Skocz do zawartości

Cajanus

Forumowicze
  • Postów

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Cajanus

  • Urodziny 10/03/1989

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Otwock

Osiągnięcia Cajanus

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Cóż, przyznam się że zdałem za drugim razem także na odlewniczej po 10h na motocyklu, ale cyrk był niezły :bigrazz:
  2. Co do "kupowania miłości" przez rodziców - większość ludzi, czy to bogatych czy nie (w tym kraju) musi harować, żeby żyć na średnim poziomie utrzymując rodzinę. A jakoś moja rodzina doszła do wniosku, że: a) nie da mi kasy na motocykl, żebym sam na niego zapracował b) nie pozwoli mi na początek wsiąść na coś o pojemności większej niż 250ccm. I tutaj się kłania pytanie: które podejście jest bardziej słuszne? Dodam, że teraz mam ojca na emeryturze, ale gdy razem z matką pracowali to rzadko się zdarzało że byli oboje naraz w domu, praca po 12h i byli w stanie ocenić ryzyko, więc naprawdę nie rozumiem tego "kupowania miłości", dla mnie jest to po prostu czysta nieodpowiedzialność i głupota rodziców, którzy idą w ten sposób na łatwiznę. Inną sprawą są stosunki rodzice - syn w przypadku tej tragedii, gdyż to mogłoby rzucić nowe światło na całą sprawę. Tylko co to zmieni? Poza tym bez urazy, co prawda jestem bardzo niedoświadczonym motocyklistą a na własny sprzęt dopiero zbieram, ale nie czuję się pewnie nawet na motocyklu o pojemności 250ccm, chociaż to pewnie kwestia wprawy. A z którejś wypowiedzi wcześniej wynika, że chłopak też jeździł niepewnie. Zatem w jego przypadku wsiadanie na coś o pojemności 600ccm jest też trochę wynikiem braku pewnych cech, prawdopodobnie właśnie z powodu wieku. W każdym, razie o moim braku doświadczenia wybitnie świadczy fakt, że chwilowo nie chcę jeździć nawet i 100km/h :icon_mrgreen: To się pewnie zmieni z przyzwyczajeniem i doświadczeniem, ale teraz uważam, że motocykl służy do jazdy i czerpania z niej przyjemności, a ja osobiście nie widzę przyjemności w trzymaniu się motocykla żeby nie odlecieć :D Jeśli ktoś lubi, to spoko :) I jak widać, nie ma sensu przy tylu możliwościach ustalać, kto ponosi główną winę za cały wypadek, bo dojdziemy w końcu do wniosku, że dziadkowie chłopaka są winni, bo spłodzili któregoś z jego rodziców, a gdyby tak nie zrobili, to by się chłopak nie zabił w tamtym miejscu :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...