Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi opublikowane przez qurim

  1. Szczerze? Co byśmy nie wlali to silnik i tak pojedzie. Syntek czy minerał, jeden wuj. Tzn. mam świadomość że jeden lepszy a inny gorszy i że technologia i w ogóle, ale sądzę że minerał styknie do EVO bo to nie jest nowoczesny silnik. A doświadczenie potwierdza że syntetyk szkodzi. Wlałem, pojeździłem, zaczął smarkać olejem tu i tam, przepalać go itp. Wlałem minerał i wszystko wróciło do normy. Równie dobrze można wlać Lux10 czy inny demolud.

  2. Albo napisz ile dałeś za to aku, wszystko się wyjaśni. Jeśli jakaś "no name" to już teraz zacznij odkładać na nowe aku na przyszły sezon. Smutna prawda. Ja miałem aku DELO z Louis`a, niby robione w Niemczech i w ogóle. Po pierwszym sezonie zaczęło świrować, kolejne 3 sezony walczyłem z gaźnikiem bo myślałem że jego wina. Zmieniłem aku i moto jak nowe. Yuasa YIX30L-BS, cena miażdży jaja ale przy okazji urywa korby na starcie, taki ma power. :biggrin: Okolice 400CCA na rozruch. Daewoo Tico ma podobne aku ale ze słabszym prądem. :biggrin: Serio.

  3. Ojtam. Sranie w banię. Do 300kkm TDI dojedzie bez pierdnięcia. Teoretycznie brakuje mi 30 tys km do tych 300, a znając życie to pewnie z 500 już nakręcone jest bo autko od 2000-któregoś w PL, a rocznik 98. Nie dalej jak wczoraj, wracając z pracy, "bawiłem się" i obserwowałem Gofra. Kręcenie do 3k RPM to już jazda grubo ponad kodeks i proszenie się o pkt. i pln. I nie jest to deptanie pedału w podłogę lecz płynna, zwinna jazda. Przy tym spalanie 6,5L cieszy. Trasa? Zeszłej soboty pyknąłem ponad 600km z rodzinką. Średnie spalanie 4,2L, prędkości 60-150km/h. W jedną stronę przez wiochy, radary, korki i objazdy, spowrotem S6/S1 i lokalne zadupia + miasto. Ostatnio znajomek który tuninguje swoje autka depnął się Gofrem i mówi że idzie nieźle, że się nie spodziewał tego po dieslu. A jednak. Każdy tak mówi kto nie miał styczności z TDI a mam tą nasłabszą wersję 90KM. Nie jestem mega-fanem Gofrów, moje pierwsze auto które bardzo mnie cieszy bo mało pali i zapie**ala. Innymi autami nie jeżdżę zbyt dużo. Ojcowa Xsara 1.6 td, kolegi Mes 190 2.0 który jest totalnym żółwiem...

  4. Analizator ma sens przy seryjnym silniku z seryjnym dolotem, wydechem i całym osprzętem. Wtedy normy spełnia i mieści się w akceptowalnym zakresie. Pogrzebany silnik raczej już "nie lubi się" z analizatorem. Mało restrykcyjne filtry, większe dysze, podniesione iglice, puste wydechy bez katalizatorów... Ekolodzy dostają sraczki na samą myśl o takim motocyklu a analizatory trzęsą się ze strachu. :biggrin:

  5. W sumie nie powinno cykać, ale czasem się zdarza. Moje EVO cykało jakiś czas, potem przestało, potem znowu cykało itp. Jeśli się obawiasz to podjedź do kogoś kumatego w HD i niech osłucha. Może masz nieszczelny kolektor wydechowy? Wtedy takie cykanie też się pojawia. Weź listek papieru/bibuły i przykładaj w okolice kolektorów i łączeń. Jeśli listek drży to znaczy że gdzieś jest nieszczelność.

  6. 1. Dotykając hamulca spoglądam w lusterka.

    2. Przy zmianie pasa patrzę przez ramię.

    3. Sprawdzam czy lightbary oba świecą wychylając się ponad owiewką. Lewy czasem nie łączy na przewodach.

    4. Kilka razy sprawdzam czy ssanie cofnięte i czy kranik nie jest na rezerwie co by paliwa do zera nie wypalić. No chyba że ma być na R bo jadę na stację.

    5. Sprawdzam czy kask zapięty. Niezapięty to tak jakby go nie było.

    6.Pierwsze zakręty biorę na spoko, wczuwając się czy w moto wszystko gra. Prowadzi się jak zawsze, hamulce działają jak powinny.

