Skocz do zawartości

DZIKOWSKI

Forumowicze
  • Postów

    1860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez DZIKOWSKI

  1. Witam.

     

    Mam pytanie do Was odnośnie przebiegu kolejności zapłonu w silniku Suzuki Marauder VZ800 K4 2004r.

    Z czystej ciekawości interesuje mnie w jakiej kolejności odpalają poszczególne cylindry.

    W serwisówce znalazłem rysunek wału, wyglądak jak by tłoki osiągały GMP w tym samym momencie.

     

    1. Czy iskra pojawia się w obu cylindrach jednocześnie?

     

    2. Czy faza pracy występuje w obu garach też w tym samym momencie?

     

    3. Czy może suw pracy występuje naprzemiennie?

     

    Spytacie, a poco mi to wiedzieć jeśli silnik gada dobrze to lać wache i jeździć.

     

    A no po to, zastanawiam się skąd bierze się ta charakterystyczna praca na wolnych obrotach.

     

    Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.

     

    Ciekawostką w silnikach V2 jest to,że możemy tak zsynchronizować rozrząd,aby suwy pracy były w odstępach kąta rozwarcia .

    Fabrycznie zapłony masz tak :łup,obrót,łup,obrót a można ustawić je na łup,łup obrót,łup,łup,obrót-to tak łopatologicznie :biggrin:

    Gdzieś na YT jest film jak gość Transalpa tak ustawił -dźwięk z kominów robił wrażenie

  2. Podepnę się bo kolega chyba porzucił temat a mam podobny problem. Po wpakowaniu się w ciężkie błoto i paru minutach walki moto zaczęło gasnąć na wolnych obrotach. Przed jazdą zmieniałem filtr powietrza i myślałem że może przez to ale po włożeniu starego jest to samo. Luzy zaworowe są chyba w normie, 0.10-0.11 na ssących, 0.26-0.27 na wydechowych.

     

    Macie pomysł co to może być? Trochę nie chce mi się wierzyć że mógł się przytrzeć. Jeszcze jedno co zauważyłem to obluzowana rura wewnętrzna w wydechu (Yoshi). Zmienię jeszcze świecę ale poza tym nie mam pomysłu co innego sprawdzić.

     

    Pacjent to CRF 250 na wtrysku.

     

    Dioda MIL coś sygnalizuje ?

  3. Wszystkie maszyny wyposażone w gaźnik Keihin FCR mają ten sam problem.

    Problem leży w wyciągniętym łańcuszku rozrządu, pompce przyspieszenia i wycierającym się przez wózek przepustnicy korpusie gaźnika.

    W internecie jest kilka sposobów,które poprawiają reakcję na gaz lecz nie eliminują dławienia do końca .

    Na początek poczytaj o AP MOD w gaźnikach FCR. Kilka osób w sieci chwali sobie ten patent.Mi osobiście nie pomógł.

     

    Borykałem się z tym problemem do momentu zakupu niemal nowego gaźnika,który miał 120 mth przebiegu od nowości i dopiero wtedy problem ustał na dobre.

    Po rozebraniu starego gaźnika na atomy zauważyłem dość spore wytarcia w korpusie od ruchów wózka przepustnicy przez co przepustnica przepuszczała lewe powietrze i miałem spory problem z wyregulowaniem gaźnika i pozbyciem się dławienia przy wkręcaniu z wolnych

  4. Odkopuje na następny wpis.

    Jestem dzisiaj po operacji podczas której wyjęto śruby i oczyszczono mi ścięgna ze zrostów. Lekarz powiedział, że w zasadzie nie liczy na jakieś wielkie zmiany w odczuwaniu bólu ale spróbować warto było.

    To w zasadzie zamyka opcje i teraz pozostaje mi chodzić do momentu totalnego posypania się pozostałych dwóch stawów skokowych w kostce.

    Potem to już całkowita blokada i chodzenie na "L". Ten moment na pewno nastąpi tyle, że mam nadzieję, że jak najpóźniej.

    Jeździjcie ostrożnie. :flesje:

     

    Monti,trzymam kciuki za rychły powrót do pełni zdrowia :crossy: :flesje:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...