Skocz do zawartości

przemekpal

Forumowicze
  • Postów

    287
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przemekpal

  1. Panie Adamie, jak miło Pana widzieć! Ostatnio zastanawiałem się, co u Pana i czy jeszcze Pan tu zagląda, szczerze! Szukałem też Pana Piotra Dudka, ale znalazłem przykrą informację. Pan na szczęście jest i to super pozytywna wiadomość na koniec dnia 🙂 W SC33 są gaźniki Keihin, będę wdzięczny za sprawdzenie. Co do całej reszty brak Pana uwag oznacza słuszny kierunek? 😉 Btw muszę zlaleźć na forum Pana genialne opowieści o motocyklowych przygodach z przeszłości, bardzo dawno temu czytalem je jednym tchem, bardzo chetnie to powtorze 🙂
  2. Dzięki! A ewentualnie jak mialbym ruszyć bazowy cylinder? Bazowy reguluje chyba tylko śrubą od obrotów? Rozgrzeje, ustawię na 1250 bo chyba tak serwisowka zaleca no i coś pokręcę pozostałymi, zobaczymy 😉 Nagram filmiki przed, po i może w trakcie. Jeśli się wszystko uda to opiszę to dokładnie i może przyda się to komuś w przyszłości. W starych gaźnikach miałem równe 2,5 obrotu. Moto ma 28k przebiegu, wydech Ramusa, ale chyha nie jest to pełny przelot, dość głośny ale bez przesady, filtr standard, 4 lata temu chodził dobrze, równo, mial powera, wiec tyle ustawię i na obecnych, ewentualnie 2,75. Bo im bardziej wykręcona, tym mieszanka bogatsza w paliwo, a im bardziej wkręcona, tym mniej paliwa a więcej powietrza? 🙂 Sorki za to pytanie, kiedy kupiłem moto, bylo na serwisie i od tamtej pory nie bylo potrzeby jakiejkolwiek dlubaniny, wiec nie potrzebowalem tez znac takich szczegolow. W kazdym razie chyba lepiej, jak bedzie nieco wiecej paliwa, nie wypali gniazd 😉 Dzięki za zainteresowanie. A swoją drogą widzę, że fora wymarły 😞 Forum Fielreblade'a zero nowych postów, lokalne forum lubelskie calkiem spore swego czasu w ogole nie istnieje, forum motocyklistów z tego co widzę praktycznie też stanęło w miejscu... A 10 lat temu wszędzie tętniło życiem... Pewnie sie wszyscy pożenili i to była wspolna decyzja, zeby przestać jezdzic 😉 A młodzież w większości woli pograc w telefon, niż polatać, podlubać incoś napisac... Sorry za ot...
  3. Hej, Po 4 latach motocyklowej bidy (ślub, Żonka, dziecko, wiecie 😉 ) odkopałem sprzęt - poczciwego Fireblade'a SC33 z roku 98, odpalił ledwo na dwa cylindry i chodzil tylko na wyciagnietym ssaniu. Sprawdzilem swiece, iskra wszedzie byla, ale swiece suche. Wyczyscilem gazniki recznie psiakczem do czyszczenia przepustnic, ale niewiele to dalo. Nie mialem za bardzo gdzie oddac gaznikow na myjke ultradzwiekowa, wiec kupilem kompletne drugie gazniki (tym bardziej ze sprzet leciwy i z czesciami coraz trudniej, stwierdzilem ze sie przydadza) no i Honda zagadała. Chodzi na wszystkie, ale nierówno. I tu pojawia sie pytanie o regulacje i synchro. Wakuometry sa w drodze, ale chcialbym sie upewnic odnosnie sposobu do synchro - w SC33 trzeci cylinder jest bazowy, czyli do niego wyrownujemy podcisnienie na czwartym cylindrze krecac sruba pomiedzy trzecim i czwartym gaznikiem, nastepnie wyrownujemy pomiedzy pierwszym a drugim, a na koncu parę 1-2 wyrownujemy z 3-4 kręcąc srubą pomiedzy gaznikiem drugim i trzecim? Tak jakby ta sruba powoduje, ze dwie przepustnice sie delikatnie otwieraja, dwie zamykaja? Przejrzalem tone filmikow i i formacje w sieci, ma to sens, ale chcialbym sie upewnic. I pytanie drugie, pewnie nawet ważniejsze - co ze składem mieszanki? Niemal wszedzie, gdzie udalo mi sie cos znalezc, sruby sa wkrecane do konca i wykrecane o 2,5 obrotu, gdzies widzialem tez 2,75. Zrobic tak, zostawic i tylko zsynchronizowac? Ewentualnie po jakims czasie sprawdzic kolor świec? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.
