Witam Kolegów, Dzisiaj właśnie miałem porobić parę fotek mojego fazerka i pochwalić się na forum nowym nabytkiem, no ale jak wracałem z pracy złapała mnie taka ulewa, że moto chwilowo nie nadaje się do robienia zdjęć. Jak już go wyczyszcze to wtedy wrzucę pare fotek i krótki opis. Ale ja nie o tym chciałem, otóż jak jechałem do domu wjechałem w taką dużą kałużę, dodam że predkość była mała. Zaraz po tym zapaliła się kontrolka oleju, oczywiście się zestresowałem, zjechałem błyskawicznie na bok i zgasiłem silnik. Odczekałem chwilkę zapliłem znowu i kontrolka zgasła i już do końca drogi do domu się nie zapaliła. Olej dopiero co wymieniony, poziom jest. Czy mam się jakoś strasznie martwić i do mechaniora zasuwać czy może TTTM?? Z góry dzięki za wszelkie informacje :D