Przemeczek

B za pierwszym w 2008, A dzisiaj o 6 za drugim. Za pierwszym miałem Hondę z jakimś posranym sprzęgłem i uwaliłem na placu. Dzisiaj na YBRce jechałem i paszłooo. :D

A co rodzic nauczy, jak częstokroć sam niewiele umie? Jak się ma ojca Hołowczyca, to się siada i się szaleje z nim. A jak się ma rodziców spokojnych urzędników z banku, to lepiej nie, bo jeszcze się i dziecku i rodzicowi się co stanie.

Ja tam polecam Kulikowisko ;]

Nie rozumiem? Tzn, że jak ma niższe obroty na jedynce i jedzie wolniej, to trzeba prostować, a jak się doda gazu i podjedzie prędzej, to już nie? Wytłumacz mi proszę o co chodzi z tą maszyną, bo tam będę wkrótce zdawał:)

Na kursie, na placu manewrowym ;) Jeździłem po mokrym asfalcie, zagapiłem się i gleba :D dosłownie 5 godzina jazdy na motocyklu.

http://www.motocykl-online.pl/testy/przeglad-dzinsow-motocyklowych a takie coś jest rozsądne, czy to raczej półśrodek w który nie warto iść?

Super, dzięki za odpowiedź:) Notabene: fajnie to wygląda wyjęte z kontekstu :P

W sumie to chciałbym się dopytać, czy to prawda? Bo w perspektywie motocykl z pełnym kombiakiem itp. miałbym za około 2-3 lata, ale kask to już bym sobie na kurs kupił, o ile za te 2-3 lata będzie jeszcze bezpieczny do użytkowania. I nie mówię tu o kaskach za 2,5 tysia z karbonu :), tylko raczej 500-800 z tworzyw sztucznych właśnie.

No czytałem, że te z tworzyw sztucznych się jakoś "starzeją" co powoduje, że potem nie chronią już tak dobrze jak na poczatku.

Cześć, Przeglądam forum już jakiś czas i tematy podobne znalazłem, ale w sumie nie znalazłem dokładnej odpowiedzi na moje pytanie - jakby co, proszę nie bić, a temat wykasować;) Zapisałem się na kurs - i tyle. Nie mam nic, od motoru, przez kombinezon, aż po kask. W jakiej kolejności najlepiej kupować poszczególne rzeczy? Uwzględniając np. to, że kask ma swoją "datę ważności", jak czytałem, albo że motocykl będzie stał czekając, aż ja uzbieram pełny kombinezon. Budżet skromny, więc nie mogę kupić wszystkiego naraz. Pozdrawiam P.