Witam, mam problem mój triumph, podczas ostatniej traski na wolnych obrotach mi zgasł, po czym przez 10 min nie zapalił, tzn. tak jakby łapał, ale zaraz gasł. Po tych 10 min wszystko jest ok. Teraz od czasu do czasu obroty mi spadają na 800 obr, normalnie na luzie jest ok 1200, dzisiaj nie chciał mi z obrotów zejść przy dojeżdzie do świateł trzymał 3 tys.o co może chodzić?? Dopiero jak zgasiłem i zapaliłem jeszcze raz to było ok. Przepustnice do czyszczenie?? Silniczek krokowy?? Jak dojść o co chodzi?? Zna ktoś jakiegoś mechanika w okolicach Rzeszowa, któy to ogarnie, najlepiej niedrogo a dobrze:P Kontrolka check engine nie świeci się. A i jeszcze dodam, że przed tą pierwszą sytuacją umyłem moto dużą ilością wody. Może to ma mieć jakiś wpływ na to?? Jak tem zaradzić??