Skocz do zawartości

Poradnik "KUPOWANIE MOTOCYKLA"


Rekomendowane odpowiedzi

Na podstawie własnego doświadczenia i doświadczenia forumowiczów chciałem podsumować kilka podstawowych rad dla kupujących motocykl podsumowanych w kilku zagadnieniach:

 

1. NOWY CZY UŻYWANY Jeżeli masz nieograniczone możliwości finansowe kup motocykl nowy. Nawet gdy te możliwości są mniejsze warto kupić motocykl nowy o nieco gorszych parametrach niż używany, a oto powody:

* motocykl jest na pewno bezwypadkowy

* w pierwszym okresie mamy praktycznie żadne koszty eksploatacyjne

* brak problemów z rejestracją i formalnościami celno-skarbowymi

* utrata wartości motocykla ma znaczenie drugorzędne dla właściciela (tzn.prawdziwego motocyklisty kupującego motocykl dla siebie)

* minimum roczna gwarancja itd.

* wszystko to właściwie zalety z wyjątkiem ceny :cry:

 

Zalety kupna motocykla używanego:

* niższa cena zakupu

* szeroki wybór modeli

* niższa utrata wartości

Wady kupna motocykla używanego

* bardzo duże prawdopodobieństwo nabycia motocykla powypadkowego!!!!!!!!!!!!!!!!!!

* możliwość istnienia ukrytych wad mechanicznych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

* wyższy koszt eksploatacji (zużyte opony, tarcze itd.)

* w Polsce bardzo często zaniżony przebieg

* wyższy koszt rejestracji (tylko świeżo sprowadzony)

* problemy z serwisem i zakupem części w starszych modelach bądź sprowadzonych z USA

 

2. KOMIS, HANDLARZ, GIEŁDA czy SPROWADZAMY SAMODZIELNIE?

Racjonalnie rzecz biorąc najlepszym rozwiązaniem jest własnoręczne, lub z niewielką pomocą handlarza sprowadzenie z zagranicy. Jest to co prawda rozwiązanie najdroższe, ale też gwarantujące najbardziej, że wymarzony motocykl będzie takim o jakim myślimy. Wadą jest też rozciągnięcie sprawy w czasie, ale ma to też dobre strony, a mianowicie nie kupujemy na huraaaa!!!!!!, co jest najczęstszym powodem kupienia GNIOTA.

 

W tym miejscu pamiętajmy o kilku rzeczach:

* Komisy nie są przedsiębiorstwem charytatywnym - muszą zarobić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

* Handlarz jek wyżej

* Jak szybko kupujesz na giełdzie nie masz możliwości zweryfikowania zakupu

* Handlarzom w większości wypadków nie opłaca się sprowadzać motocykli bezwypadkowych

* Pytajcie zawsze o powód sprzedaży (tłumaczenia typu choroba, czy wyjazd za granicę itp. trzeba jakoś sprawdzić bo są z natury podejrzane)

* Nie wierzcie, że motocyklem "jeździła tylko kobieta po zakupy", "tylko kot podrapał" i "wiatr przewrócił"

* OKAZJE NIE ISTNIEJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

* Jak dzwonicie na pojedyncze anonsy zawsze pytajcie czy dana osoba ma na sprzedaż inne motocykle, jeżeli tak to znaczy, że to HANDLARZ i postępujcie wnikliwie i ostrożnie.

* W miarę możliwości kupujcie od znajomych (najlepsze wyjście!!!!!!!!!!!!!!) i od sprzedawców indywidualnych, którzy motocyklem przejechali co najmniej sezon.

* Wymagajcie dodatkowej dokumentacji typu ksiązka serwisowa, rachunki za naprawy itd.

* Motocykl oglądajcie zawsze w dobrym oświetleniu

* Weździe ze sobą znajomego znającego się chociaż trochę na motocyklach i mechanice, także po to by "chłodził" nasze napalone głowy

* Pamiętajcie, że to wy kupujecie i jesteście "panem" sytuacji (tzn. "nie ten , to zaraz znajdzie się lepszy) czyli pośpiech najgorczym doradcą

 

3.PODSUMOWANIE

Reasumując:

* najlepiej zciągnąć sobie motocykl z Niemiec lub innego kraju

* kupić od znajomego (ale nie zawsze o czym w postach poniżej)

Może jest to rozwiązanie najdroższe w momencie zakupu, ale i tak w sumie może okazać się najtańsze (nasze życie nie ma ceny - a chałupniczo naprawiane złomy nie gwarantują nam jego zachowania). Regularnie serwisowanym motocyklem w Niemczech (a mają tam takie zasady) na pewno dojedziemy dalej i taniej. Przy sprzedaży takiego motocykla nawet jeżeli nie uzyskamy wyższej ceny to na pewno go szybciej sprzedamy.

 

 

4.POTRZEBNE DOKUMENTY I FORMALNOŚCI PRZY SPROWADZANIU MOTOCYKLA Z KRAJÓW UNII EUROPEJSKIEJ

 

Pełna informacja tutaj - http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=14920

* zmiany - D.