  4. O żesz kurde, baba_zaneti, tosz to wynalazek rodem z kosmosu ;) I chyba aż tak to ja fabryki udoskonalał nie będę.. ale wystaw na allegro, na pewno się trafi amator ;) A tak z ciekawości, ile za to chcesz? ;)) Odnośnie lag no to nie wiem, może i mogły się delikatnie przykosić.. ale nic to, teraz już nie będę tego znowu rozbierał, żaden luz wyczuwalny podczas jazdy nie jest, więc będę latał i czekał na rozwój wydarzeń regularnie to wszystko obserwując. I kurde zaliczenie tego dołu jakieś mega mocne to nie było... Kiedy oglądam czasem filmiki, jak młode stuntiery ;) twardo lądują na sc33 z wysokiej gumy, to przód, a szczególnie lagi, cierpią o wiele bardziej.. Według mnie aż takiej siły do skrzywienia rur nie było, a ucierpieć mogły jedynie te tuleje... No ale to czysto teoretyczne rozważania, a praktyka bywa często niestety zupełnie inna.. Jutro przyjrzę się dokładnie tej półce i jeśli nie będzie prosto, to coś będzie trzeba pokombinować z idealnym jej ustawieniem w osi.. chociaż szczerze mówiąc, to nie mam za bardzo pomysłu, jak to zrobić...
  5. Dokładnie stary, pierwsze co teraz zrób to zajrzyj do termostatu. Z tego co piszesz to raczej jest na swoim miejscu ale być może się nie otwiera.
  6. Dzięki bardzo za podpowiedzi. Moto mam już złożone i wreszcie po wymianie łożysk w główce nie łapie mi najmniejszej shimmy, kiedy puszczam kierownice :) Leci prościutko i na kierownicy nie wyczuwam żadnych luzów zarówno przy hamowaniu jak i na dołkach. Tylko mam teraz takie pytanko, czy jest możliwe, że teraz po złożeniu główki, górna półka nie jest osadzona idealnie prostopadle do kierunku jazdy? Mam takie jakieś wrażenie, że jakby minimalnie w prawo leciała.. Ale być może to złudzenie, po puszczeniu kierownicy motocykl jedzie idealnie prosto. A jeszcze odnośnie lag. Kiedy moto mam na podnośniku i przednie koło wisi w powietrzu, to ciągnąc za nie do przodu i do tyłu w pewnej płaszczyźnie jest wyczuwalny luz na tulejach, także moje obawy się potwierdziły.. No ale podczas jazdy nie czuć kompletnie nic więc może docipią te tuleje jakoś do końca sezonu ;) A na koniec napiszę Wam jeszcze coś zabawnego (lub przykrego...) Mam sąsiada, który jest starym mechanikiem aut, głównie cały czas naprawia swojego busa. Kiedy mu powiedziałem, że muszę wymienić łożyska główki, bo czuć już na kierownicy charakterystyczny przeskok na środku, to ten powiedział mi, żebym nic nie robił, to tak ma być! Bo gdyby nie było tego delikatnego "zatrzaskiwania" kierownicy na środku, to po jej puszczeniu od razu bym się przewracał, bo motocykl nie jechałby dalej prosto ;) Ale takiemu nie przetłumaczy... :) Pozdr.
