Skocz do zawartości

Akitia

Forumowicze
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Suzuki Bandit 600
  • Płeć
    Kobieta

Informacje profilowe

  • Skąd
    Wrocław

Osiągnięcia Akitia

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Hej, dziękuję za odpowiedź! Nie no spoko, to rozumiem. Tylko na stałe mieszkamy w Polsce - nie mam możliwości ubezpieczenia motoru w UK, bo nie mamy adresu, ani nikogo kto mógłby to dla nas ogarnąć + finansowo, zarabiając w złotówkach mogę nie wyrobić z opłatami w funtach 😉 Istnieje obowiązek ubezpieczenia "granicznego" samochodu czy motoru na 'obcych' blachach, który porusza się po polskich drogach. Czyli co w takiej sytuacji? Nie dość że ubezpieczenie muszę opłacać w UK, to jeszcze graniczne co miesiąc w PL? Poza tym, kwestia przeglądu i podatków... Tak jak wspomniałam, na stałe jesteśmy w PL i zadeklarowanym krajem, w którym oboje opłacamy podatki jest Polska. Stąd właśnie moje pytania. Poza tym, mąż nie chce przyciągać uwagi brytyjskimi blachami 😬 Sprowadzając motor, opłaciliśmy cło i vat, a odprawa w EU zakończyła się w Holandii. Dziś po kolejnej serii telefonów, dowiedziałam się, że jeszcze do zapłaty została nam akcyza... ciekawe co jeszcze wyjdzie w praniu. >_< Jestem zupełnie zielona w tej kwestii i okazuje się, że koniec końców przetransportowanie motoru do Polski było najłatwiejsze... (choć w tamtym momencie wydawało się nam, że wszystko idzie pod górkę również w tej kwestii 😉 ) Dziękuję! K
  2. Dzień dobry 🙂 Piszę, bo już nie wiem gdzie szukać odpowiedzi, może jakaś dobra dusza mnie poratuje - a telefony do urzędów sprawiają, że mam jeszcze większy ból głowy. Mąż (Brytyjczyk) sprowadził swój motor z Wielkiej Brytanii. Mamy problem, ponieważ wszędzie mowa o konieczności rejestracji pojazdu w ciągu 30 dni (to jest ok) z badaniem technicznym pojazdu. Problem jest taki, że motor nie przejdzie takiego badania, bo jest w tej chwili niesprawny, a koszt naprawy przerasta nasze możliwości "na już" (jest kilka rzeczy, które muszą być wymienione czy naprawione, a nie będziemy w stanie zrobić tego wszystkiego "na raz"). Stąd moje pytanie - co zrobić? Czy możemy iść do urzędu i zarejestrować motor, mimo braku przeglądu? Czy może istnieje w Polsce coś takiego jak w UK - "SORN - Statutory Off Road Notification" - informacja o czasowym nieużytkowaniu/niesprawności pojazdu? Naprawdę nie wiemy co zrobić, a boimy się, że dostaniemy jakieś straszne kary, za "niedopełnienie" naszych obowiązków. Bardzo dziękuję i pozdrawiam, Karolina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...