Skocz do zawartości

Jaki smar do łańcucha?


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja używam czegoś takiego Scottoiler DIY.

Najkrócej mówiąc... bez porównania nawet z najlepszym smarem w spraju. Wygodniejsze w użytkowaniu, lepiej smaruje łańcuch, łatwiejsze czyszczenie motocykla. Jeżeli zdecydujesz sie na oryginalnego scottoilera to najlepiej na wersje z podwójną dyszą podającą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponujecie smarowanie olejem, dobrze kiedyś smarowałem zablokowaną GPZ tawotem, było dobrze, łańcuch wiecznie "mokry" maszyna czysta. Tawot po rozgrzaniu zmieniał postać z gęstej maźi na płynny olej. Do momentu... Odblokowania. Wzięliście uwagę rodzaj motocykla? Rozumiem, że żaden smar nie będzie miał tak silnich właściwości penetrujących jak olej, ale przy wkorzystaniu potencjału mocy, wątpię, żeby jakikolwiek olej dał radę utrzymać się na łańcuchu. Tak szybko jak wniknął w rolki i ringi tak szybko zostanie wypie*dolony na zewnątrz przez siłę odśrodkową przy szybkim, bądź bardzo szybkim podróżowaniu jakie preferuję :wink: Ewentualnie taka oliwiarka by pewnie dała radę bo co chwilę by coś tam skapczyło na łańcuch. Ale czy to dobra inwestycja?

 

PS. Felga to jeszcze pół biedy, łatwo wyczyścić, ale wahacz i cała reszta mnie wquriwa niemiłosiernie :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smar w spraju jest tylko dlatego tak lepki żeby maksymalnie wydłużyć interwał smarowania. Niestety ta pozytywna cecha smaru jest jego największą wada. Wraz ze smarem do łańcucha przykleja się wszystko co jest na drodze i na nim zostaje.

Olej z olejarki działa inaczej. Olej skapuje bardzo małymi porcjami, ale bez przerwy. Nie jest tak lepki jak smar dzięki temu spływa z łańcucha pod wpływem siły odśrodkowej i przy okazji zabiera ze sobą brud. Olej jednocześnie smaruje i myje łańcuch. Większość oleju z łańcucha spada na drogę, a to co trafi na motocykl bardzo łatwo usunąć. Przy odpowiedniej regulacji minimalna ilość zostaje na motocyklu.

Inwestycja na pewno opłacalna, ale przy kwocie ok500zł zwrot nastąpi po długim czasie.

Rodzaj motocykla nie ma znaczenie, zasada odnosi sie do wszystkich motocykli napędzanych łańcuchem, niezależnie od mocy i prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem Elf'a - bezbarwny, ale strasznie brudził wszystko dookoła - felga, wahacz

 

Tearz używam Valvoline'a - biały, w suchych warunkach trzyma się do 200-250 km, praktycznie nic nie brudzi. Porównywałem go z Bel-Ray'em i dłużej się trzyma. Bel-Ray'a nie było na łańcuchu już po 120 km...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smar w spraju jest tylko dlatego tak lepki żeby maksymalnie wydłużyć interwał smarowania. Niestety ta pozytywna cecha smaru jest jego największą wada. Wraz ze smarem do łańcucha przykleja się wszystko co jest na drodze i na nim zostaje.

Olej z olejarki działa inaczej. Olej skapuje bardzo małymi porcjami, ale bez przerwy. Nie jest tak lepki jak smar dzięki temu spływa z łańcucha pod wpływem siły odśrodkowej i przy okazji zabiera ze sobą brud. Olej jednocześnie smaruje i myje łańcuch. Większość oleju z łańcucha spada na drogę, a to co trafi na motocykl bardzo łatwo usunąć. Przy odpowiedniej regulacji minimalna ilość zostaje na motocyklu.

Inwestycja na pewno opłacalna, ale przy kwocie ok500zł zwrot nastąpi po długim czasie.

Rodzaj motocykla nie ma znaczenie, zasada odnosi sie do wszystkich motocykli napędzanych łańcuchem, niezależnie od mocy i prędkości.

 

Zgadzam się, ale tylko jeśli do dotyczy olejarki tak jak napisałeś, gdzie olej jest dostarczany na łańcuch bez przerwy, wtedy łańcuch na pewno będzie non stop nasmarowany.

 

Pamiętam, że przy pałowaniu po chwilu po nasmarowaniu łańcucha olejem już go nie było. Więc AKER jak to robisz, że smarujesz olejem bez olejarki i łańcuch masz nasmarowany przez 800km? No chyba, że śmigasz rekreacyjnie - t wtedy rozumiem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedys kupiłem tego Bel Raya i go zużyć nie mogę-bo dla mnie to największy syf (zaraz po Castrolu). Może i trzyma się łańcucha-ale strasznie lepi się do niego kurz. Przez co o wiele częsciej trzeba czyścić łańucuch. Już po dwu-trzykrotnym smarowaniu łańcucha jest on tak zalepiony mieszanka kurzu ze smarem, że konieczne jest usunecie tej mazi. Ostatnio używałem Motorex Strong i jestem bardzo zadowolony Podobno Synthetic jest jeszcze lepszy. Noi mój faworyt-Midland Synthetic, ale cięzko go dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, ale tylko jeśli do dotyczy olejarki tak jak napisałeś, gdzie olej jest dostarczany na łańcuch bez przerwy, wtedy łańcuch na pewno będzie non stop nasmarowany.

