Witam, posiadam WFM 125 z 1959r. Po zmniejszeniu dawki na iglicy gaznika g20
Oraz dawki w komorze plywaka. Dodatkowo po cofnięciu zapłonu. Zaczął gasnac po kilku km. I jest problem z odpaleniem. Po dłuższej jeździe zwieral klakson. Teraz brak czasem iskry. Zachowuje się jakby puchl tłok. Wcześniej łapią czasem lewe obroty. Stosunek oleju 1:30. Husqwarna. Po dojechaniu z trudem i kłopotami z odpaleniem. Zauważyłem zwarcie na sprezynie automatu stopu. Czy wymiana automatu pomoże? Zapłon CDI.
Jak na zdjeciu stopilo automat z plastyku.