  7. Moto pode mną gum nie uświadcza, także luzz :) Natomiast kiedyś wpadłem w niezły dół i jakby od tamtego czasu ta "szorstkość" zaczęła się objawiać.. Przy wymianie uszczelniaczy dokładnie przyjrzałem się rurom i wyglądają na zupełnie proste.. Ale mogła wtedy troszkę ustąpić któraś właśnie tuleja... I ten przeskok przy każdorazowym dociskaniu lagi jest odczuwalny zarówno kiedy lagi są zamontowane w motocyklu, jak i wtedy gdy są wysunięte z półek i sprawdzane poprzez wciskanie je dłońmi. To ani się nie pogarsza, a ni nie polepsza, Po prostu chodzi tak "szorstko" od dłuższego czasu... patrykt7, PW.
  8. A czy te brakujące 40ml mogą mieć wpływ na tą szorstkość pracy? W serwisówce wyczytałem przed wymianą, że powinno być właśnie 540ml na stronę, ale miałem kurde tylko litr.. Przed wymianą praca lag była identyczna...
  9. Witam. Ostatnio poleciał mi praktycznie cały przedni zawias w Fajerze, najpierw łożyska w kole, później uszczelniacze, a wczoraj łożysko główki.. i prawdopodobnie tuleje prowadzące też są już na wykończeniu :/ Od jakiegoś czasu obserwowałem, że lagi nie wciskają się do końca płynnie.. Wciskając je stopniowo za każdym dociśnięciem czuć jakby przeskok, jakby coś tam pracowało na sucho (po wymianie uszczelniaczy mam pewność, że w każdej ladze jest teraz po 0,5l oleju), ale wyciska się już płynnie. Nie jest to mocny opór przy wciskaniu, podczas jazdy zawias pracuje normalnie, ale coś tam w nim ewidentnie szorstko pracuje. Myślałem, że kiedy wymienię uszczelniacze, to tulei prowadzącej na pewno nie zabiję w tym samym położeniu i to dosyć szorstkie przeskakiwanie przy kazdorazowym dociśnięciu rury ustanie, ale etam, nadal tak samo.. Moje główne podejrzenie pada na te właśnie tuleje, bo przecież tylko na nich laga pracuje, ale nie ma wyczuwalnego luzu i pewności stuprocentowej nie mam.. a chciałbym mieć, te tuleje w zamiennikach nie występują, jedna kosztuje 60zł, a trzeba aż cztery.. Ma ktoś może jakieś pomysły?
  10. Peterek, dzięki że doceniłeś :) I już odpowiadam, alarm Stig 09 opisany przeze mnie niestety nie ma czujnika zbliżeniowego, jedyny czujnik w jaki jest wyposażony to czujnik udarowy. W tym przypadku nie wiem, jak będzie działał, ponieważ: alarmu tej firmy jeszcze nie miałem, leży w domu niezałożony, bo zimno i aku też wyjęte z moto i w końcu tak jak już mówiłem, chińskie rączki zapomniały zrobić otwór na śrubokręcik w celu regulacji czułości ;) Cały ten tydzień firma miała wolne, od poniedziałku zaczynają pracować, to zadzwonię zapytać czy mogę sam sobie zrobić otwór, bo w przeciwnym razie za każdym razem musiałbym rozbierać centralkę, żeby dokonać korektę czułości. Ale jakieś doświadczenie z czujnikiem udarowym już mam i może trochę rozjaśni Ci temat odpowiedź dla dżej-si :) Otóż tak się składa, że w poprzednim moto miałem bardzo podobny alarm, też firmy RTX, dokładnie ten: http://allegro.pl/rtx-racer-am6-cz-uderzen...1403801045.html Jego możliwości i sposób działania są w sumie identyczne co w tym podanym przez dżej-si. Nie ma jedynie wejść na dodatkowe czujniki, tylko