Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Olsen

  1. W lutym załatwiłem sobie staw skokowy (?) na skuterze wodnym w Pattayi i dwa dni kuśtykałem; na szczęście masaż tajski czyni cuda i po dwóch dniach noga ponownie była zdatna do użytku. Niedługo znów wybieram się nad morze, tym razem nad Bałtyk, i tak sobie myślę, że może taki stabilizator, jakiego używają offroadowcy, zapobiegałby kontuzjom wynikającym z o(d)bijania nóg na falach. Bo tego uderzania stopami o plastikowy podest raczej się nie uniknie.

    Macie jakieś doświadczenia w tym temacie i możecie coś doradzić?

  2. Mimo iż średnio interesuje mnie jazda sportowa (choć nie ukrywam, lubię sobie powinklować), a obecnie dosiadany przeze mnie jednoślad ze sportem niewiele ma wspólnego, uważam, że powinno się otwierać jak najwięcej torów czy placów, zarówno dla motocyklistów, jak i samochodziarzy, żeby mieli gdzie dać upust adrenalinie. Wszystkim wyjdzie to na zdrowie, także osobom niezwiązanym z tematem. Zamykanie torów/nietworzenie nowych to jawna zachęta dla kierowców ze sportową żyłką do wściekania się na drogach publicznych.

     

    I o co chodzi z tym F.U.B.A.R.em? Bo FuBar to moja ulubiona knajpa w Fukuoce. :smile:

  3. Lepiej przeturlać się do 16 roku życia na pięćdziesiątce i ewentualnie osiągnąwszy wymagany wiek zrobić A1, niż kombinować jak koń pod górę i narażać się na kłopoty. Ale rozumiem, że w młodym wieku łatwiej ulega się pokusom (później też, ale innym :icon_twisted: ).

  4. Myślę, że będziesz zadowolony z zakupu :)

    Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale póki co jestem zadowolony. Dzisiejszej nocy przetestowałem kask podczas jazdy w dość intensywnym deszczu. Nic nie zaparowało, nic się nigdzie nie nalało.

    W ogóle odkryłem zajebistą rzecz w maksiskuterze: szyba tak kieruje strugę powietrza, że nie trzeba przecierać wizjera podczas deszczu, gdyż sam się oczyszcza (wystarczy leciutko pochylić głowę). Przejechałem z Mokotowa na Wilanów ani razu nie przecierając rękawicą wizjera.

  5. No i kupiłem dziś PS-a 480 w Tarborze na Kijowskiej. Przekonało mnie głównie... malowanie. :smile: Drugie kryterium wyboru stanowi podbródek (takie zboczenie).

    Przetestowałem go przy prędkościach od 0 do 130 km/h. Niestety nie jest najcichszy (cicho robi się, dopiero gdy staję na podeście). Górna wentylacja jest bardzo wydajna (daje się poczuć wiatr we włosach, mimo że to integral). Dolna - chyba niezbyt szczelna, bo niezależnie od ustawienia wieje w okolicach szczęki, zwłaszcza podczas jazdy na stojąco; gdy siadam i chowam się za szybą, wieje znacznie mniej, więc może nie będzie to stanowić problemu (w ostateczności można zatkać/zakleić). Zobaczymy, jak kask będzie sprawował się w deszczu i w chłodniejsze dni. Ponoć szyba ma nie parować.

    To mój trzeci Uvex z kolei (nie ma to jak przywiązanie do marki) i pierwszy kask kupiony na firmę.

    Dokupiłem też śliniaczek marki Held zapinany z przodu (tarborowski z rzepem z tyłu wygryzał wyściółkę do gąbki). Kask dostał też nową kominiarkę.

  6. Gadka o dupie marynie. Zobaczcie jak śmigają na południu Europy choćby we Włoszech czy Chorwacji.

    Moze kultura insza ? Moze warunki klimatychne insze ? :biggrin: Moze poprzez " przedluzony " sezon i opanowanie wieksze ? :biggrin: Zobacz jak smigaja w Tajlandi, Korei czy Bangladesz'u. i tam wszyscy sa happy.

