Skocz do zawartości

Yamamoto1

Forumowicze
  • Postów

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Yamamoto1

  • Urodziny 03/09/1973

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    XJ6
  • Skąd
    pomorze-kujawy

Osobiste

  • Motocykl
    Yamaha XJ6
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Yamamoto1

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. Yamamoto1

    Twardziele

    odbyłem kilkanaście róznych dalekich podróży moto, lecz ta jest niesamowita. Super odjechana przygoda, która bardzo ładuje bateryjki. :)
  2. A w jakim kolorze sa? Bo ja lubie przezroczyste z bialymi napisami....
  3. Yamamoto1

    Faak am See

    najlepszy jest camp "Gruber" w Faak am See, ale tylko tam namioty.
  4. odpoczałem psychicznie, bo byłem sam i robiłem co chcę i kiedy chcę... jak prawdziwy samotny wilk...
  5. Na prosbę kolegi "Hero" podaje namiary na noclegi: Austria-Faak am See koło Villach camping "Gruber"-miło spokojnie tanio jezioro Alpy, świerki ładnie, włascicele bardzo mili i uczynni. Włochy-Pesaro, Fano camping "Norina"z 5 km za Pesaro w strone Fano i Ancony przy drodze ss16. nad Adriatykiem przy plazy, tanio schludnie miło spokojnie. Włochy - Tirrenia obok Livorno camping "Mare e Sole", przy drodze Viale del Tirreno - Calambrone. tel. 050-32757, bradzo miło i przyjacielsko, polecam ładnie spokojnie nad morzem Liguryjskim-zat. genueńską. Camp prowadzony przez Hiszpanów. :crossy:
  6. na Sycylii bylem 2 lata temu, no ale nie sam w 4 moto, wrazenia niezapomniane...
  7. Przedstawiam relację z mojej samotnej podróży. A więc w niedzielę 27 czerwca nad ranem wyruszyłem na długo planowaną wycieczkę. Samotną? Do końca nie wiedziałem, że sam pojadę, ale nie dałem się złamać i pojechałem na przekór wszystkim. Przez blisko 1,5 tyg, gadałem jedynie sam do siebie... Nie żałuję ani chwili... 1. etap to gonitwa autostradami przez Czechy i Austrię do Villach (1150 km jednego dnia). 2. etap to 600 km do Pesaro nad adriatykiem na wczesniej wyczajony camp, leżenie bykiem 3 dni na plazy, zwiedzanie okolicy, pieszo i Yamahą. 3. etap to przejazd przez Apeniny Umbryjsko-Marchijskie droga SS73bis z samymi straszliwymi winklami i przejazdem przez Montefeltro, niezła górka z przepaściami, ale to dopiero była przygrywka do Dolomitów... Po drodze zwiedziłem Florencję i Pizę. dotarłem nad zatokę genueńską do Livorno na hiszpański camp. Tam to dopiero wypas. Motocykli od h.... a i lasek na skuterach całe chmary.... Normalnie stoisz na światłach, a one obok ciebie w skąpych sukienkach się usmiechają, ehhh wystarczyło się nauczyć włoskiego.... 4 etap to szalona pogoń w Dolomity w sumie 798 km mi wybiło na budziku, z tego 300 km po górach, ale jakich! same ostre winkle, że na 1-dynce ciężko wyrobić na d przepaściami, nachylenie drogi 12-15% non stop, z jednej str skała, z 2 przepaść 200-300 m i lepiej. Normalnie posrać się można, ale stary wilk sie nie poddał. Po drodze zaliczył najwyższą przełęcz Dolomitów Passo Porodi 2239m npm., i kilka innych. Na bikers pointach masa motocykli z róznych krajów.... Wieczorem dojazd do Villach na znajomy camp do miłych właścicieli austryjaków w obfitej nagłej burzy. 5 etap to mała przejażdżka ok 200 km po Apach w Austrii-Nockalmstrasse wysokoalpejska droga widokowa. same agrafki, zimno i deszcz, śnieg na poboczach czasmi slisko. 6 etap powrót do PL. Wyszło mi 1161 km, 100 km przed granicą Polski lało, prawie aż do domu 500 km. Wyprawa bardzo udana, przejechałem w sumie 4400 km, przede wszystkim odpoczałem psychicznie, bo byłem sam i robiłem co chcę i kiedy chcę... jak prawdziwy samotny wilk... Dołączam link do fotek. Miłego oglądania! http://picasaweb.google.pl/baribalek/Italia2010#
  8. Yamamoto1

    Europa Zachodnia

    A no zobaczymy, jaka aura bedzie. Niemniej możemy spotkać sie wczesniej w celu wspólnego dopracowania szcegółów jakby co. Ja urlopu będę miał ok, 2 tyg przy kupie, ale moge sobie poprzestawiać różnie, oprócz początku sierpnia. nara. P.S. Jak Ci się śmiga xj6? Bo mi :lalag:
  9. Yamamoto1