ma wbudowany jeden czujnik udarowy również z płynną regulacją, tak jak w Stig. Po założeniu do Kawy tak go wyregulowałem, że troszkę mocniejsze puknięcie w kierownicę wyzwalało to pierwsze "odstraszanie" (centralkę miałem przyczepioną w samym końcu zadupka). Zdarzało się też, że przejeżdżające samochody czasem również go załączyły, ale to sporadycznie i kiedy przejeżdżały bardzo blisko i po nierównej drodze.. Wolałem, żeby włączał się częściej, niż żeby raz się nie włączył, kiedy byłaby akurat prawdziwa potrzeba. Ale mówię, to wszystko jest do ustawienia dzięki właśnie płynnej regulacji. Jak kto woli :) Dżej-zi, jeśli będziesz chciał to nawet mocniejsze tupnięcie przy moto wyzwoli alarm i mówię tu jak najbardziej serio, bo swój kilka razy miałem tak ustawiony :) I tak jak mówiłeś, przed kradzieżą żaden alarm nie uchroni, ale na ciekawską gówniażernię myślę, że to jest jednak jeden z lepszych sposobów. W razie dalszych pytań, to śmiało, chętnie odpowiem :)
  11. Ehh, jak się człowiek napali, tak już nie ma wyjścia.. cza kupić ;) I kupiłem, dokładnie to: http://www.stig.pl/produkty.php?id_produktu=410&id=116#dol Jako, że był, a i w sumie nadal jest, w promocji to się zdecydowałem, taniej nie kupi. I moje pierwsze wrażenie, kiedy do mnie dotarł.. o FAK :? Firma Stig kupuje te alarmy od jakiś małych sprytnych chińskich rączek, które pewnie przychodzą luzem w kontenerach na tony i pakuje je w pudełka własnej produkcji (dobrze je widać na jednym ze zdjęć). Nie ma w nich żadnego wytłoczenia na poszczególne elementy, tylko wszystko luzem wrzucone i tak się to w tym pudełku ganiało przez całą drogę z Łodzi do mnie.. Poza tym ktoś bardzo inteligentny bardzo inteligentnie to pudełko zaprojektował, jest zbyt płytkie, syrenka alarmowa się w nim nie mieści i nie da się go w żaden sposób zamknąć.. pomimo że wszystko nowe :) Gdyby nie było owinięte folią do wysyłki to bankowo wszystko wysypałoby się gdzieś po drodze... Jak na razie to poniżej wszelkich oczekiwań... Biorę pilota do ręki.. hmm, no w miarę.. wysuwam klapkę od baterii.. o matko :shock: Zero jakiejkolwiek staranności w wykonaniu.. Pilot barwiony tylko powierzchownie, a nie w masie, wewnątrz rzuca się w oczy szajski siny chiński plastik... Bateria (AAA) jakoś wchodzi ale na styk łapie się z tymi blaszkami przewodzącymi dalej prąd... Klapka z powrotem się zasunęła, wszystko ładnie dolega.. uff ;) Teraz centralka.. mała, wąska, lekka.. jest git :) Wszędzie się zmieści. Noo ale miała być opcja płynnej regulacji czułości czujnika udarowego.. Obejrzałem z każdej strony, nie ma nigdzie żadnej zaślepki żeby włożyć śrubokręt. Luknąłem w instrukcji, gdzie to powinno być.. no i jest ale chińskie rączki zapomniały tam zrobić otworu :shock: A w instrukcji napisane wyraźnie że powinna tam być gumowa zaślepka.. Bez problemu sam bym sobie zrobił tam otwór i czymś go zaślepił ale najpierw zadzwonię do firmy Stig zapytać, czy nie utracę przez to gwarancji.. No i uwaga uwaga.. z minusów to byłoby na tyle :D Guziki w pilocie, pomimo że gumowe, to działają