 

Jeszcze kilka ciekawych uwag po angielsku:

http://www.clarity.net/~adam/buying-bike.html  

Jest tam naprawdę mase informacji (dla wielu z was pewnie oczywistych) i wskazówek (ze zdjęciami) jak poznać stan czy zużycie motocykla.  

Strona jest niestety po Angielsku ale mam nadzieję że komuś z was się przyda choćby w małym stopniu bo dzięki nie trochę się dowiedziałem.  

Pozdrwiam  

Paweł.

 

* zmiany - D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując:

* kupić od znajomego

 

Nigdy wiecej nie kupie od "dobrego" znajomego!!!!

 

W sumie moge sie zgodzic, ze kupno motocykla od znajomego moze byc bezpieczne, ale nie koniecznie, przeciez kupujac od kumpla nie musimy sie stresowac, no bo przeciez kumpel mi kitu nie wcisnie nie??

I tu jest blad!!! Kupujac od kumpla nalezy 3 razy dokladniej sprawdzic motocykl niz jak kupujemy od kogokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że masz rację, bo pozostałe warunki zakupu tez musza być spełnione. Plus jest taki, że temu znajomemu jest trudno zniknąć, z reguły nie wciska nam kitu, a jeżeli to robi to nieświadomie. Mowa tu oczywiście o dość bliskich zanajomych na zasadzie kumpel z paczki.

Ja bałbym sie wciskać komuś kit wiedząc , że go spotkam na zlocie i nie mógłbym mu spojrzeć prosto w oczy. Ale to ja a inni......................

Pozdrawiam

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jest takie przysłowie, że z rodziną (w tym przypadku znajomymi) najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Im dłużej żyję, tym więcej mam powodów żeby w to przysłowie wierzyć. Dlatego wolę znajome moto od niezbyt dobrego zajomego, a najlepiej salon z nowymi lub komis z używanymi, ale zawsze z gwarancją i rękojmią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznalem przez neta kumpla, ktory ma motockl akurat na zbyciu (K 750), powiedzialem, ze reflektuje na niego a on mi szczerze odpowiedzial, ze mi go nie sprzeda. Ale bylo moje zdziwienie wielkie, ale wytlumaczyl mi ze narazie ten motocykl jezdzi, ale nie wiadomo, co sie moze stac za tydzien i ze on kumplom nie sprzedaje ani aut, ani motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden wniosek można wyciągnąć z waszych wypowiedzi; chcesz stracić kumpla Kup ( lub sprzedaj ) od niego samochód lub motocykl. Z używkami prawda jest brutalna jak byś dobrze nie kupił zawsze w nim będzie jakieś małe halo, to zużyte opony, to zarysowany lakier, a jak naprawdę kupisz tanio to sprzedający może mieć obiekcje że go kumpel wykiwał.

Kupując - zawsze się przepłaca, sprzedając - zawsze sprzedaje się zbyt tanio.

Jak wynika z tekstu powyżej sprowadzenie motocykla z zagranicy nie należy do prostych czynności i wg. mnie jednym z najlepszych rozwiązań jest kupno u prywatnego importera.

Zaletą jest że gość jest dobrze wprowadzony w temat i nie ponosi niepotrzebnych wydatków, umie zaniżyć ceny i ma dobre chody na granicy dzięki którym jest w stanie zrobić to taniej i szybciej ( jego sprawa jak ).

Wadą, że sprzęt kosztuje więcej i jest po "przejściach" , ale ... więcej nie znaczy drożej, koszt wyszukania i sprowadzenia motocykla z Niemiec dla mnie, spod wschodniej granicy przekroczyłby potencjalny zysk. Fakt że motocykl miał małe co nieco też go nie dyskwalifikuje oczywiście pod warunkiem że sprzedający uczciwie powie co było, co zrobił i co należy zrobić. We wrześniu kupiłem XJ 900 w Rzeszowie i gość w miarę uczciwie przekazał co i jak. Nie pokazał mi tylko lekko pękniętej w niewidocznym miejscu owiewki ( koszt sklejenai 15zł ).

 

 

Zbycho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Moim zdaniem najlepszym sposobem na kupienie motocykla jest jednak kupno samodzielne za granicą i zlecenie przywiezienia i załatwienia formalności celno-skarbowych prez wynajętego przez nas importera. Wadą może jest nieco wyższa cena.

Pozdrawiam

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Ze wszystkimi sie zgadzam. Proponuje jedynie aby ktos kto jedzie ogladac jakies moto niech zabierze ze sobą kogos kto sie na tym zna. On prawdopodbnie zauwazy wiele cech którzy my(jeszcze niedoswiadczeni) bysmy nie widzieli.

