Witam! W szopach i stodołach leży tego jeszcze sporo tego sprzętu, tylko taki rolnik nie wie że może to się jeszcze komuś przydać i albo odda to na złom albo sprzeda za flaszkę synowi sąsiada, który ją zakatuje na polu. Sam od dłuższego czasu szukałem jakieś fajnego sprzętu do odnowienia, pytałem wszystkich czy mają krewnych na wsi i tak dalej. Najpierw dotarłem do wieśniaczka, który w stodole miał ładnie zachowaną i kompletną WSK Kos, oddał za 140 zł, potem zaangażował się także mój kumpel także niedługo dotarliśmy do dwuramówki w stanie raczej kiepskim ale do uratowania - cena 40 zł właściciel nas odesłał do innego który jak się okazało w chlewiku ma WSk Bąk, trochę zdekompletowaną - cena 50 zł, inny mówił że z 5 lat temu jakiś dziadunio jeździł SHLką - rzeczywiście stała jeszcze w stodole, dziadek mówił że szykował się do wywiziania jej na złom i zdziwił się że komuś się jeszcze to przyda, oddał za 30 zł, ładna, kompletna tylko bez silnika. Dał nam kolejne namiary kto na jego wiosce jeżdził tym sprzętem. Także szukajcie a znajdziecie, pytać, pytać kogo popadnie, szczególnie na wioskach.