bardzo przyzwoicie, jego podświetlanie ma ładny, jednolity niebieski kolor (nie jakieś światełko z boku, jak w zegarkach Montana ;) ). Pilot wydaje też dwa osobne dźwięki, kiedy alarm jedynie "odstrasza" intruza i kiedy załączy się już na dobre. W obu przypadkach też mocno wibruje, podświetla się i pokazuje co dzieje się z moto. Syrena wyje bardzo głośno, wszystko (nawet antena od centralki) ma przylepce montażowe. Przyszła pora na sprawdzenie zasięgu... i tu po prostu jest rewelacja i dla mnie niweluje to wszelkie niedoskonałości wizualne tego sprzętu! Aku z moto mam w domu i tu też na szybko podpiąłem centralkę, ktoś z rodzinki co jakiś czas w nią "pukał", a ja poszedłem na spacer z pilotem i sprawdzałem, z jakiej odległości jeszcze mnie o tym powiadomi. Teren, hmm, no lekko zabudowany, centralka w domu i jeszcze trochę przesłaniał drugi blok i jakieś drzewa i dopiero przy około 250 m (!) pojawiły się problemy z komunikacją. Co lepsze, komunikacja działa w obie strony, a nie tylko z centralki do pilota! W pilocie jest wskaźnik zasięgu, który też o dziwo działa :D A ja właśnie głównie pod kątem zasięgu to urządzenie kupiłem i muszę powiedzieć, że jednak w pełni spełnia moje oczekiwania :) Myślę więc, że spokojnie mogę to urządzenie polecić wszystkim tym, którzy mieliby od niego podobne wymagania. Jako jedyny w tej cenie ma płynną regulację czułości, inne jedynie 2-stopniową. Natomiast jeśli ktoś chce mieć w moto zdalne odpalanie, gaszenie, odcinanie zapłonu i inne nic nie warte pierdoły to radzę kupić jakiś produkt markowy, chociaż i one podobno czasem wycinają niezłe numery. Opisany przeze nie alarm ma takie możliwości, ale po prostu nie ufam temu urządzeniu na tyle, żeby wpinać się nim w elektrykę i żeby później np zgasiło mi silnik przy dużej prędkości ;) Będzie podpięte jedynie pod kierunkowskazy, + i - :) Sory za może trochę przydługą recenzję ale może komuś się przyda.. ja szukałem podobnej opinii w necie ale nie znalazłem. Ogólnie, właśnie dzięki temu zasięgowi jestem z alarmu bardzo zadowolony i myślę, że będzie dobrze służył. Houk!
  12. Ok, dzięki Ci Mandrzej. Całkiem znośnie, jeśli za budynkami jeszcze jakieś 70m złapało.. No pewnie kupię, bo już od długiego czasu można powiedzieć że jestem na to napalony :) Tylko zawsze jakieś niespodziewane wydatki po drodze wyskakują i jakoś to się przeciąga.. No ale co się odwlecze... ;)
  13. Mandrzej_1400, mógłbyś opowiedzieć więcej o zasięgu tego ustrojstwa :) ? W terenie zabudowanym skad Ci łapał pilot, że coś się dzieje z moto, a skąd w terenie w miarę otwartym? Czy dźwięk wydawany z pilota jest wystarczająco głośny, a wibra wystarczająco mocna? Może to detale, ale jednak ważne przy podjęciu decyzji o zakupie. I jak najbardziej można podpiąć, aby te zbędne funkcje nie działały. Wystarczy jedynie podpiąć alarm do zasilania, syrenki i kierunków. W poprzednim moto tak miałem i działało bez zarzutu.. Tylko że tamten alarm nie ma niestety powiadamiania. Wiem, że żaden alarm nie uchroni moto przed kradzieżą.. ale ten z powiadamianiem