Skocz do zawartości

bozoo

Forumowicze
  • Postów

    5601
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez bozoo

  1. Pozwól, że nakieruję: dowodzenie niewinności człowieka, nawet jeśli jest się przekonanym (czy nawet ma się pewność, bo przecież adwokatowi mógł się przyznać) o jego winie? Próba obalenia nawet najsensowniejszego dowodu choćby w najgłupszy sposób, mając świadomość, że gość powinien zgnić w pierdlu? Że jest interes społeczny w tym, żeby kolesia zamknąć ale jego prywatny w tym, żeby pozostał na wolności? Trochę jakby współudział, ale w majestacie prawa.
  2. Sorry. Zapomniałem że prawnik (adwokat) to taka dziwka co za kasę dla klienta zrobi wszystko. No to robi - ale że aż tak niedorzecznie gada...
  3. Nooo :D Moja szwagierka kiedyś "nawigowała" - "cały czas prosto i podem za Lidlem w prawo". No - i jak był Lidl to skręciliśmy w prawo - no bo "tu, tu skręcaj bo jest Lidl". No i skręciliśmy - w Bytomiu zamiast w Gliwicach, no ale co Lidl to Lidl :D
  4. To akurat oczywiste i łatwo wytłumaczalne. Przykład - obskoczyłem kiedyś (szczęśliwnie niezakorkowaną) zakopianką z Krakowa do Zakopanego i z powrotem (puszką 1.8l). W obie strony styl jazdy podobny, raczej ostry niż łagodny. W tamtą stronę - 8l/100km, spowrotem 5,5l/100km. Obie te liczby są bardzo nienaturalne a wynikają stąd, że różnica wysokości obu miejsc to dobre 500m. Góry, panie!
  5. Dlaczego niechętnie jeżdżę cudzymi samochodami a i motocyklami pewnie też nie będę? :/ Aaaa, i jeszcze jedno - żony i samochodu się nie pozycza, to motocykla pewnie też nie. Jak nie jesteś do niego "emocjonalnie przywiązany" to wyciągaj jakieś pieniądze z AC a następnie spylaj szefowi za tyle ile zapłaciłeś + koszty - o ile oczywiście szef nie wycofa się ze swoich zapewnień o wypłacalności.
  6. No to się wszystko zgadza - ja za to mam regularne napady snu, tak raz na dobę (czyt. "wieczorami chce mi się spać" :D) i też mam prawo normalnie żyć i posiadać samochód. Jeśli jednak zdarzy mi się taki napad podczas prowadzenia (zasnę za kółkiem?) i spowoduję szkody - będę musiał za nie odpowiedzieć. I tylko tego (aż tego?) wszyscy oczekujemy od swawolnego sama. Czy ten prawnik zostawił mózg w domu?
  7. Ciężar dowodowy fakt, ale skąd pomysł, że muszę dowodzić umyślności? Upuściłeś, przewróciłeś czy zahaczyłeś suwakiem od zamka - nie istotne, uszkodziłeś. Nieumyśle spowodowanie szkody nie powoduje, że jej nie ma lub że jest mniejsza.
  8. offtop Widać tego rewolucjonistom brakowało najbardziej :P
  9. Nieśmiało wysuwam palucha, bo przed rozpoczęciem kursu to tylko 50ccm prowadziłem :icon_rolleyes: A właśnie, z autem to było tak, że już z 50k km miałem nastukane (po drogach publicznych), zanim wreszcie "znalazłem czas" na zrobienie prawka. Nie bierzcie ze mnie przykładu. Reszta postu - chyba masz rację.
  10. Tam mógł być nawet kolorowy ptaszek namalowany oraz cycata blondyna siorbiąca go. Nawet jeśli autor wątku nie mógł tam zaparkować i złamał setkę przepisów stawiając tam pojadz, to nie zmienia to faktu, że uszkodzenie mienia pozostaje uszkodzeniem. Mogę nawet na Twoim podwórku zaparkować nie pytając o zdanie a Ty nie masz prawa spowodować najmniejszej rysy na lakierze.
  11. Gdzieś czytałem (nie pamiętam konkretnie gdzie) że mają obowiązek reagować już po pierwszym wykroczeniu. W rzeczywistości bywa różnie i jak Cię pogonią przez pó godziny, żeby sprawdzić do ilu Cię można podpuścić, to możesz potem protestować. Tylko wyjaśnienie policji - nie było możliwości wcześniejszego zatrzymania bez narażania na niebezpieczeństwo innych. I nie udowodnisz, że taka możliwość była. A że jechał bez "koguta"...
  12. Ale chyba nie jednocześnie? Cofnięcie gazu powoduje, że silnik stwarza dodatkowy opór, wciśnięcie wówczas sprzęgła spowoduje, że nie będzie tego robił i w efekcie moto wytraca prędkość znacznie wolniej. Ale ja początkujący (bardzo) jestem i mogę się nie znać.
  13. Nie bardziej niebezpieczne, niż każde inne założenie, że "oni mnie widzą". Możesz się gapić kolesiowi w lusterko i zakładać, że Cię widzi a on Cię zepchnie, bo właśnie kończył wklepywać smsa. "A" dopiero robię, za to jeżdżąc autem zakładam, że jestem niewidzialny. Kilka razy na prawdę miałem wrażenie, że taki jestem. W dużej, czarnej, świecącej na biało puszce...
