chciałbym zaznaczyć że sam jestem puszkowcem i poprosić wszystkich motocyklistów by nie pałali do nas nienawiścią, bo takiemu "samochodowcowi", który wsiądzie kilka razy na jednoślad i powalczy z ruchem drogowym, bardzo szybko otwierają się oczy i wszyscy na ty korzystają. A teraz do konkretów. Mam 25 lat, Prawo jazdy (tylko) B od 6 lat, 70-75 kg wagi i 180 cm wzrostu. Obecnie chciałbym rozpocząć przygodę z jednośladami (nigdy nie prowadziłem motocykla). Nie mam dużych wymagań użytkowych, ponieważ na dobrą sprawę wystarczyłby mi skuter, tzn. przynajmniej 70% przebiegu robiłbym w mieście i terenach około miejskich, 10% to przejazdy pomiędzy miejscowościami (tylko drogi z ograniczeniem do 90 km\h), a 20% to jazda rekreacyjna po górskich serpentynach w dobrych warunkach atmosferycznych. Nie potrzebuję przestrzeni ładunkowej i nie będę zabierał pasażerów, ale mam zamiar prowadzić go/ją na co dzień. Zainteresowałem się 125-kami, ponieważ: 1. Mogę prowadzić na drogach publicznych bez zabiegania o uprawnienia kat. A, 2. Są tanie (jeśli mi się nie spodoba, to odsprzedam z niewielką stratą), 3. Są tanie w utrzymaniu (chodzi nie tylko o paliwo, opony i ubezpieczenie ale także o wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia awarii i błędów w eksploatacji (jestem laikiem), wiadomo - lepiej zepsuć rometa niż ducati), No to pytania: 1. "Bawić się" w 125-ki (Koszt powiedzmy ok. 6 000(nowy) zł + ubrania), czy inwestować ok. 1 300+ i czas (ok 3 miesiące) w prawo jazdy kategorii A i jakąś 250- 300 ccm (powiedzmy 10 000+ zł + osprzęt)?? 2. Czy na 125-ce (w stronę której się skłaniam) będę w stanie się nauczyć więcej niż podstaw jazdy na motocyklu tzn. np. operowania gazem w zakrętach, balansowania ciałem (pochylania się w zakrętach), wybierania odpowiedniego toru jazdy, szybkiego omijania przeszkód, dbania o stan techniczny. Czy mam traktować 125-ke jak motocykl czy zabawkę?? 3. Jaką 125-ke wybrać? Interesuję mnie tylko nowe lub prawie nowe (max 2 lata) do 5 000 zł. (Chyba z tego samego powody z którego jak kupujesz psa to chcesz szczeniaka - taki związek emocjonalny) Ważne dla mnie są: jak najniższa masa, sportowa pozycja jazdy, jak najlepsza dynamika w zakresie do 90 km/h. Wydaje mi się także musi posiadać większą i szerszą oponę z tyłu, niż te montowane w większości dzisiejszych modeli. A i teraz haczyk: musi to być "naked look", nie jestem w stanie zaakceptować tych wszystkich plastikowych owiewek w modelach sportowych. Jako mój ideał pod względem wizualnym podam Ducati Streetfighter 848. Jako model 125-ki, który jako tako mi się podoba podam Junaka 122 RS (choć i tak jest troszeczkę "plastikowy"). Właśnie co możecie powiedzieć o tych Junakach?? Czy te silniki dają się jakoś modyfikować (delikatnie zwiększyć osiągi), czy byłbym skazany na te 11,5 KM (tak, wiem że to nie będzie do końca legalne). Jakimi innymi markami i modelami się zainteresować. Czy w moim przypadku 125-ka ma sens? Czy 125-ka w ogóle ma sens? Co wybrać, jeżeli dla mnie najważniejsza jest cena i stosunek mocy do masy?? A może jest jakiś starszy (nieplastikowy) motocykl w tej cenie który charakteryzuje się podatnością na modyfikację układu napędowego (tak do 15 KM). Co myślicie?? Co polecacie?? Czego powinienem unikać?? Czy mój plan ma w ogóle jakiś sens?? Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i mam nadzieję że pomogą one nie tylko mi, ale także innym "dawcom" (przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć... To za tych wszystkich "puszkowców") :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...