Skocz do zawartości

Damian85

Forumowicze
  • Postów

    2020
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Ostatnia wygrana Damian85 w dniu 11 Stycznia

Użytkownicy przyznają Damian85 punkty reputacji!

O Damian85

  • Urodziny 03/01/1985

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Łódzkie/Dolnośląskie

Osobiste

  • Motocykl
    BMW K 1200S
  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Damian85

ADEPT MOTOCYKLIZMU - kreślący na asfalcie

ADEPT MOTOCYKLIZMU - kreślący na asfalcie (29/46)

399

Reputacja

  1. Zależy jakie 100 kuni chce kupić. Jak nowe, z kontrolą trakcji, ABSem, czy ABSem w przechyle, z mapami, to jeszcze jakoś to ujdzie. Jak jakieś starsze 100 kuni bez systemów i bez ABSu, no to słabo, niespodzianki będą czekać.
  2. I to jest myśl. Szczególnie, że chłop dopiero zrobił prawko.
  3. Kilka dni temu rejestrowałem auto, dlatego wracam z małą aktualizacją. Przy pierwszej wizycie Pani z okienka powiedziała, że nowy dowód można odebrać po ok 3 tygodniach - jak się pytałem jak długo ważny jest stary dowód (wykup wozu z leasingu, zostawiłem stare tablice), to powiedziała, że teraz wszystko idzie do Cepiku i Policja tam sprawdza dane wozu. Nie trzeba wozić dowodu, ani nie ma on ograniczonego terminu ważności do odbioru nowego. Poza tym, nasz cepik zgrywa się z europejskimi systemami i milicjanty zagramanicą sprawdzają auta w systemach, szybko weryfikują ważność dokumentów. Teraz w całej Europie wszystko jest online wraz z wymianą danych pomiędzy państwami. Auta tak łatwo nie przemycisz, lewe papiery od razu wyjdą przy kontroli.
  4. Świadomie odkopuję temat! Bez łopat proszę. ; ) Gdy miałem ostatnio kontrolę (październik 2023), to poprosili tylko o dowód osobisty. O tym, że od dawna nie sprawdzają dokumentów od pojazdów to wiedziałem, ale że już nawet o prawo jazdy nie pytają, to się zdziwiłem. Wszystko w systemach jest teraz.
  5. A dzisiaj takiego widzialem. Poszedł w botanikę i sie tłumaczył, że mokro, że opony już zdarte, a później polazł do miejsca gdzie piznął i pokazywał, że tam jest asfalt nierówny. Kierowca bez winy, tylko droga krzywa, złe opony i zły asfalt - jak żyć? PS Wracając do tematu hamowania - widziałem ma YouTube, jak na Hayabusach robią stoppie. Podejrzewam, że na K też by dało radę, gdyby dało się dezaktywować ABS-a chwilowo.
  6. Jonaszko, słownik chyba Ci przeinaczył kilka słów. Możesz to jeszcze raz napisać?
  7. Nie będzie też wtedy podnosić tylu. Jonaszko, jak Ty czasem coś pindolniesz! ; ) w MotoGP hamuja przodem, tyłem, nogami i kaskiem, a tyły im i tak lecą do góry. Uważam, że więcej da Ci odpowiednia pozycja na moto i NIE-opieranie się o kierownicę. Tylny hamulec spowalnia rozprężanie się tylnego amortyzatora, ale jak masz dobre heble i opony z przodu, to tył Ci poleci, szczególnie na sportach.
  8. Powiem Ci, że stare jajo jest tylko 30 kg lżejsze, a tak samo długie i w nim tył latał ochoczo. Gdyby w K nie było ABS, to zakładam, że tył by też poleciał. W sumie to jest sporo sprzętów w rodzaju K, które ABS nie maja, Hayka, ZZR, CBR 1100XX itd. Jak ktos tym latał, to pewnie wie jak to wyglada, może sie tu ktos pochwali.
  9. Widzę, że w poście tak skupiłem się na długości hamowania, że zabrzmiało to aż myląco. Ja też nie odepnę ABS-u, wolę mieć lekko dłuższą drogę hamowania, niż wyrżnąć się w kryzysowej sytuacji. Hamowanie progresywne z ABS daje radę. Tak i tak. Zależnie od sprzętu i prędkości. Na sportach (CBR600, Yamaha R6) hamowanie awaryjne z 50 km/h tylko przód. Nawet na SV650 tył tak naprawdę gówno dodawał - raz je*łem i złamałem klamkę hamulca przedniego, wracałem tylko z tylnym hamulcem, to naprawdę prawie nic nie hamowało. Z większych prędkości tył ma sens, ale dużo zależy czym jedziesz.
  10. Dla znających angielski polecam materiał, fajne porównanie hamowania z ABS i bez ABS. Sam zgadzam się z tym, co jest w materiale, czyli: - hamowanie z ABS na „palę”, czyli wciśnięcie hamulca do spodu równa się lekko wydłużona droga hamowania. - hamowanie z ABS ale progresywne, jak bez ABS, wtedy skrócona droga hamowania. To co zauważyłem, to bez ABS miałem krótszą drogę hamowania na suchym - w ostatniej fazie hamowania przeważnie tył już mi podskakiwał/podnosił sie. Przy ok 45-50 km/h bez ABS-u hamowałem sprzętami na jednej lub maksymalnie 1,5 długości motocykla. Na K1200S w najlepszej opcji są to 2 długości i nie ma opcji, aby tył choćby odrobinę uniósł się do góry (nawet na starym jajku tył mi się podnosił, raz nawet przy prędkości ok 90-100 km/h). Jak za mocno zacznę hamować, tj. na granicy uślizgu, to zaraz ABS się aktywuje i trochę odpuszcza ciśnienie. A wiedzieć trzeba, że koło ma najlepszą przyczepność właśnie na granicy przyczepności, gdy już zaczyna się lekko uślizgiwać - z ABS ciężko to utrzymać w rydzach. Ostatecznie uważam, że i tak lepiej stracić kilka centymetrów na hamowaniu, niż zaliczyć szlifa. Choćby nie wiem jak czuła jest ręka, to nie wszystko ogarnie - szczególnie w stresie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...