Wielkie dzięki za cenne uwagi.
Patrzycie bardzo przekrojowo i okiem profesjonalistów. Moje przesłanki są bardziej prozaiczne i być może niedostosowane do praktyki.
Widzę, że przed wykonaniem manewrów na placu mentalnie trochę blokuje mnie myślenie, że mogę mieć jakiś uraz, a jestem kościsty, więc o to jeszcze łatwiej przy upadku. Chciałbym coś kupić, co mnie najbardziej ochroni, a może wyglądać nawet w sposób bardzo nieestetyczny i niepołączony z motocyklem na którym w przyszłości zamierzałbym jeździć.
Myślałem o kombinezonie, ale ich różnorodność jest tak ogromna, a moja wiedza o tego typu odzieży zerowa, a jazdy na kursie są już 3 razy w tygodniu. Więc może kupić jakąś skórę grubą używaną i do tego nakładane ochraniacze na kolana i łokcie. Plecy i barki chyba nie ucierpią przy prędkościach do 50 km/h maksymalnie? W kombinezon nie chciałbym inwestować już teraz też z tego powodu, że w najbliższym czasie przybiorę ok. 15 kg mięśni (powrót do treningów siłowych), więc i obwody pójdą dość mocno w górę.