 

I nie tylko ze względów technicznych, jak człowiek jest napalony na dane moto to widzi wszystko przez różowe okulary i nic nie mówi bo się ślini na widok moto :lol: :lol: Chodzi też o to by ktoś te okulary delikatnie zdjął i pogadał.

Pozdrawiam

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłaniam,

Dominik! Z rodzina to się najlepiej wychodzi na pociąg jak ich odprowadzasz, jak juz przestaja ci zawracać gitarę swoja obecnością. A na zdjeciu zawsze moz cię ktoś zasłonić. :)

Co do sprowadzania to fakt jest to dobra opcja. Jak dotrę ponownie do mojego instruktora z kursu to go przepytam jak sprowadził swojego sprzęta (CB 250 w takim stanie że OBS).

Co do dokumentu EUR 1 na towary o wartości powyzej 6000 EUR ( ale nie jestem pewien czy nie 7000) to u nas w przecietnej agencji celnej jest to kwestia 150-200 PLN. Można go wypełniac samemu ale to tak jak z SAD-em. Jak celnik zobaczy że nie dałeś zarobić tym z agencji to często-gęsto się czepia. Niestety miałem takie cos ale w exporcie.

Strasznie duża pułapka to deklaracja pochodzenia. W naszym kraju-raju celnicy lepiej znaja języki obce niz ich rodowici uzytkownicy. Dość powiedzieć że jak jakieś 2 miechy temu sprowadzałm do firmy buty z GB to fakture poprawiano 2tygodnie bo zawsze coś sie niepodobało. A to podpis nieczytelny, a to deklaracja nie drukowanymi ale pisanymi literami ( 8O PARANOJA!!!). Tego trzeba pilnowac jak własnych "dzwonków". Tak sie składa że mam w robocie druki deklaracji pochodzenia i sprawdzę (nie gniewaj sie Dyzio, to tak tylko na wszelki-bombelki :D ) czy zamieszczona w poczatku tematu jest OK.

 

Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czytając Wasze posty, Panowie, można dojść do wniosku, że kupując używanego sprzęta, trzeba poza mechaniką znać się na ludziach :cry: .

 

Niestety potwierdzają to moje doświadczenia motoryzacyjne. Zwykle po zakupie jakiegoś używanego sprzęta dochodzę szybko do wniosku, że należało kupić nowy ( w moim przypadku nie dotyczy to jeszcze moto, ale katamaranów i ... quadów ).

 

Czyli potwierdaz się to, co napisał Dyzio w pierwszym poście : często lepiej niższej klasy , ale nowe. Oczywiście nie żyję na Marsie i zdaję sobie sprawę z sytuacji finansowej ludzi w Polsce, dlatego uważam, że zakup np. używanej MZ-tki jest jak najbardziej ok. , podobnie odbudowa weteranów, czy z braku kasy, sprzętów kilkunastoletnich o stosunkowo małej wartości początkowej. Poronione wg. mnie są zakupy "prawie nówek" za kilkadziesiąt tys. zł. Chyba, że osobiste sprowadzenie z Zachodu. HANDLARZE NIE SĄ INSTYTUCJĄ CHARYTATYWNĄ I RZADKO MOŻNA KUPIĆ U NICH NAPRAWDĘ COŚ DOBREGO.

 

Miałem kiedyś takie auto - wystarczy powiedzieć, że jeździłem nim miesiąc i oddałem w komis. Że było bite - wiadomo, zdecydowana większość sprowadzonych nowych modeli jest bita. Niby nawat nieźle zrobione: geometria,wymiary ok., ale: tu plastik ułamany, tam coś się telepie, przy klimie jakaś rzeźba itd :).

 

Dlatego postanowiłem sobie, że kupie niższej klasy moto ale nowe : abym mógł się cieszyć jazdą, a nie stresować niespodziankami, czego i Wam wszystkim życzę :lol: .

 

Nara. QuadMan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Najgorsze jest jak się gada przez telefon i koleś zachwala że stan idealny albo bdb(przeglądając ogłoszenia można stwierdzić że 95%motocykli w Polsce ma taki stan)jedzie się kawał żeby motocykl zobaczyć a tam stoi złom :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest jak się gada przez telefon i koleś zachwala że stan idealny albo bdb(przeglądając ogłoszenia można stwierdzić że 95%motocykli w Polsce ma taki stan)jedzie się kawał żeby motocykl zobaczyć a tam stoi złom  :?

 

Temat stary jak świat ( w Polsce). W Niemczech jakby ci gość robił takie numery to by Tobie zwracał koszty podróży. Hej!

Pozdro

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A czy ktoś mógłby napisać dokładnie jak brzmi po polsku to oświadczenie o kraju pochodzenia, bo mój kumpel chce przy okazji pobytu we Włoszech kupić jakieś moto, a ani ja ani on nie jest na tyle biegły w niemieckim, żeby to przetłumaczyć na polski....(a tu podobno ważna jest dokładność tłumaczenia)... Na włoski to nie będzie problemu, ale musze miec po polsku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • grizzli odpiął/ęła ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...