:) No ja też się często spotykam z takim podejściem. Mało kto się do tego przyzna, ale jednak magia legendy hadeków działa na wielu... Chociaż ja akurat "wyleczyłem" paru kumpli z tej marki w prosty sposób: namówiłem ich, żeby na tych sprzętach pojeździli. Była akurat okazja, objazdówka po kraju dealera, więc skorzystali. Przeszło im jakoś od razu. Tylko, żeby ujeżdżacze h-d się na mnie rzucili- nie mam nic do marki, jednak uważam, że to tylko jeżdżąca legenda. Pisząc "tylko" mam na myśli to, że nie odstaje (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) od motocykli innych producentów, a często, niestety ma od nich więcej minusów (stosunek jakości do ceny, jakość wykonania/spasowania fabrycznych elementów, "nowoczesność" (czyt praktyczność) rozwiązań technicznych, osiągi etc.) Trudno też nie oprzeć się wrażeniu, że marzący o moto tej marki tak na prawdę jeszcze nie ujeżdżali niczego z tej stajni, a przecież moto nie kupuje się dla tego jak wygląda, tylko jak się danemu bikerowi na nim jeździ... No chyba, że ma stać w salonie przy kominku, a nie nawijać asfalt na opony ;) Jeśli chodzi o moją docelową maszynę, to będzie to SAM, na ramie typu softail, silnik Rev-tech, Ultima, lub S&S ok 2l poj, maszyna raczej w typie power cruiser'a. Szczegóły dojrzewają w mojej głowie od dawna, do realizacji zamysłów na razie na drodze stoją podstawowe braki: czasu i ciut kasy ;) Ale emerytura się zbliża z każdym dniem, więc nie odpuszczam :D