doskonale uchroni przed dosiadającymi moto gówniarzami.. pod warunkiem oczywiście, że powiadamianie to działa na w miarę słusznej odległości, nie na dziesięciu metrach. Wysłałem zapytanie do sprzedającego, odpowiedział że w terenie otwartym pilot ma zasięg 900m. Ale wiadomo, nikomu w 100% wierzyć nie można :) Pasowałoby to samemu sprawdzić, także... Vector kupuj i szybko opowiadaj, jak sprzęt działa, com ;) ;) ? Aaa, Mandrzej, alarm nie zareagował na dźwięk, tylko na wibracje, jakie wytworzył właśnie dźwięk tych kilku motocykli :)
  14. Witam. Od założenia wątku minęło 5 lat.. pora odświeżyć temat ;) Może powiększyło się grono użytkowników alarmu z radiowym powiadomieniem na pilota? Interesuje mnie bardzo zasięg i ogólna funkcjonalność. Tutaj link do aukcji: http://allegro.pl/rtx-am8-alarm-z-powiadom...1393466027.html Zdalne odpalanie i inny badziew kompletnie mnie nie interesują, nie jestem zwolennikiem takiej ingerencji w elektrykę moto. Podpiąłbym go jedynie pod zasilanie i pod kierunkowskazy. Czyli automatycznie powiadamiałby na pilota jedynie od ruszonego czujnika udaru, ale to by mi w zupełności wystarczało.. Piszcie, jeśli mieliście styczność z tym produktem :)
  15. 500 za tłumaczenie? Coś chyba za drogo :) Swoją drogą czytałem Twoje posty i sie troche peniałem, bo nawet 4 stron nie miałem.. Na szczęście tłumacz przysięgły powiedział że trzeba tylko dwie no i na szczęście okazalo sie to prawdą :)
  16. Witam! Jako że jestem świeżo po rejestracji moto z Anglii i że przepisy od 2009 trochę się zmieniły, napiszę co ile teraz kosztuje: 1. Tłumaczenie dowodu rejestracyjnego V5C (wystarczy od punktu 1 do 8) - 70 zł (35 za stronę) 2. Przy składaniu Vatu 24 w Urzędzie Skarbowym - 163 zł (oprócz tego trzeba tam jeszcze wypełnić jeden mały świstek; czas oczekiwania - tydzień) 3. Pierwszy przegląd - 62 zł 4. Wydział komunikacji - 200 zł (197zł w wydziale i 3zł za postawienie przez jakąś inną kobitę pieczątki, że uiszczono opłatę) 5. Ubezpieczenie OC (to już może taki trochę odrębny koszt no ale też przecież trzeba zapłacić; w moim przypadku 26 lat, 40% zniżki - 82 zł , bez NW niestety bo już kasy zbrakło ale to się dokupi :), oczywiście PZU ) Łączny koszt bez OC - 495 zł. Może jeszcze dodam, że przy składaniu vatu 24 warto jest mieć ze sobą już pierwszy przegląd. Ja nie miałem ale jakoś młodą siksę uprosiłem, żeby mi przyjęła bo byłem pewny wszystkich danych motocykla zapisanych w umowie. Ale dla świętego spokoju warto zacząć rejestrację moto od przeglądu bo przecież i tak trzeba w końcu go zrobić. Natomiast na umowie (zapewne masz ją spisaną w Anglii ;) ) najlepiej aby cena za moto była napisana w funtach. Słyszałem przypadki, że mądre panie czepiają się, dlaczego poza granicami państwa cena jest napisana w złotówkach. Trzeba się wtedy tłumaczyć, a tak spokojowo bezstresowo :) Natomiast w vacie 24 trzeba to przeliczyć na złotówki i taką przybliżoną cenę w odpowiedniej rubryce wpisać. To chyba tyle, jakby ktoś miał jakieś pytania to pisać na PW, póki jeszcze pamiętam, co, jak i gdzie :) Pozdr.
