Skocz do zawartości

kretes111

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Yamaha maxim xj650
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Białystok

Osiągnięcia kretes111

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Witam. Gazniki juz nie chca wspolpracowac. Pilnie poszukuje gaznikow do yamahy maxim xj 650 z 80 roku. Motocykl jest leciwy i z pewnoscia nie latwo jest dostac takie gazniki. W zwiazku z tym chcialbym sie dowiedziec czy ktos sie orientuje czy moge rozszerzyc zakres poszukiwan o jakies inne modele, z ktorych gazniki bede pasowaly. Moto stoi juz u mechanika ok miesiaca i niestety pojawiaja sie takie problemy co krok. Z gory dziekuje za wszelka pomoc i sugestie. Pozdrawiam
  2. Witam, jestem nowym forumowiczem i jeszcze świeższym motocyklistą. Jakiś czas temu kupiłem ww. motocykl, który od 5 lat stoi w garażu + jakies 2 lata postoju u poprzedniego właściciela. Sprzedaję samochód i chciałbym w końcu ożywić swój pierwszy sprzęt bo tak się marnuje, podobnie jak prawo jazdy. Proszę o jakieś porady odnośnie działań w związku z tak długim nieużytkowaniem. Świece kupione, olej silnikowy kupiony, kapcie kupione. Wiem, że był tam problem z gaźnikami. Być może wystarczy oddać do regulacji, a może będzie trzeba zaopatrzyć się w nowe. W kwestii mechaniki jestem dosyć zielony, jeżeli się do czegoś zabieram to moja wiedza pochodzi przeważnie z internetu:) Ile kosztuje synchronizacja takich gaźników? Jeżeli okaże się, że nic się z nimi nie da zrobić i trzeba będzie kupić nowe to z jakimi wydatkami powinienem się liczyć? Z racji, że motocykl stał tyle czasu to chciałbym oddać go do jakiegoś fachowca, który rzuciłby profesjonalnym okiem na wszystko z grubsza, żeby jednak po takim przestoju jeździło się bezpiecznie bo szczerze mówiąc sam nie jestem w stanie ocenić co należy wymienic/naprawić/poprawić etc. Czy stosuje się w ogóle takie zabiegi całkowitego przeglądu starego rupiecia? Jeżeli tak to jaki może być orientacyjny koszt takiej usługi? Swoją drogą byłoby trochę nieciekawie jeżeli doprowadzenie motocykla do stanu używalności przekroczy jego wartość:) Jeżeli faktycznie można by było oddać motocykl do takich oględzin, to prosiłbym kogoś z Białegostoku bądź okolic o polecenie jakiegoś konkretnego człowieka (wiadomo, że chodzi o kogoś sumiennego i przede wszystkim niedrogiego;p) Z góry dziękuję za wszelką pomoc. Pozdrawiam, Maciek.
  3. Bardzo sympatyczne forum. Fajnie, że się udzielacie w tym mało pasjonującym temacie i próbujecie pomóc w rozwiązaniu problemu:) Jeżeli chodzi o przechodzenie OC na nabywce w momencie sprzedaży i o to, że tylko nabywca decyduje czy z niego korzysta czy rezygnuje to wiem. Na tą chwilę faktycznie tak jest, z tym że nie musiało tak być 5 lat temu i wygląda na to, że prawdopodobnie nie było. Kontaktowałem się ze znajomym, który stwierdził, że po sprzedaży motocykla udał się do ubezpieczyciela, zgłosił sprzedaż pojazdu i ubezpieczenie, a raczej kwotę/wartość pozostałej do końca okresu polisy przeniósł na drugi motocykl (btw. konkretny sprzęt bo Valkyrie:)). Na stronie UFG można sprawdzić czy dany pojazd posiadał w danym dniu polisę OC. Sprawdziłem i faktycznie na te 4-5 lat wstecz UFG nie posiada danych odnośnie ubezpieczenia. Tak więc pozostaje mi wykupić świeże OC i ewentualnie czekać na karę z UFG, która nawiasem mówiąc nie jest tak dotkliwa w przypadku motocykla.
  4. Dzięki za podpowiedź, ale temat "czynnego żalu" też już ogarnięty:)