     

    :crossy:

    Właśnie. Czasem odnoszę wrażenie, że my to jesteśmy przewrażliwieni na punkcie ubioru na motocykl i nie tylko. Po części wynika to może z tego, że 1) z racji klimatu przez większą część roku jesteśmy zmuszeni i tak jeździć w (prawie) pełnym rynsztunku, więc już te 2-3 gorące miesiące nie robią takiej różnicy (w sumie może trzydzieści dni w roku jest naprawdę upalnych), 2) długo u nas nic nie było na rynku odzieży motocyklowej i obecne pokolenie sobie to odbija.

    Poza tym chyba trochę przesadzacie z tym poceniem się. O ile w gorący dzień potrafię trochę spocić się w tekstylnej Modece z Reissą (szczególnie rękawy narażone są na zaśmiardnięcie), o tyle w skórzanej kurtce z Tarboru jeździ mi się naprawdę fajnie (po zdjęciu kurtki nadal czuję się świeżo i nie cuchnę), a mam większą osłonę przed wychładzającym powietrzem niż w większości motocykli. I do najszczuplejszych nie należę (osoby szczupłe pocą się chyba jeszcze mniej). Obecnie jestem na etapie poszukiwań tekstylnej kurtki, która zapewniałaby mi komfort termiczny w każdych warunkach.

    Jeśli zaś chodzi o zbroję, to wydaje mi się, że bezpieczniejsza będzie kurtka meszowa, charakteryzująca się dobrą wentylacją, a przy tym mająca zabezpieczenia (nie tylko protektory) w newralgicznych miejscach, tak aby łapa czy plecy się nie starły. Niedawno spory wybór tego typu kurtek widziałem w Motostore na Wiertniczej (nawet odbyłem jazdę próbną i nie wiem, czy się nie skuszę; może jednak nadal będę śmigał w skórze i zainwestuję w całosezonową kurtkę tekstylną lepszą od obecnie posiadanej).

  7. Zrobiło się jakoś nie miło w klimacie spotkania w 2oo czy mimo to ktoś będzie dzisiaj?

    No, niestety. Nie wiem, teraz kładę się odespać ciężki tydzień, jak do 22 zregeneruję siły, to może się pojawię, ale na pewno bez :flesje: .

  8. Od dłuższego czasu szukam złotego środka. Kurtki, która nadawałaby się zarówno na upalny słoneczny dzień, jak i gorący, ale deszczowy, a także do jazdy w dni chłodniejsze. Na miasto i w trasę. W tej chwili w pogodne letnie dni zakładam skórę, ale dziś np. wyjechałem do pracy w tekstylnej Modece (model Brisbane), bo zmylił mnie drobny deszczyk. Niestety kurtka Brisbane w gorące dni dość szybko się zasmradza, zwłaszcza rękawy - tam bielizna termoaktywna nie sięga, poza tym często jeżdżę w zwykłym T-shircie/koszuli. Niby wystarczy po powrocie wywinąć rękawy i przetrzeć zmoczoną gąbką, i kurtka znowu pachnie świeżością.

    I teraz staję przed wyborem: w lecie jeździć w skórzanej tarborówce (po mieście, bo w trasę wolę jednak jechać w teksach) i mieć zawsze przeciwdeszczówkę na podorędziu (gdy jeżdżę w tekstylnej kurtce i dżinsach, wystarczy, że mam w bagażniku przeciwdeszczowe spodnie) albo kupić całoroczną kurtkę tekstylną.

     

    Oglądałem dziś Modekę Melville (podoba mi się bardziej niż ten wyższy model ze skórzanymi wstawkami), ale nie wiem, czy podczas jesiennych czy wczesnowiosennych jazd na wysokości odpinanych kieszeni nie będzie się przedostawało chłodne powietrze. Niby jest membrana, a w gorący dzień, gdy jeździ się bez membrany, takie chłodzenie byłoby wręcz wskazane. Chodzi mi o to, że nawet po przypięciu górnych kieszeni mogą być pewne nieszczelności.

    A może polecacie jakąś inną kurtkę tego typu?