  17. Kacper, pisz PW do mimiego, założyciela tego tematu. Na pewno cos Ci podpowie.
  18. Dzięki Ci Bykoo serdeczne :) Właśnie o taką rozpiskę mi chodziło, w mojej serwisówce albo tego nie znalazłem albo gdzieś przeoczyłem. Za chwilę pójdę obadać, czy jestem w stanie sam dobrać się do tego zaworu i czy bardziej sobie tym nie zaszkodzę, niż pomogę ;) Dzięki jeszcze raz, pozdr. Witam. Dzisiaj wyeliminowałem kolejną z możliwych przyczyn. Rozkręciłem i wyczyściłem zawór sterujący powietrza, ten zaznaczony na niebiesko: http://img689.imageshack.us/img689/5438/silnikk.png Niestety nic a nic to nie pomogło i w żaden sposób nie wpłynęło na pracę silnika, ale na pewno też nie zaszkodziło bo był naprawdę nieźle zasyfiony.. I teraz planuję dobrać się do zaworu powietrza dodatkowego i włącznika elektromagnetycznego (oba zaznaczone na czerwono), ale po wzrokowym obadaniu sprawy z tym już może nie być tak łatwo.. I właśnie chciałem zapytać, czy ktoś już może z podobnymi rzeczami sie bawił? Bo nie wiem, czy tylko z powiedzmy dobrymi zdolnościami manualnymi i niezłymi kluczami bardziej sobie tego nie popsuję, niż naprawię? Widzę, że do tego zaworu powietrza dodatkowego dochodzą węże z płynem chłodzącym. A swojego czasu miałem straszną rdzę w całym układzie. Nigdy wody nie było do niego lane, ale kiedyś chyba troche długo było jeżdżone na tym różowym borygo i on chyba tam narobił niezłego bigosu. No ale już jest w miare czysto bo płukane było wiele razy.. Z tym, że w tym zaworze na pewno został jakiś osad, który może blokować jego prawidłowe działanie. I to by się wszystko ładnie w całość zazębiało, przyczyna i skutek, tylko mówię, czy w tym zaworze można coś bardzo łatwo i zupełnie niechcąco popsuć :) ? A na koniec pytanie za 100 punktów ;) Gdzie do choroby jest zawór powietrza zaznaczony na żółto? Patrząc od góry widać tylko wtryski, kilka przewodów podciśnienia i tyle.. Czy ten zawór może być gdzieś tam jeszcze głębiej? Na rysunku jakoś to tak nie jest w pełni jasne... Adamie i Bykoo i oczywiście wszyscy pozostali, za jakiekolwiek wskazówki będę wdzięczny :) Pozdr.
  19. Bykoo, serwisówkę mam, wydajemi się, że nawet niezłą, ale jakoś tam za bardzo nie rozpisali się o elektrozaworze podciśnienia. Nieszczelności w dolocie moge raczej wykluczyć, dzisiaj wszystko dokładnie sprawdziłem i wężyki wyglądają raczej ok.. Ale co się stało :) Szukając tego elektrozaworu na czuja i mając w pamięci zdjęcia, jak to wyglądało i gdzie mniej więcej było w 323, profilaktycznie sprawdziłem te dwie kostki: http://img194.imageshack.us/img194/7614/s630070777.jpg Tą górną udało mi sie wypiąć i wpiąć, dolnej niestety nie, ale poruszałem nią kilka razy i.. kurde cud :)! Samochód zaczął chodzić na wolnych obrotach :) I to nawet równo, z tym że te obroty są stanowczo za niskie, na bardzo zimnym silniku około 600 i już ma jakby tendencje do gasnięcia. Kiedy troszkę się podgrzeje to już ma takie pewne 600 i już chodzi sobie bez mojej pomocy :) Niby sukces, ale... Po zresetowaniu komputera nadal wyskakuje błąd 28, a ja nie jestem w stanie niczym obrotów podnieść.. To gdzieś z forum opla.. Czyli logicznie myśląc ten zawór powinien być na połączeniu rurki od kolektora wydechowego z pudłem filtra powietrza? Tam jest jakieś ustrojstwo na dole, podłączone ma jakieś kable, ale czy tam znajduje się właśnie ten elektrozawór? Jutro zrobie zdjęcie. Adamie, a ja ssania w tym samochodzie nigdy tak naprawdę nie odczuwałem, nawet powiedzmy jeszcze w latach jego świetności.. Nawet w zimie nigdy nie miał obrotów większych niż 1 tys. A wydaje mi się, że na pracującym ssaniu powinny być trochę wyższe? Bykoo, wyślę Ci na pw maila, jak możesz podesłać sam fragment tego co mnie interesuje to będe wdzięczny. Nawet mógłbyś zaznaczyć w paincie, gdzie znajduje się ten elektrozawór i silniczek krokowy ;) Pozdr i dzieki za odpowiedzi, jak wpadnie Wam jeszcze coś do głowy, piszcie :)
