A ja nadal twierdzę ,że alarm samochodowy jest OK.Owszem nie jest wodoszczelny i to pisałem , ale z tym można sobnie poradzić domowymi sposobami, chociażby silikon.Jednak pobór w czsie czuwania rzędu 80 mA to jakaś pomyłka.Jaki to był alarm i jaka syrena?Czy syrenka nie miała własnego zasilania tzn. wbudowanego akumulatorka ?Wtedy ładując się pobiera prąd z akumulatora. Nie widziałem takiego alarmu a troszeczkę ich zamontowałem włącznie ze skuterami gdzie akumulatorki to zaledwie 4 Ah.A może poprostu był uszkodzony ?Wszystkie zamontowane przezemnie chodzą bez problemów łącznie z moimi dwoma skuterami.Jeden alarm to frodo za 90 zł a drugi to superforteca za 110 zł.Działają już czwarty sezon.Zero problemów.Trzeba tylko wszystko solidnie podłączyć.