Witam wszystkich miłośników jednośladów. Jestem "ŚWIEŻAKIEM" i wypada sie przedstawić. Mam na imię Łukasz, jestem grafikiem, fotografem oraz milośnikiem motocykli w połączeniu z dobrą muzyką :). Jestem (nie wiem czy szczęsliwym) ale posiadaczem chińskiego (a może koreańskiego) wynalazku FYM FY 250. Mam go od 12 dni i już licznik nie działa, a wczoraj skrzynia zachrupotała i tak nie mam 1 i 2 biegu. Reszta biegów działa, i pewnie to będzie wodzik lub jakieś zęby... Nie jest to maszyna moich marzeń, a prawko na motocykl mam pół roku (na "B" już 12 lat) i po pierwszej jeździe stwierdziłem że nie ma co się pchać w coś większego, biorąc pod uwage to że mało co bym sie na tej 250-tce nie poczaskal przy starcie. Polubiłem moją maszynkę, i wiem ze jest masa ludzi, którzy nie lubią chinczyków biorąc ich kierowców za "pseudo-riderów"... Panowie gdybym miał 20.000 to bym sobie kupil inny motocykl, a puki co czerpię radość z jazdy moicm chinczykiem (a może na razie nie-bo stoi i czeka na serwis ). A SIÓDMEGO DNIA BÓG STWORZYŁ CHIŃCZYKA I POWIEDZIAŁ........RESZTE ZROBISZ TY (i tak zalewa nas towar z chin) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.