  20. To tak, silnik jest 8mio zaworowy i na pełnym wtrysku. Wcześniej miałem pęknięty ten gumowy łącznik między przepływomierzem a dolotem, wymieniłem go ale nic nie pomogło. Dzisiaj zmontowałem patent z forum mazdy, wpiąłem diodę w kostkę serwisową i wymigała mi tylko jeden błąd, 28, co oznacza "Elektrozawór podciśnienia w EGR". Czy to może być przyczyną? Tylko kurde najgorsze jest to, że w ogóle nie wiem, gdzie szukać tego zaworu i silniczka krokowego. Na forum mazdy znalazłem też dokładny opis jak czyścić ten elektrozawór ale kurde w 323, a to troche chyba inne.. Adamie, czujnik temperatury znalazłem jeden, wkręcony w termostat. Wymieniłem go na oryginalny ale to niestety też nic nie dało.. Hmm.. Narazie może podpowiedzcie, gdzie szukac tych ustrojstw wyżej napisanych.. :icon_rolleyes:
  21. Witam. Posiadam Mazde 626, 91r, 2.0 benzyna z gazem w automacie i niestety już od długiego czasu mam z nią duży problem. Otóż na zimnym silniku odpala raczej bez problemów ale w ogóle nie chce trzymać wolnych obrotów.. Cały czas muszę trzymać nogę na gazie, aby obrotomierz wskazywał 2 tys i czekać tak aż osiągnie normalną temperaturę pracy... Dopiero po tym czasie silnik zaczyna trzymać obroty.. A jeśli zgaśnie na zimnym to rozrusznik kręci, jakby go coś trzymało, słabiej, niż po całej przestanej nocy i silnik w ogóle nie chce odpalić... Co to może być? Swojego czasu Mazda sobie trochę strzelała ale po wymianie świec i przewodów na szczęście przestała. Bardzo prosze o jakieś porady, bo jest to bardzo uciążliwe.. Dużo paliwa spalam w miejscu i tracę też dużo czasu, zanim gdziekolwiek moge wyruszyć... Dodam że auto ma juz przejechane 345 tys km ale silnik nie dymi, ładnie się wkręca i ma odpowiednią dynamikę więc raczej nie jest z nim jeszcze tak najgorzej.. Wina leży chyba gdzieś po stronie zasilania, tylko gdzie dokładnie?
  22. Dokładnie tak zrób! Przerabiałem taki temat u siebie w zzr i zamiana silnika wyszła mnie 100zł do przodu. Też gość chciał na początku stary w rozliczeniu za niewiele taniej. Nie zgodziłem się a po chwili sam napisał że sprzeda mi taniej i bez mojego padniętego silnika w rozliczeniu. Wiadomo, musisz wydać sporo kasy jednorazowo ale z części Ci się zwróci, uwierz mi ;) (o ile cała góra jeso oczywiście dobra;) ) Ja swój rozebrłem tylko przy bardzo lekko stukającej panewce i chyba dzięki temu wyszedłem na tym bardzo dobrze. Ktoś kupił nawet wał (pomimo że mówiłem że na trzecim czopie jest troche trafiony :) )
  23. Dla początkującego każda 600-tka ma szatańskie przyspieszenie ;)
  24. Dokładnie. Lime, jesteś to po prostu winny wszystkim, którzy Ci odpisywali. A Ty wypinasz się jakimś pw co oznacza że masz po prostu w dupie tych którzy chcieli Ci pomóc. A jakby znowu nikt nie pisał to byś płakał, że nikt się nie interesuje Twoim tematem.
  25. Podobnie chodziła moja Kawa, kiedy w serwisie omyłkowo po regulacji zaworów ustawili wałek na wydechowych o jeden ząbek za późno lub wcześnie, nie pamiętam. Na szczęście nie szło jeszcze na kolizję ;) Kiedy kupiłeś tą r6?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...