    Europa Zachodnia

    hej. Ja planuję wypad do Włoch i Austrii. Włochy: Pesaro, Florencja, Piza-inne zwiedziłem. Austria: Dolomity, Nockalmstrasse. Niezbyt wygórowany plan, ale chcę tez parę dni pobyczyć się na plaży z masztem do góry. Mam obcykane kampy, bo śmigam tam co roku. Jadę na XJ6N. Pewnie będzie to 2 połowa lipca. Fajnie by było się zgadać.
  10. Ja wydusiłem 205 km/h katalogowo i ani 1 km więcej (mam 180cm-75 kg), przyspieszenia nie sprawdzałem. Spalanie: najniższe 4,2, największe 5,3 l/100 km. W nakedzie xj6 mniej wieje (bez szyby) niż w starej xj600n(naked bez szyby). Sam to zauważyłem, być może pomaga specjalne ukształtowanie lampy i zegarów, są dość opływowe. Wiem co piszę, bo poprzednią wersją jeżdziłem 10 lat, a tym już nakręciłem prawie 7 tyś km. Szybko się nagrzewa, powoli stygnie. W chłodne dni temp. silnika 75st. C. Po mieście wymijając korki 85-90-100 st. C. pokazuje, w ciepłe dni normalnie ok. 90 st. Po przeglądzie nie dolewałem oleju, cały czas taki sam stan na bagnecie, natomiast dolałem po ok 6 tyś. 0,1 l płynu chłodzącego Yamalube. Heble ok-2 palcowe przod, tył słaby (tylko 1 tłoczek) spowalniacz. Dobrze sie prowadzi w 1 solo i z pasażerem, ale trza amortyzator przestawić na 4 lub 5, z wiekszym słoniem (mój stary, hehehe) nawet na 6 pozycję. Reszta tak jak koledzy powyżej napisali.
  11. Hej. 1. Catania-Enna-Caltanissetta na Sycylii, co prawda to autostrada, ale ja ją nazwałem autostradą śmierci. Dokoła same skały i piach, przez 150 km żadnych drzew i stacji benzynowych i upał 45st. C 2. Tunel Pitve-Zavala na wyspie Hvar w Chorwacji-szok 3. Kranj (SLO)-Klagenfurt (A)- zwłaszcza tuż przed granicą z Austrią, autobusy biorą zakręty na 3 razy, takie winkle... 4. Zafarenaetnea- szczyt Etny- super winkle wśród wulkanicznych skał. Pozdro
  12. Yamamoto1

    Grecja 2010-

    Witam. Podczas jednej z moich przejażdżek po Włoszech natrafiłem w centrum Sycylii wczesnym sierpniowym popołudniem na 45 st. w słońcu na autostradzie do Catanii. Tkże w Europie też mozna podczas jazdy jajecznicę sobie zrobić na zbiorniku. Hhehehe
  13. Fakt Etna jest przepiekna, na sam wierzchołek (od stacji kolejki) wjeżdża się pociągiem, później specjalnymi samochodami, koszt 49e. Po drodze są super serpentyny wśród wulkanicznych skał... Wieczorem można przy odrobinie szczęścia zobaczyć wyciekającą lawę. Uważajcie na zjazdach zwłaszcza parę km przed pierwszą miejscowością w kier. Catanii - Zafarenaetnea, bardzo ostre zakrety, mój kolega na jednym z nich zakończył swoją podróż BMW GS-em w przepaści, złamany kręgosłup i noga, moto w kawałkach. Pozdro.
  14. Są też bezpłatne autostrady zwłaszcza na południu Włoch w zasadzie od Neapolu w dół, normalna autostrada, na Sycylii od Catanii na zachód przez centrum wyspy. Jechałem tamtędy do Agrigento, normalna autostrada, tylko bezpłatna. W okolicy Florencji i Perugii tez je mozna spotkać. Na płatnych są punkty pomiaru czasu przejazdu, jeżeli przejedziesz w znacznie krótszym czasie niż to przewidziane - robi fotkę. Ale spoko to nie Polska, że gliny czają się za krzakami i każdy kierowca to dla nich złodziej albo przestępca, podchodzą normalnie do ludzi, a zwłaszcza do motocyklistów. W Sorento miałem przypadek, że ruch dla samochodów był zatrzymany z powodu wypadku, a motocykle puszczano pomiędzy wrakiem, a plecami policjanta. Hihihi... Analogiczna sytuacja pod Rzymem: czerwone wszyscy stoją, a na srodek wychodzi policjantka i każe motocyklom jechać, a samochody mają stać. U nas nie do pomyślenia-może za 50 lat...tak będzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...