    7. Suwaki w kurtce też sprawdzam. W lewej na sercu zawsze portfel, w prawej telefon.

    8.Przed wyłączeniem silnika chwilę obserwuję/słucham czy silnik gra jak należy. Potem dopiero pstryk wyłącznik, stacyjka, kranik. Nie zostawiam motocykla na luzie, chociaż HD ma blokadę kosy.Kiera musi być skręcona w lewo.

    9. Ruszając z czerwonego zawsze rozglądam się na boki skrzyżowania na które wjeżdżam. Choćbym miał 10 zielonych świateł, strzałki i milicjanta machającego rękoma, zawsze się rozglądam czy jakiś głupek nie leci w poprzek.

    10. Nie wyprzedzam ciężarówki jeśli po manewrze będę musiał jechać bezpośrednio przed nią. Wyprzedzam i uciekam do przodu lub jadę za nią.

    11.Zanim wyprzedzę jakikolwiek pojazd, pozwalam kierowcy zauważyć mnie.

    12. Nie wyprzedzam na nieznanych drogach "na wariata". Boję się zjawiska pt. "ukryte wzniesienie". Niby droga prosta i pusta przed nami, a w rzeczywistości jest spadek asfaltu i z naprzeciwka jedzie auto którego nie widzę. Złudzenie optyczne prostej drogi. W tej sytuacji nie ma szans na uniknięcie gdy autko wyskoczy 10m przed nosem. Czołówka gwarantowana.

    13. Gdy nie znam drogi korzystam z pomocy innych. Czekam aż ktoś mnie wyprzedzi a potem wyprzedzi auto przede mną i poleci do przodu. Obserwuję ten pojazd jak jedzie, gdzie i kiedy jest zakręt, kiedy zniknie i w którą stronę. Wtedy wiem dokąd biegnie droga przed nami.

    14. NIGDY nie wyprzedzam "w zestawie" czyli nie dopuszczam sytuacji że pojazd przede mną wyprzedza to ja za nim lewym pasem ciągnę i też wyprzedzam. To samo tyczy sie tych za mną. Unikam sytuacji że ktoś wyprzedza zaraz za mną.

    15. Nie jadę prawą krawędzi drogi. Zawsze mam co najmniej pół pasa na ucieczkę w bok.

    16. Za dużymi autami jadę spory odstęp dalej w tył. Dla innych jestem niewidoczny jadąc bezpośrednio za pojazdem. Jadę tak aby widzieć prawą stronę i pobocze daleko w przód. Widzieć auta które oczekują na wyjazd i dać się zauważyć.

  7. Wg. mnie diesel to optymalne rozwiązanie. Benzyna droga i w ogóle, gaz słaby i trzeba mieć spory silnik z LPG żeby auto jechało jakoś. A diesel pali mniej niż bena ale jedzie lepiej niż LPG, a nawet lepiej niż niektóra bena. Dlatego narazie pozostaję przy TDI. Chodzi mi po głowie takie samo auto ale żeby miało LPG, jednak dynamika zniknie wtedy. A obecna dynamika auta przy spalaniu do 6L to wporzo sprawa. Autko jest dynamiczne, nie muszę kręcić 5k RPM przy ruszaniu, co chwilę mieszać biegami tp. No i ten świst turbiny..... Nie mam 2 tłumików w aucie, wydech kończy się pod przednimi siedzeniami i suszarkę ładnie słychać. :biggrin:

  8. Ale tu nie chodzi o samą markę pompki HD, tylko o przeznaczenie że niby do zawieszeń w Harleyu.

     

    Ło, tu jest taka pompka. Skala 1-60psi, jakiś magiczny mikro-zawór pozwalający precyzyjnie dawkować ciśnienie i końcówka "bez stratna" czyli nie gubisz ciśnienia przy odpinaniu węża z wentyla.

     

     

    Marka HD być nie musi. Możesz kupić nawet z napisem Hyosung jeśli znajdziesz takową. :biggrin:

    http://www.amazon.com/Harley-Davidson%C2%AE-Pump-Suspension-Touring-Models/dp/B0016J9S0W

  9. Zabawnie to wygląda, ale to prawda. Przestrzeń powietrzna w amorku wcale nie jest wielka, i takie 50psi to łatwo napompować. Gruźlik nie dmuchnie bo musiałby mieć zdolność podania ciśnienia większego niż 50psi, a to już nie lada wyczyn. Zwykły dmuchany balonik z jarmarku ma "pici kłak zero nic" psi. Może czas na inną pompkę? Pompkę HD masz czy jakiś gadżet? Chyba nie pompka do amorków skoro skalę ma 400psi. 36psi to ok.2,5bar, tyle co w koła się pompuje.

     

     

    U siebie też mam małe wartości typu 15 czy 30psi MAX, nie pamiętam już. Przód w kierownicę się pompuje, tył ma wspólny wentyl na oba amorki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...