 

Pamiętam, że przy pałowaniu po chwilu po nasmarowaniu łańcucha olejem już go nie było. Więc AKER jak to robisz, że smarujesz olejem bez olejarki i łańcuch masz nasmarowany przez 800km? No chyba, że śmigasz rekreacyjnie - t wtedy rozumiem :wink:

Robię to tak : stawiam moto na stojaku, kręcę kołem i leję olej na środek łańcucha i na oba boki przy o-ringach. Potem trochę pokręcę kołem, żeby trochę się rozprowadził, wycieram szmatą i jest redy. Robię to po jeździe , nie przed. Ja rekreacyjnie nie jeżdżę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię to tak : stawiam moto na stojaku, kręcę kołem i leję olej na środek łańcucha i na oba boki przy o-ringach. Potem trochę pokręcę kołem, żeby trochę się rozprowadził, wycieram szmatą i jest redy. Robię to po jeździe , nie przed. Ja rekreacyjnie nie jeżdżę ;)

 

No ale to mówisz o zapitalaniu w koło komina, a jak w trasie? Nie wiem czy to jest wygodne rozwiązanie... W trasę chyba jednak najlepszym wyborem będzie oliwiarka, nad którą zaczxynam coraz intensywniej myśleć....

 

ja napisze cos za co zaraz bede pojechany , niesmaruje (bo nie daje po deszczu) albo czasem WD40 :P i niema najmniejszego problemu z czystoscia motocykla

 

I po ilu napęd pada? :bigrazz:

 

Zamieniłem sie właśnie z kumplem za tego Belraya, zobaczymy po pierwszym smarowaniu jak to to działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty się zastanów jakie są twoje priorytety. Bo przy olejarce moto będzie NA PEWNO bardziej pryśnięte olejem niż przy szprejach...

Bo jak oleju nie ma, to nie smaruje..... ot, taka przypadłość...

 

Tak jak napisałem, w sumie to w pracy jestem i musze się rozdwajac z myśleniem, nie przemyślałem, że moto będzie bardziej usyfione na olejarce bo nie mam z tym zadnych doswiadczen. Chociaż domyślam się, że w trasie to udogodnienie straszne...

 

A jak taka olejarka przeklada sie na zywotnosc napedu? Daje ktos z czyms takim na sporcie?

Edytowane przez Vector
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo przy olejarce moto będzie NA PEWNO bardziej pryśnięte olejem niż przy szprejach...

Dokładnie odwrotnie. Dobrze zbudowana i wyregulowana olejarka mniej brudzi niż smar w spraju. Jest tylko jeden wyjątek. Motocykle jeżdżące bardzo wolno, np. w szkołach jazdy, albo małe motocykle jeżdżące po mieście. Tam nic nie ma okazji pobrudzić motocykla bo łańcuch prawie nie ma prędkości.

Czym większe prędkości i większe dzienne przebiegi tym bardziej przydatna staje sie olejarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to mówisz o zapitalaniu w koło komina, a jak w trasie? Nie wiem czy to jest wygodne rozwiązanie... W trasę chyba jednak najlepszym wyborem będzie oliwiarka, nad którą zaczxynam coraz intensywniej myśleć....

I po ilu napęd pada? :bigrazz:

 

Zamieniłem sie właśnie z kumplem za tego Belraya, zobaczymy po pierwszym smarowaniu jak to to działa...

W zeszłym tygodniu zrobiłem sobie szybki przelot bladym z Warszawy wokół Mazur i z powrotem. Po powrocie łańcuch miał jeszcze olej, ale zgadzam się że olejarka jest lepsza, bo w sumie problem smarowania znika. Trzeba tylko na jedno uważać, żeby nie zasrać sobie olejem tylnej opony, bo wtedy może być smutno. Moim zdaniem olejarka musi mieć sterownik i elektrozawór, który otwiera się co jakiś czas. W temacie żywotności jest ciekawie: w Afryce mam łańcuch CZ (kupiłem razem z moto) , zrobiłem ponad 20 tys. i przestawiłem w tym czasie tylko 2 wpusty na regulacji naciągu. W bladym mam fabryczny łańcuch, przebieg 27 tys. (ja zrobiłem 20 tys.) i łańcuch jest na połowie (kończę trzecią oponę z tyłu), więc nie jest źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam tani i dobry Hipol. Olej silnie penetrujący, wodoodporny, smarowanie wystarcza na ok 700-800 km, po nasmarowaniu szmatą wycieram nadmiar. Mam czysty łańcuch, a jak coś tam pryśnie na felgę, to szmatką łatwo zetrzeć. Poza tym, od kiedy używam oleju łańcuchy w moich maszynach prawie się nie zużywają. Najbardzie cenię sobie olej w bladym, bo lubię jak felga i wahacz błyszczą się jak psu jaja :icon_mrgreen:

Potwierdzam Hipol jest the best :buttrock:

a do duużych prędkości to automatyczna oliwiarka a w niej Hipol.

Po co wyłamywać otwarte drzwi, jak komuś zależy na długiej żywotności układu napędowego to smaruje olejem przekładniowym a jak komuś zależy bardziej na czystości to nie smaruje niczym, tylko częściej wymienia napęd. Pozostałe wynalzki, typu smar czy spray to rozwiązania pośrednie, trochę smarują i trochę brudzą :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...