Skocz do zawartości

Baarnaba

Forumowicze
  • Postów

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Baarnaba

  • Urodziny 10/09/1986

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Warszawa

Osobiste

  • Motocykl
    VFR 800, XS 400 '79
  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia Baarnaba

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Do sprzedania Cafe wykonany na bazie Yamahy XS 400 Heritage Special z '82 roku. Szczegółowy opis pod adresem: http://otomoto.pl/oferta/yamaha-xs-cafe-racer-ID6y9bBz.html
  2. Witam! Do sprzedania mam Hondę VFR 800 V-tec 2002 rok (2003 I rej.). Użytkowana prywatnie. Dorzucam stelaż Givi i kufer Givi Maxia. Cena 12000 do negocjacji. Szczegóły tutaj: http://otomoto.pl/honda-vfr-800-v-tec-M4167882.html Tel. 695 660 247
  3. Odnosnie wypadku na Jana Pawla i Stawki... to bylem ja :icon_eek: Witajcie, jestem nowy na forum, jeszcze leze w szpitalu, wypadek opisalem na innym forum, wiec tu wkleje (nie moge zbytnio pisac jedna lapa). Zaliczylem pierwsza glebe :flesje: Swiezo zatankowanym motUrem jade sobie przez WarszaFe Jana Pawla od Ronda Radoslawa w strone centrum, srodkowym pasem. Na skrzyzowaniu ze Stawki (chyba, nie pamietam) gosciu (okreslany dalej jako "pacan") jadacy z naprzeciwka skrecal w swoje lewo. Jechalem naprawde wolno (co potwierdzila Policja) gdy ten pacan wyjechal idealnie przede mnie. Mialem moze cwierc sekundy do zderzenia. Hamowalem, ale nie za mocno, wiedzialem ze najgorsze to bedzie wpasc w poslizg (nie chcialem sie z nim skleic), juz widzialem jak pierdolne... Niesamowite uczucie :clap: Moto idealnie wkleilo sie w bok najnowszego BMW 3 Cabrio (jaka mam satysfakcje ze rozwalilem taki ladny samochod) a ja jajami pocierajac o resztki motocykla wylecialem jakies 20-30 metrow dalej. Tak lecac caly w benzynie (bak sie rozwalil) zobaczylem lecacy obok mnie kask (takie obrazy sie kurde pamieta). Lewy but juz gdzies lezal. W motocyklu musiala sie jakos zaklinowac linka gazu, bo wyl na pelnych obrotach jeszcze jakis czas. Gosc z beemki (stary pierdziel) nie zainteresowal sie mna, podszedl pozniej do mnie mowiac "myslalem, ze mnie ominiesz", pomogli mi ludzie z ulicy i pewien motocyklista - Filip, nie mialem mozliwosci mu jeszcze podziekowac, odwalil kawal dobrej roboty. Karetka, szpital, wszystko ok. To byla moja pierwsza wywrotka (wyjezdzilem juz jakies 25kkm) - jak juz walic, to konkretnie :) Mam zlamana lape, obita mednice i nogi, z glowa zadnych problemow, jajka tez cale (to informacja dla pan motocyklistek ;) Uratowalo mnie ubranko (zwykla skora z Tarboru i jeansy Motto - bardzo fajne, ale juz porwane, na jajkach). Jechalem w adidasach, przez co mam troche rozwalone stopy. Jechalem w kasku otwartym Grex'a. Takie moje male podsumowanie: zwalniac prawie do zera na skrzyzowaniach :) ; buty miec dobre, za kostke; nie tankowac do konca, bo szkoda wachy w razie wypadku ;) ; w dupie miec te Grexy, zapiecie sie samo rozluznia w czasie jazdy (ale sie nie rozpina), nawet nie wiem kiedy mi kask spadl; no i trafiac w fajne fury, potem czlowiek ma lepsza satysfakcje. Z motocykla wiele nie zostalo, tylne kolo sprawne (chyba), jeszcze go nie widzialem, podobno rama nie pokrzywiona za bardzo. Policja (dobre chlopaki) stwierdzila od razu wine pacana, ja mialem wszystkie papiery, jechalem wolno (nie za szybko), brak ostrych sladow hamowania, teraz tylko walczyc o odszkodowanie, ale poki co nie bede sie na ten temat rozpisywal (ten pacan to jakis prawnik). Teraz sobie leze w szpitalu i czekam na operacje, pelen chillout. Niestety szybko nie posmigam :( Rozpisalbym sie bardziej, ale pisze jedna lapa... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...