simano, jade sobie dzisiaj Modlinska w wawie....po obu stronach lewego i srodkowego pasa sznurek puszek...pomykam pieknie srodeczkiem i chyba jakies 3 auta od lini warunkowego zatrzymania sie (z czerwonym swiatlem) stoi koles na srodkowym stara astra przyklejony do lewej osi z otwarta na maxa szyba. Jechalem w orzechu wiec rozmowa ulatwiona...pytam grzecznie kolege "przecisne sie?" na co koles odwraca glowe i ni be ni me...:icon_mrgreen: mysle sobie "no tak koles bez klimy...cieplota z nieba to i gadac sie nie chce ehhhh....." szczescie koles po lewej pieknie sie zachowal....odsunal sie ,usmiechnal i machnal....a koles z astry dalej patrzyl sie w strone pustego fotela potencjalnej pasazerki....:eek: pzdr