  5. Myślę, że sprawa rozwiązana. Sytuacja w takim wypadku wygląda prawdopodobnie tak, że poprzedni właściciel wypowiedział umowę u swego ubezpieczyciela. Ja nie zawarłem umowy z żadnym ubezpieczycielem tak więc motocykl pozostaje nieubezpieczony w żadnej z firm. Z tego co zrozumiałem żadnych wstecznych opłat nie będzie bo i dla kogo. Wystarczy zgłosić się do dowolnego ubezpieczyciela w celu zawarcia umowy OC i ewentualnie czekać na pismo z UFG które powie nam, że została nałożona kara za brak ciągłości w OC (jeżeli powyżej 2tygodni to nieważne czy to będzie 15 dni czy 10 lat) w wysokości prawdopodobnie 530zł (motocykl). Dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.
  6. Owszem jest wiele takich tematów. 1,Jednak niektóre odpowiedzi sugerują, że musi mieć miejsce ciągłość OC, jeżeli tak faktycznie jest to chciałbym prosić o podpowiedź jak w moim wypadku taką ciągłość mogę uzyskać i głównie u kogo? 2.Inne odpowiedzi zakładają, że takiej ciągłości być nie musi i co najwyżej można dostać karę z UFG (także sprzeczne opinie co do kwoty za okres bez ubezpiecznia itd). Jeżeli tak jest to wnioskuję, że w takiej sytuacji wystarczy zgłosić się do dowolnego ubezpieczyciela, zawrzeć nową umowę od "dnia dzisiejszego" i cieszyć się ważnym OC, nie zważając na te niepłacone przez kilka lat i ewentualnie czekać na wezwanie do zapłaty z UFG (wiąż nie wiem w jakiej wysokości). Dobrze rozumiem? Napisałem dlatego, że wciąż nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi jak to faktycznie wygląda. Jedni piszą tak, kolejni inaczej. Komu wierzyć?
  7. Witam, chciałbym się rozeznać w sytuacji, będę wdzięczny za wszelką pomoc. Temat wygląda tak: w 2008r. kupiłem motocykl od znajomego. Sporządziliśmy umowę, znajomy poszedł do urzędu i i zgłosił sprzedaż pojazdu. Jeżeli chodzi o OC to tak naprawdę nie wiem jakie kroki poczynił. Ja niestety przez swoje niedbalstwo, brak czasu i pieniędzy odebrałem motocykl, wstawiłem do garażu i nie podjąłem żadnych działań. Nie byłem w urzędzie aby przerejestrować motocykl, w żaden sposób nie kontaktowałem się z żadnym ubezpieczycielem i nie płaciłem OC, ani nie ponosiłem żadnych innych kosztów. Reasumując: 1.Podpisałem umowę 2.Zapłaciłem za motocykl 3.Zabrałem motocykl i wstawiłem do garażu Żadnych innych działań nie podejmowałem. Sprzedaję samochód i chciałbym w końcu wskrzesić starą Yamahę, jakby nie było- mój pierwszy jednoślad:) Proszę o podpowiedź jak to wszystko ma wyglądać. Fakt zainwestowania w przeglądy, serwis, naprawy itd. jest oczywisty także pomijam szczegóły. Mam nadzieję, że sprawa przerejestrowania nie będzie problemem, nawet po tak długim czasie bierności i wystarczy zwyczajnie zajść do urzędu. Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić. Najbardziej mnie martwi fakt niepłaconego OC przez te 4-5 lat. Tak naprawdę nie wiem w jakiej sytuacji jest ten motocykl, nie wiem czy te składki miały/mogą być gdzieś płacone. Być może po wypowiedzeniu umowy przez sprzedającego motocykl w ogóle nie ma ubezpieczyciela? Ja niestety do żadnego ubezpieczyciela się nie zgłosiłem. Do sprzedającego ani do mnie nie przychodziły żadne rachunki i wezwania. Proszę o pomoc kogoś kto ogarnia takie kwestie. Czy możliwe, że zalegam z OC i mogę te zaległość gdzieś opłacić (nie zgłaszałem się do żadnego ubezpieczyciela)? Wyczytałem coś o UFG i karach z tym, że często na forach ciężko uzyskać jednoznaczną odpowiedź, ludzie się często o to kłócą. Co mogę w takiej sytuacji zrobić żeby wszystko było uregulowane i żebym w końcu mógł zaznać tak wyczekiwanej przyjemności, jaką jest jazda jednośladem. Pozdrawiam, Maciek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...