Witam i przepraszam za tak długą przerwę. Poniżej fotka mojego Kawasaki GPZ. Póki co mam tylko tę jedną fotkę, ale obiecuję i tym razem na pewno wkleję więcej zdjęć i z różnych ujęć. Co do samego motocykla. Jeździ się czadowo. Wyszedłem poza etap jeżdżenia wokoło osiedla i puściłem się do centrum miasta. Zaczynam czuć się coraz pewniej. W między czasie zaliczyłem pierwszy upadek. A raczej przewrót. Wjeżdżając na skrzyżowanie byłem przekonany, że jest niższy bieg i przy przyspieszaniu zdławił mi się motor. Dodatkowo bezsensownie wcisnąłem hamulec, motor się złożył i poleciał na bok (próbowałem go utrzymać w pionie, ale poległem). Na szczęście żadnych ubytków nie ma. Na zdrowiu nie ucierpiałem. Co dalej, kompletuję powoli strój do jazdy. Przymierzam się też do zakupu jakiegoś zabezpieczenia bo docelowo będę chciał śmigać motorem do pracy. Czytałem, że są kłódki na tarcze hamulcowe, a w sklepie polecali mi łańcuch i przymocowanie motoru do jakiegoś słupa lub czegoś takiego (o ile jest taka możliwość). Macie jakieś sugestie co do zabezpieczenia? Oprócz OC, AC itd? :) Cóż, muszę przyznać, że zakochałem się w jeździe motorem. Za każdym razem jak wracam do domu po przejechaniu kilku kilometrów nie mogę się doczekać kolejnej przejażdżki. Już podczas nauki jazdy wiedziałem, że to jest coś co pokocham. Póki co to tyle. Obiecuję pojawiać się częściej na forum i na dniach pstryknę kilka nowych fotek. Pozdrawiam.