Z ogromnym żalem zawiadamiam Was, że w piątek w tragicznym wypadku motocyklowym zginął nasz przyjaciel, wieloletni towarzysz motocyklowych wypraw Tyci. Jeździł ponad 20 lat , nie istniało dla niego pojęcie "sezon" - potrafił na K750 wyprawić się na zamarznięte jeziora. Odwiedził mnóstwo zlotów i imprez motocyklowych w kraju i poza nimi, nawiązując dziesiątki trwających latami znajomości. Kiedy opowiadałam na ostanim zlocie w Sandomierzu, że Tyci z nami już nie dojechał pamiętało go wiele osób z różnych stron. Poświęciliśmy jego pamięci paradę na zlocie i ozdobiliśmy nasze motocykle czarnymi wstęgami. Uśmiechnięty, pogodny, życzliwy innym, w charakterystycznej białej skórze... Wyjeżdżał w piątek w radosnym nastroju. Wyprzedzający kolumnę pojazdów, jadący z naprzeciwka samochód zabił nam przyjaciela. Cześć jego pamięci. Uroczystosci pogrzebowe odbędą sie w piątek (17) o godz. 14. Wcześniej o 12 spotykamy sie na ulicy Lwowskiej w Lublinie aby towarzyszyć na motocyklach Koledze w jego ostatniej podróży.