  14. Cytat: "Jeżeli w lusterku innego auta nie widzimy twarzy kierowcy, to on nas też nie widzi" Niezupełnie się z tym zgodzę, myślę, że "Jeżeli w lusterku innego auta nie widzimy twarzy kierowcy, to on też nie widzi NASZEJ GĘBY". Może za to widzieć inną część naszego ciała czy pojazdu.
  15. Cykoria, du ju spik inglisz? - tu masz instrukcję jak to zrobić gdy upadnie na prawą oraz na lewą. Oraz co zrobić gdy NA PRAWDĘ nie dajesz rady go podnieść. Moto na filmie na pewno jest znacznie cięższe niż GS.
  16. Dzięki za komentarz i jakże cenne uwagi. Wszyscy jesteśmy głupsi o to co tu przeczytaliśmy.
  17. Tylko nie rysuj listka marychy, bo nie odniesie zamierzonego skutku :P
  18. No tak, 130 to rzeczywiście "kilka". Nie wiesz może przypadkiem, po co suki mają te kolorowe swiatełka na dachu i po jaką cholerę wyją jak jadą? Bo zapomniałem... Poza tym to nie wysokość kary ma działanie prewencyjne/resocjalizujące a jej nieuchronność. Czytając wasze komentarze mam wrażenie iż sądzicie, że "niebiescy" powinni byli kolesiowi odpuścić i nie psuć mu dobrej zabawy. Nooo :D "Szybko wyszło na jaw, że motocyklista był nie tylko piratem drogowym, ale również jego motocykl był na bakier z prawem, miał bowiem mechanicznie usunięte numery identyfikacyjne ramy, a tablica rejestracyjna nie należała do tego pojazdu." Czyli jakby co - "to nie ja" a zresztą "to nie mój motor" i w ogóle ten co widzieli a ten co później "capią" to dwa różne pojazdy. Czyli żyd zawinił, cygana powiesili. A tak łatwo mógł zarobić 200 punktów Żegnay (się ze światem) :/
  19. A ja się lubię "pościgać" (puszką) :P Zazwyczaj wygląda tak, że stoimy obok siebie na sąsiednich pasach, na czerwonym, pierwsi przy sygnalizatorze. Póki czerwone, kolega burak ryczy silnikiem na znak, że się ścigamy. Czasem mu "odryknę", że niby się zgadzam. I patrzę wtedy jak siedzi napięty jak barania torba, noga na sprzęgle, bieg wbity, żeby jak najlepiej wystartować. Pojawia się żółte - koleś ryczy silnikiem. Pojawia się zielone - koleś wypada jak strzała, silnik ryczy mało przez maskę nie wyskoczy, gość mordę cieszy, szrot pali 100/100... a ja tymczasem wbijam jedyneczkę, po zapaleniu zielonego czekam z sekundę (nie więcej bo on i tak jest już daleko) po czym majestatycznie, jedynie z lekkim pomrukiem silnika odjeżdżam. Spoko - spotkamy się na następnych światłach bo nie ma siły, żeby mu się udało zielone :] Każdy, kto ze mną jedzie, nie może wyjść z podziwu ;) Taki tekst mi się przypomniał - "Wszyscy, którzy jeżdżą szybciej ode mnie to po*eby i samobójcy, wszyscy którzy jeżdżą wolniej ode mnie to cioty je*ne."
  20. Czyli robisz to "na oko" :P Napiszę Ci co ja bym zrobił. Oczywiście lekarze są różni i bywają omylni. Poszedłbym na te badania do zupełnie innego lekarza, najlepiej w zupełnie innej przychodni, może nawet skusułbym się na prywatnego, za kasę. O wadzie nic bym nie wspomniał, niech bada, niech się stara najlepiej jak potrafi. To tak, żeby potwierdzić czy wada na prawdę jest, czy jej nie ma. Jak powie, ze jest to dopiero dyskusja, że chcę na motor i czy mogę. Bez nacisków, nie to nie - życie mi miłe, wiatr we włosach można poczuć również w kabriolecie (zwłaszcza, bo na motocyklu raczej nie - ze wzg. na kask).
  21. Sorki za off-topic, ale jak długi to był urlop? I gdzieś się, kolego, szwędał, żeś 2 mln km utłukł?
  22. Na naukę nigdy nie jest za późno. Masz ochotę to zrób prawko i ciesz się "wiatrem we włosach" :P Mnie trzydziecha goni i właśnie w tym roku robię prawko, więc Ty i tak zaczynasz wcześniej. No ale ja musiałem do tego dojrzeć
  23. Tak, to taki "multigaraż" (wielostanowiskowy?) pod blokiem, a więc ciągi komunikacyjne spore a i miejsc z 3/4 pustych. Dzięki :) Więc zobaczymy jak będzie u mnie. Ja też nie wiem co zmienia płeć w przypadku instruktora (bo faceta-instruktora nie miałem) ale kobieta-instruktor jazdy na moto to chyba mniejszość? Takie mam wrażenie...
  24. OK, nie średnica i nie obówd opony, fakt, byłem tam nieprecyzyjny. Chodzi o to, że opona się ugnie, a wówczas jak się toczy, to jaki dystans pokonuje na jednym pełnym obrocie? Standardowe 2 PI * promień (tu moja nieprezyzyjność) ale promień mierzony od osi koła do asfaltu. A przyznasz, że wartość ta przy ugiętej oponie jest niższa (o ile procent - nie mierzyłem) niż w przypadku nieugiętej, nie dociążonej opony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...