Witam wszystkich i poproszę o pomoc. Sprawa tyczy się Fat Boba 2009 r 3400mil,pochodzenie- USA. Motocykl bez wypadkowy, stał obok żródła ognia ale sam się nie palił. Wymieniłem linki gazu,korek wlewu paliwa, manetki,migacz,obudowa filtra powietrza. Reszta to czyszczenie z czarnej sadzy. Po zakończeniu prac, motocykl nie wyświetlił żadnych błędów. Odpalił bez problemu. Po Przejechaniu 100km zaczął się lekko się dławić podczas dynamicznego przyśpieszaniu.Po 500km zaczął nagle się dławić, strzelać w wydechy, szarpać do tego stopnia że nie da się jechać.Komputer na liczniku pokazuje P0131 i P0151) Wymieniłem (pożyczając od kolegi) bez poprawy cewkę, czyjnik tem. powietrza, czujnik tem. silnika. wyczysciłem wtryski i dalej KUPA. Poproszę o jakieś pomysły, wszystkie kostki wypięta i sprawdzone. Marcin Dodam jeszcze że na początku problemów motocykl na zimno sprawował się dobrze po jakiś 2km zaczynał szarpaś i strzelać w wydechy. Teraz po odpaleniu po kilku sekundach już szaleje