     

    Przejechałem się też w kurtce typu mesh (testowałem trzy modele), ale wydaje mi się, że to rozwiązanie dobre jedynie na upalne i pogodne dni, i to też nie na dłuższą trasę. Może jest to jednak jakaś myśl.

     

    PS Wiem, że jest wątek traktujący o tym, że nie ma kurtki uniwersalnej. :smile:

  9. Przede wszystkim PS480 ma problemy z mechanizmem podnoszenia blendy który się często zacina i urywa.

    Hm, zaniepokoiła mnie ta wiadomość, bo właśnie przymierzam się do zakupu PS 480, odbyłem nawet jazdę próbną (głównie pod kątem hałasu). Cena jest bardzo przystępna, a dzięki tej małej opuszczanej szybce przeciwsłonecznej może przestanę przeklinać pod nosem jadąc pod słońce.

     

    Czy ktoś z Forumowiczów ma doświadczenie z ww. kaskiem i może go polecić/odradzić?

     

    http://www.motorfan.pl/kaski_integralne_uvex/Kask_PS_480_01/

     

    Polecam Ci najnowszy kask Airoh Force, pieniądze porównywalne a jakość dużo, dużo lepsza.

    Force'a przymierzyłem w Uhma Bike w Mysiadle (nie przejechałem się w nim) i muszę przyznać, że PS 480 robi na mnie nieco lepsze wrażenie - być może złudne, za sprawą przywiązania do marki.

     

    Naprawdę Airoh plasuje się wyżej niż Uvex? :icon_eek:

  10. Olsen mam na sprzedaż prawie nowego Schubertha w rozmiarze XL za 900zł.

    Gdybyś miał L-kę, pewnie już bym u Ciebie był (obwód głowy=59 cm).

    Poza tym "prawie" robi różnicę. :icon_twisted:

     

    Olsen, jeśli ten zakup nie jest dla ciebie bardzo pilny to poczekaj na okres po sezonie i sprawdzaj ceny Schuberthów na louis.de, fcmoto.de lub helmetcity.co.uk.

    Jest to jakaś myśl.

     

    Do tego - jeśli problemem z wibracjami/ hałasem jest u ciebie wysokość szyby to nawet najcichszy kask tego nie wyeliminuje i musisz pokombinować z ustawieniem szyby.

    Nie bardzo jest jak - to nie V-Strom. :smile:

  11. Ten bandzior śnił mi się po nocach jakiś czas temu :)

    Nie tylko Tobie, poważnie. Jeszcze zanim dosiadałem B6. Mieszkałem wtedy w kraju, gdzie Banditów 250 i 400 jest bez liku, także czerwonych.

     

    Założycielce tematu gratuluję nowego nabytku i życzę bezstresowej eksploatacji.

  12. U mnie posiadacze maxi skuterów kupują Schuberthy model J1 lub C3. Podjedź do MOTOCYKLOWEGO CENTRUM SERWISOWEGO na Al. Prymasa Tysiaclecia 76H i spróbuj. Schuberth robi nahcichsze kaski.

     

    Pozdr.

    Wielkie dzięki za namiar, akurat miałem dziś spotkanie rzut beretem od MCS, więc pooglądałem i poprzymierzałem Schuberthy, niestety cena odstrasza. :icon_eek:

  13. Poszukuję niezbyt głośnego integrala, oczywiście w kolorze jedynie słusznym, czyli srebrnym (może być też biały). Byłem już bliski zakupu Shoeia Raid II, ale na szczęście odbyłem jazdę próbną - szum większy niż w starym Uveksie. Podobnie z XR 1000. Podejrzewam, że ma to związek z dość wysoką szybą w X-Maksie (i/lub wyprofilowaniem tyłu kasku); podczas jazdy na stojąco tak nie huczy.

     

    Z góry dziękuję za polecenie konkretnych modeli. Ze swojej strony będę starał się potestować różne kaszkiety w miarę możliwości (wolnego czasu).

     

    Myślę, że podobny problem mogą mieć inni posiadacze jednośladów wyposażonych w wysoką szybę, nie tylko skuterów (pierwszy na myśl przychodzi mi V-Strom - tam były jeszcze większe turbulencje).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...